Co zjeść we Lwowie? Tradycyjne ukraińskie potrawy.

Barszcz, szuba, pierogi, sało... to tylko niektóre z potraw, których musicie koniecznie spróbować podczas wizyty we Lwowie. Zanim jednak się zdecydujecie, powinniście wiedzieć jak brzmią w j. ukraińskim. Do tej pory mogliście przeczytać na stronie o podobieństwie języków: polskiego i ukraińskiego. Ta zbieżność może okazać się czasami myląca. Zobaczmy: barszcz to ukr. borszcz, naleśniki to nalesnyky, gruszka to hruszka…więc pyrih to powinien być pieróg! Otóż nie 🙂 Pyrih to tradycyjny ukraiński plaсek/ciastko (trudno powiedzieć co to jest dokładnie), w którym ukrywa się farsz na słodko lub na słono.

Jak w związku z tym powiemy o pierogach…? Warenyky 🙂 Oto odpowiedź 🙂

A nasze ruskie pierogi to po prostu Warenyky z syrom. Brzmi egzotycznie, prawda? A jak smakuje!

Oprócz pierogów i barszczu, koniecznie musicie spróbować przystawek, np. śledzika pod pierzynką, słoninki (polecam w formie pasty), chałwy! (jest wyborna), solanki, sałatki oliwje, i wielu, wielu, wielu innych potraw, które wymieniłam w dziale „Menu” – znajdziecie tam nazwę polską, nazwę ukraińską, oraz informację o tym „jak wymówić to słowo”.

Będąc we Lwowie, koniecznie musicie spróbować prawdziwego kwasu chlebowego. Nie, to nie jest to samo, co kupimy u nas w niektórych marketach. To zupełnie inny napój.

Jest niedrogo. Za dwudaniowy obiad zapłacimy 8-12 zł. Za napoje ok. 3 zł.


Gdzie jednak najlepiej zjeść i spróbować tradycyjnej ukraińskiej kuchni w pełnej krasie?

Oblecieliśmy całe centrum i wybraliśmy królów spośród królów. W jednych knajpach dostaliśmy barszcz, w innych pierogi, w innych pastę ze słoniny…jest jednak taka jedna, która serwuje wszystkie tradycyjne ukraińskie potrawy, jakie sobie wymarzycie.

To restauracja Білий Лев (bilyj lew) funkcjonująca pod szyldem pubu. Biały Lew mieści się niedaleko rynku, przy ul. Łesi Ukrainki 15. Czynny jest od poniedziałku do niedzieli i w godzinach 12.00-02.00. Zjemy tu solidny obiadek za dyszkę, próbując tradycyjnych ukraińskich potraw. Jeżeli jesteśmy fanami piwa, za niecałe 4 zł spróbujemy miejscowych browarków, takich jak właśnie Bilyj Lew, Lwiwskie, Robert Doms…Choć Carlsberg też się znajdzie 🙂

IMG_20150430_182155

Za barszcz ukraiński zapłacimy niecałe 5 zł, a jeśli mamy ochotę na drugie danie, to przykładowo, fasolka z bekonem na ostro (świetna i syta), kosztuje złotówkę drożej. Najdroższe są steki (Стейки- stejki) – ok. 16 zł za 200 gram wołowego.

<menu restauracji>

Jakby ktoś był zainteresowany przetłumaczeniem niektórych pozycji, proszę pisać na maila: jedziemydolwowa@gmail.com

Oprócz przekąsek w Białym Lwie, moglibyśmy zaprosić na świeżo wypiekane kanapeczki z sześcioma rodzajami past za 6 zeta: nie pamiętamy nazwy restauracji, ale to jest za rogiem Domu Legend, przed Arsenałem. Taka duża restauracja z ogródkiem, na której widnieje potężny szyld pstrąga. To tam spróbujemy świeżej pasty ze słoniny, zielonego groszku, bakłażana, śledzika i wielu innych…do tego obowiązkowo nalewka 🙂

kanapki

Śniadanie albo kolację polecam zjeść na dachu Domu Legend – w niesamowitej aurze panoramy Lwowa. Na powietrzu i przyjemnie.


To oczywiście tylko nasze propozycje. Nam znajomi polecają:

Золотій дукат (zolotyj dukat) ul. Ivana Fedorova 20
Гасова лямпа (hazowa ljampa) na Wirmeńskiej 20, to też KULTOWE MIEJSCE we Lwowie! Koniecznie trzeba zobaczyć!
Кілікія (kilikija)ul. Wirmeńska 13tu byliśmy! Było bardzo elegancko! Trochę drożej niż w innych restauracjach, no ale czego się spodziewać skoro to restauracja dla wyższych sfer 🙂

Jeszcze jedno miejsce zapadło nam w pamięć...niestety, nie pamiętamy nazwy…pamiętamy tylko, że jedliśmy tam CZARNEGO HAMBURGERA. Urocza knajpka z ciekawą toaletą, smacznym śniadankiem i sympatyczną atmosferą. Na pewno na Wirmeńskiej, jak się idzie do restauracji Kilikija, jakieś 4 knajpki przed.

IMG_20150501_111434

IMG_20150502_140215
Dużo knajpek jeszcze przed Wami do odkrycia. Więc nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam SMACZNOHO!

Dodaj komentarz