Klejnot Rzeczypospolitej dla prezydenta? Minister o "uzasadnionej inicjatywie", koszty wielomilionowe

"Przywrócenie łańcucha przynależnego Wielkiemu Mistrzowi Orderu jest inicjatywą uzasadnioną" - stwierdza w opinii do senackiego projektu minister kultury Piotr Gliński. Przywrócenie prezydentowi możliwości noszenia Klejnotu Rzeczypospolitej może być jednak kosztowne. Według "Rzeczpospolitej" wydatki to kilka milionów złotych.

Ta sprawa dotychczas była ciekawostką z izby wyższej, ale teraz nabrała nowej rangi - głos zabrał sam minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Jeszcze w poprzedniej kadencji Senatu wpłynęła do niego petycja, która pozwoliłaby nosić prezydentowi RP łańcuch Orderu Orła Białego.

Łańcuch - to oficjalna nazwa - nazywany też Klejnotem Rzeczypospolitej, przysługiwał Wielkiemu Mistrzowi Orderu, w przeszłości nosił go Stanisław August Poniatowski (zaraz po elekcji). W II RP łańcuch raz założył prezydent Ignacy Mościcki.

Czytaj więcej: Senat chce przyznać prezydentowi "Klejnot Rzeczypospolitej". Używał go król Stanisław August

Zobacz wideo Co z terminem wyborów? Pytamy ministra Wosia

Gliński o "uzasadnionej inicjatywie"

Jak donosi "Rzeczpospolita", najpierw petycja doprowadziła do tego, że senatorowie Prawa i Sprawiedliwości stworzyli projekt ustawy, który nadawałby prezydentowi prawo do noszenia łańcucha. Teraz oficjalnie opowiedział się za nim wicepremier Piotr Gliński, który napisał:

Należy przy tym podkreślić, że przywrócenie łańcucha przynależnego Wielkiemu Mistrzowi Orderu jest inicjatywą uzasadnioną zarówno względami historycznymi, jak i symbolicznymi.

Na łamach dziennika można przeczytać dywagacje, co w takim razie się stanie, gdy inicjatywa naprawdę wejdzie w życie. Czy prezydent Andrzej Duda będzie nosił oryginał łańcucha (jest przechowywany na Zamku Królewskim), czy też kopię.

Klejnot Rzeczypospolitej dla prezydenta? Koszt - wielomilionowy

"Rz" wylicza wątpliwości Adama Orzechowskiego, eksperta od królewskich insygniów: korzystanie z oryginału mogłoby być niebezpieczne dla zabytku.

Pozostaje więc kopia i to kosztowna. Orzechowski oszacował, że stworzenie takowej wymagałoby kilku milionów złotych wydatków. Koszty biorą się z tego, że zaginął brylantowy krzyż orderowy, który należałoby wykonać od zera. Trzeba m.in. złota za około 200 tys. zł, a także kilkunastu brylantów (160 tys. zł i 300 tys. zł za sztukę). - Trudno obliczyć, ile diamentów potrzeba by do wyłożenia orła, co najmniej 10 karatów. Mówimy o wielomilionowym wydatku - kwituje ekspert.

MKiDN odpowiedziało dziennikowi na pytania o kosztorys - padło tylko stwierdzenie, że to jedynie opinia na temat projektu, a nie poparcie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.