Nie żyje Tomasz Walentek. Zginął na ukraińskim froncie. W międzynarodowym legionie

Media obiegła informacja, że w Ukrainie zginął Polak, walczący w międzynarodowym legionie obrony Ukrainy. Jak się okazało, ofiarą był Tomasz Walentek, w przeszłości walczący w amatorskich turniejach MMA.

Tomasz Walentek występował w amatorskich turniejach MMA, m.in. podczas II Mistrzostw MMA w Gliwicach, gdzie odniósł zwycięstwo. - Wygrana w Gliwicach była spełnieniem jego ogromnego marzenia, to było dla niego bardzo ważne. Tomek był skromnym, spokojnym kolegą z maty, dobrym człowiekiem i twardym facetem. Niewiele osób wiedziało, z czym mierzył się sam i jaka była jego trudna historia żołnierza, rannego weterana. Wybrał drogę i odszedł, wierząc głęboko w zasadność swojej decyzji - wspomina trener Paweł Jeleniewski w rozmowie z Interią.

Zobacz wideo Szpilka do trenera w szatni: "On mnie nie zamroczył". Kulisy gali KSW 71

Nie żyje Tomasz Walentek. "Spoczywaj w pokoju"

- Z olbrzymim smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci Tomka, który jako polski ochotnik walczył w międzynarodowym legionie obrony Ukrainy i tam poległ. Tomek brał udział i zwyciężył w II Mistrzostwach MMA zorganizowanych w Gliwicach. Spoczywaj w pokoju - przekazała organizacja MMA Polska w mediach społecznościowych.

Walentek nie robił jednak wielkiej kariery w sportach walki. Jak potwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty Kamil Paczuski, jeden z trenerów klubu Uniq Fight Club, Walentek odbył tam kilka treningów. - Ten chłopak był kilka razy na treningach. Oczywiście znałem go, ale nie można powiedzieć, że to był nasz podopieczny, bo do nas regularnie nie przychodził. Był jednak związany ze sportami walki - podkreślił Paczuski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.