Unijny komisarz: sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to agresja Łukaszenki na Polskę

Świat
Unijny komisarz: sytuacja na granicy polsko-białoruskiej to agresja Łukaszenki na Polskę
Twitter/Mariusz Błaszczak
Ogrodzenie na granicy z Białorusią

Komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylva Johansson oświadczyła, że sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nie jest kwestia migracji, ale częścią agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE.

"Ten obszar między granicami Polski i Białoruś nie jest kwestią migracji, ale częścią agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE" - napisała na Twitterze Johansson. Ten cytat, jak wskazała, jest częścią jej wywiadu, jaki ukazał się w amerykańskim dzienniku "New York Times".

 

Unijna komisarz opublikowała też zdjęcie, przedstawiajcie migrantów przebywających na Białorusi przy granicy z Polską.

 

Władze polski wcześniej informowały, że na granicy polsko-białoruskiej nie ma obszaru ziemi niczyjej, tylko słupki wskazujące na granicę rozdzielającą Polskę od Białorusi.

NATO odpowiada

NATO nadal uważnie monitoruje sytuację na granicy białoruskiej, która wywiera presję migracyjną na naszych sojuszników – Litwę, Łotwę i Polskę. Wykorzystywanie migrantów przez reżim Łukaszenki jako taktyki hybrydowej jest niedopuszczalne - przekazały służby prasowe w Kwaterze Głównej NATO.

 

ZOBACZ: Szef MON podziękował żołnierzom za misję w Afganistanie. "Profesjonalizm najwyższej próby"

 

- Sekretarz Generalny omówił sytuację z rządami państw sojuszniczych, w tym z prezydentem (Litwy Gitanasem ) Nausedą. 25 sierpnia, na prośbę litewskiego rządu, Rada Północnoatlantycka zgodziła się na wysłanie niewielkiego zespołu ekspertów kierowanego przez NATO – Counter Hybrid Support Team – do wspierania Litwy w obliczu hybrydowych działań wzdłuż granicy z Białorusią. Jest to konkretne wsparcie NATO dla Litwy i demonstracja sojuszniczej solidarności w działaniu. NATO jest gotowe dalej pomagać naszym sojusznikom i utrzymywać bezpieczeństwo w regionie - wskazały służby prasowe NATO.

 

Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że obecny kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.

Polska stawia płot

"Na granicy polsko-białoruskiej powstało już 6 km ogrodzenia. Płot wykonany jest z drutu ostrzowego i ma wysokość 2,5 m. Pod ogrodzeniem rozłożone są trójwarstwowe zasieki" - poinformował w piątek na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak.

 

 

We wpisie podziękował również żołnierzom za "szybkie i sprawne działanie przy zabezpieczaniu polskiej granicy".

 

W poniedziałek po południu szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że jeszcze w tym tygodniu rozpocznie się budowa płotu na granicy polsko-białoruskiej. Ogrodzenie zaczęto wznosić w środę w regionie wsi Zubrzyca Wielka w woj. podlaskim. Prace mają potrwać od kilku do kilkunastu tygodni.

 

ZOBACZ: Mariusz Błaszczak: Wojska Obrony Terytorialnej liczą 30 tys. żołnierzy

 

- Będziemy zabezpieczać na samym początku ten odcinek, który jest najłatwiejszy do nielegalnego przejścia, a trudniejszy do nadzorowania - czyli odcinek lądowy. Z naszej liczącej 418 km granicy białoruskiej - to jest ok. 180-190 km. Od niego zaczynamy - mówił premier Mateusz Morawiecki.

 

W Usnarzu Górnym k. Krynek (Podlaskie), na granicy po stronie białoruskiej, od kilkunastu dni koczuje grupa cudzoziemców; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze, jest tam też policja.

wys / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie