Czwartek, 18 kwietnia 2024r.

Grabowski, Kryszak, Pazura. Zarabiają 50 tysięcy za weekend za chałturzenie na garnkach

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Dla dużych pieniędzy są w stanie poświęcić bardzo dużo. Nawet swoje dobre imię i godność. Na Andrzeja Grabowskiego (61 l.), Cezarego Pazurę (51 l.) i Jerzego Kryszaka (63 l.) spływają zewsząd gromy. Aktorzy firmują bowiem swoimi kabaretowymi występami kontrowersyjny proceder sprzedaży garnków po niebotycznych cenach nieświadomym ludziom. I uparcie trzymają się tego źródła zarobku, które daje im około 50 tysięcy złotych za weekend!

Andrzej Grabowski chałturzy na promocji garnków Foto: koszalininfo.pl / -

Dwa dni pokazów sprzętu kuchennego oznaczają dla gwiazdora konieczność sześciu występów przed zwabioną – również jego nazwiskiem – publiczności. Jest to jednak bardzo przyjemny obowiązek. Bo stawki, jakie firma handlująca garnkami płaci Grabowskiemu, Kryszakowi i Pazurze, robią ogromne wrażenie. – „Jakieś 50 tysięcy to trzeba dać” – mówi nam anonimowy pracownik tej firmy, pytany o zarobki gwiazdora za weekendową chałturę.

Nic dziwnego, że w obliczu takich pieniędzy aktorzy i kabareciarze nie przejmują się zupełnie niepochlebnymi opiniami, potępiającymi ich za taką działalność. – „Nie utożsamiamy się z tym, co oni sprzedają. My sprzedajemy im tylko kabaret Cezarego Pazury” – bronił się agent aktora. – „Oni posługują się moim nazwiskiem po to, żeby przyszli ludzie. Ale chyba nikt nie jest zmuszany do niczego?” – tłumaczył się z kolei Jerzy Kryszak.

Andrzej Grabowski został w niedzielę wulgarnie zwyzywany przez mężczyznę z publiczności i w pierwszym odruchu zszedł wściekły ze sceny, ale nie chcąc tracić zarobków, wrócił do koszalińskiej hali, by dać kolejny z zaplanowanych występów. Żal tylko ludzi, którzy nieświadomie płacą tysiące złotych za garnki o dużo mniejszej wartości...

Pazura o swoim jubileuszu:

Udostępnij
Udostępnij artykuł przez: Facebook X Messenger Wyślij Link

Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji