Autor Wątek: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?  (Przeczytany 2329 razy)

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« dnia: 04.01.2021, 12:45 »
Czytając niektóre wpisy o kołowrotkach odniosłem wrażenie, że stare konstrukcje są obiektem westchnień niektórych userów.

Sam zacząłem zastanawiać się nad niektórymi „niezniszczalnymi” konstrukcjami.
Np. Daiwa Tournament Z czy Shimanowskie Czarnuchy.

Koszt nowej w wersji 3000 iA około 2800 pln
Stan „igła” 1250
Gdzieś pomiędzy wersja „leżak” za 1800

Nasunęły mi się jednak pytania.

1. Jak jest obecnie na rynku z dostępnością nowych części zamiennych?
2. Czy w przypadku zakupu „leżaków” jest konieczność wymiany niektórych elementów (elementy sprężyste, elastyczne) skoro młynek leżał np. 20 lat?
3. Czy wspomniane konstrukcje pomimo swojej „zajebistości” ładnych pare lat temu nadal oferują konkurencyjne parametry użytkowe, czy zwyczajnie lata świetności maja definitywnie za sobą, a obecne konstrukcje biją je na głowę?

Pomijam wersje sentymentalne, kołowrotek po ojcu przekazany na łożu śmierci etc
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 784
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #1 dnia: 04.01.2021, 13:11 »
Chyba sentyment tu tylko gra rolę i moc kołowrotka.
Miałem całą serie stradiców FB ( białe  i czarnuchów AERO.
Wszedłem na nowe ... z powodu jak wymieniłeś ... części zamienne tylko na Ebay  lub z sekcji  starych kołowrotków.

No i waga też robi robotę na korzyść nowych.
Kultura pracy to dla mnie przy feederze na dalszym miejscu , jednak na spina to już ważne .
Dla mnie lepiej pod tym względem wypada nowe ... tj  od 2010 w górę.


Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 964
  • Reputacja: 239
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #2 dnia: 04.01.2021, 14:42 »
Nie wiem jak inne marki, ale stare modele ABU przygarnąłbym chętnie. Oczywiście jest kwestia jak były serwisowane, o ile oczywiście były.
Z ciekawością czekam na wypowiedź Czesia. :)
Adam

Offline Kozi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 875
  • Reputacja: 393
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #3 dnia: 04.01.2021, 15:23 »
Ja przez całe życie nie zajechałem żadnego kołowrotka, a najdroższy jaki kupiłem kosztował jakieś 500-600 zł, wniosek nasuwa się chyba sam...A co do starych kołowrotków to według mnie raczej nie ma sensu, te które miały dobre konstrukcje cenią się więcej niż aktualnie nówki. A żeby zajechać aktualnie dobrego kołowrotek to naprawdę trzeba się postarać lub niewłaściwie używać.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #4 dnia: 04.01.2021, 15:37 »
Miałem 2 Aero 3010 GT i GTM i sprzedałem je w dobre ręce koledze z Forum za b. niewielką kwotę. Oba sprawne w dobrym stanie co nowy właściciel docenił. .  Służyły na odległościówkach.  Mam jeszcze 2 czarnuchy baitrunnery 4000 i 8000 ale tych nie chcę się pozbywać bo w/g mnie przewyższają pod pewnymi względami obecne Aero . Prawdopodobnie to moje subiektywne odczucie ale nie mają wyraźnych oznak zużycia.  Podobnie jak 3 stradiki 4000  z tych czasów z przednim i z tylnym hamulcem.  Miały plastykowe tulejki zamiast łozysk po przeciwnej stronie korbki ale szybko wymieniłem je na łożyska toczne.  Działają dobrze do dziś. Niestety leżą  sobie w szafie i nie mogą się doczekać wyprawy nad wodę.  Nie zajechałem jak dotąd żadnego firmowego młynka.
Wiesiek

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 642
  • Reputacja: 1127
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #5 dnia: 04.01.2021, 16:11 »
Pewien renomowany łowca płoci z UK używa niemal wyłącznie kołowrotków Mitchell Match 440A sprzed około 40 lat - ma dziesięć czynnych i kilka nieczynnych, które służą jako rezerwuar części zamiennych.



Czy owe konstrukcje wypadają lepiej pod względem bebechowej długowieczności niż współczesna średnia półka Shimano i Daiwy, o obecnych wypustach firmy Mitchell nie wspominając? Owszem. Kłopot w tym, że są nieco siermiężne, mniej komfortowe, bardziej podatne na drobne awarie (np. dotyczące sprężyny kabłąka). Morał: jeżeli ktoś nie ma skłonności tradycjonalistyczno-kolekcjonerskich, może sobie tego rodzaju starocie odpuścić ;)

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #6 dnia: 04.01.2021, 17:40 »
Ten który pokazałeś to już rzeczywiście zabytek bardziej niż coś do użytkowania na komercjach.

Ja głownie interesowałem się kołowrotkami o dobrej, trwałej konstrukcji do eksploatacji.

Muzeum nie prowadzę, przynajmniej narazie :)
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Online pr00

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 001
  • Reputacja: 259
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #7 dnia: 04.01.2021, 17:44 »
Żona używa Aero GT 3010 z płytką szpulą używany jest do Matcha I spisuje się rewelacyjnie. Ja do lekkiego spina używam Aero GT 1010 i też jestem zachwycony, miałem kupować Vaquisha ale zrezygnowałem. U mnie są dwa plusy mam kołowrotki bez śladów użytkowania i dostałem je w spadku. Gdybym miał kupować: do Matcha jak najbardziej bym kupił, do innych metod raczej wybrałbym coś nowszego.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 933
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #8 dnia: 04.01.2021, 19:59 »
Stare to jest dobre wino, i to też nie każde :P

Tak na serio, to są konstrukcje, które niejako zyskują na wartości. Zwłaszcza w idealnym stanie, najlepiej nieużywane, komplet papierów, pudełko etc. Mam tu na myśli coś w stylu Abu Suverana , Quick Royal MDS, DAM Quick 5001(także mniejszy np 4001) z początku lat 80... Używać by można ich do dziś, i to z niezłym skutkiem, ale wysoka wartość i brak ewentualnych części chyba każdego by wyleczyła.

Są oczywiście konstrukcje ze złotych lat 90, i początków 2000. Rozumiem, że o takie tutaj chodzi.
Maszyny ze średnich i wysokich półek mogą działać po dziś dzień. Czy są w takim świetnym stanie to bym się kłócił, powiedzmy że nadal działają. Chyba, że jakieś ewentualne leżaki szafkowe. Tak czy inaczej części do nich już nie ma. Sporadycznie coś się trafi z drugiego końca świata. Łożyska, smar czy podkładki to akurat nie problem.
Jedyne co jest plusem takich starszych maszyn, to solidność. Dobre, twarde materiały (ale też i ciężkie), grube obudowy, rotory... To stanowi o ich solidności, trwałości. Kultura pracy i precyzja jest jednak w stosunku do dzisiejszych maszyn wyraźnie gorsza. Może nie jest tak w wypadku flagowców, ale generalnie można śmiało przedstawić taki fakt. Chodzi o to, że postęp technologiczny następuje. Sam fakt nowszych i precyzyjniejszych maszyn na produkcji, to już jest wielki przeskok. Firmy, które przodują na rynku ciągle coś badają, testują, chcą udoskonalać. Kombinują gdzie dołożyć materiału, gdzie można odjąć i zyskać niższą masę, tworzą i testują nowe stopy metali, tak by trwałość była wysoka, obróbka nie była super droga i skomplikowana, zaś masa pozostała niska. Tak więc dzisiejsze maszyny, przynajmniej ja tak uważam, działają płynniej , przyjemniej, są precyzyjniejsze. Wygląd też może być jakimś plusem, kolorystyka chociażby, no i na pewno niższa masa. Co do trwałości, to różnie to bywa. Nie wszystkie młynki sprzed iluś tam lat były takie trwałe, tak jak i dziś nie wszystkie są na jeden sezon. Te same prawidła ;)
Warto też wspomnieć o koszcie zakupu. Koniec lat 90, po denominacji złotówek, czy też początki lat 2000 i przykładowo 200, 300 a nawet 400zł za kołowrotek to było już coś i kupiło się porządny sprzęt, który być może przetrwał gdzieś po dziś dzień. Takich za 20,50 czy 100zł to już chyba dawno nie ma ;) Jednakże taki budżet dziś to powiedzmy szczerze- niezbyt dużo. Pieniądz stracił na wartości. Więc na chwilę obecną chyba trzeba by rozważyć kwotę 3, albo i 4x taką. Wówczas można by porównywać stosunek jakości do ceny i zestawić to z postępem technologii.
Czesiek

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #9 dnia: 04.01.2021, 21:45 »
Dzięki Panowie za rozjaśnienie trochę tematu :thumbup:
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline star

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 14
  • Reputacja: 2
Odp: Stare kołowrotki. Czy warto kupować?
« Odpowiedź #10 dnia: 23.09.2023, 07:15 »
Witam. Zbieram stare modele kołowrotków i wędek, ogólnie wszytko co stare związane z wędkarstwem. Jestem zainteresowany kupnem takich staroci, proszę o kontakt na priv.