Artystka wystawiła na sprzedaż "cipkomaryjki". Ordo Iuris i Młodzież Wszechpolska zapowiadają pozwy
Dominika Kulczyńska, artystka i absolwentka ASP z Wrocławia, zamieściła na Facebooku filmik, w którym zachęca do zakupu rzeźby Maryi nawiązującej do wyglądu waginy w tęczowych barwach. Jak zapowiedziała, jedna "cipkomaryjka" kosztuje 80 złotych, a dochód z jej sprzedaży zostanie przez nią przekazany na rzecz Kampanii Przeciw Homofobii. Wcześniej, w 2017 roku, artystka wykonywała podobne rzeźby w ramach wsparcia dla akcji obrony Puszczy Białowieskiej przed wycinką (wówczas nie były pomalowane w tęczowych barwach).
"Cipkomaryjka, która miała chronić polskie drzewa przed wycinką, teraz ma inną funkcję. Jest tęczowa i wspiera osoby, które identyfikują się z kolorami tęczy. To są moi przyjaciele, to są bliskie mi osoby. Ja myślę, że jako społeczeństwo potrzebujemy bardzo edukacji, a żeby się to udało, to potrzebne są pieniądze. Dlatego zachęcam was do składania zamówień na takie tęczowe Maryjki" - zapowiedziała w filmie, którego oryginał został już usunięty z sieci, ale jego kopie wciąż można znaleźć w mediach społecznościowych.
"Cipkomaryjki" wywołały burzę na prawicy. Są zapowiedzi pozwów
Ogłoszenie o sprzedaży "cipkomaryjek" wywołało burzę w sieci, a inicjatywa artystki została nazwana przez prawicowe media "kolejną profanacją wizerunku Matki Boskiej". Zainterweniowała też Fundacja Ordo Iuris, która zapowiedziała, że zawiadomi o sprawie prokuraturę, powołując się na artykuł 196 Kodeksu karnego (obraza uczyć religijnych).
"To oczywiste naruszenie ładu społecznego, drwina z uczuć religijnych współobywateli, brak szacunku dla innych - konieczna jest reakcja" - napisał Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris.
Sprawę skomentowała też Młodzież Wszechpolska, która również zapowiedziała złożenie pozwu.
Kampania Przeciw Homofobii: Artystka nie poinformowała o swojej inicjatywie
Poprosiliśmy o komentarz stowarzyszenie Kampania Przeciw Homofobii, na które - jak zapowiadała Kulczyńska - miały zostać przekazane pieniądze ze sprzedaży. Dyrektor organizacji Slav Melnyk przekonuje, że artystka nie poinformowała wcześniej organizacji o zamiarze sprzedaży "cipkomaryjek".
- podkreśla Slav Melnyk w komunikacie wysłanym do Gazeta.pl.
- dodaje.