Ważne wydarzenia na linii Polska-Ukraina. Zełenski ma potępić rzeź wołyńską i zgłosić ustawę o Polakach

W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skieruje do Rady Najwyższej projekt ustawy o specjalnym statusie Polaków - dowiaduje się Gazeta.pl z kręgów bliskich ukraińskiej dyplomacji. A ponadto - w związku z rocznicą rzezi wołyńskiej na Polakach - Zełenski w swoim codziennym wystąpieniu ma potępić tę zbrodnię na niewinnych ofiarach.
Zobacz wideo Rosyjscy żołnierze odmawiają oddelegowania na wojnę w Ukrainie

Rzeź wołyńska to od dekad punkt zapalny w relacjach polsko-ukraińskich. Często jest on wykorzystywany przez rosyjską propagandę, by poróżnić Polaków i Ukraińców. Pamięć o ofiarach rzezi czczona jest 11 lipca - to wtedy miejsce miała krwawa niedziela, czyli kulminacja mordów na polskiej ludności przez oddziały ukraińskich nacjonalistów z UPA. W tym roku rocznica ta jest obarczona dużym ryzykiem, bo trwa wojna Rosji przeciw Ukrainie, a pomoc niesiona ukraińskiemu państwu przez Zachód przepływa głównie przez granicę z Polską. Generowanie napięcia - zwłaszcza na tle historycznym - na linii Polska-Ukraina jest w interesie Kremla.

Więcej o obronie Ukrainy przed rosyjską agresją przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

- Dochodziły do nas już wcześniej informacje o szykowanych różnego typu rosyjskich prowokacjach. Niektórzy dyplomaci rosyjscy wręcz mówili o tym zbyt otwarcie. Rosja postrzega ten dzień jako możliwość skłócenia Polaków i Ukraińców - mówi jeden z naszych informatorów.

Wedle naszych informacji intencją obu stron - polskiej i ukraińskiej - jest, aby nie dać pretekstów do poróżnienia się Warszawie i Kijowowi. Zbieg wydarzeń - zgłoszenia ustawy dot. ułatwień dla Polaków i rocznicy rzezi wołyńskiej - można interpretować jako kompletne odwrócenie spojrzenia: od ludobójstwa na Polakach z lat 1943-44 do specjalnego i przyjaznego traktowania w 2022 r.

Punktem nr 1, który wedle naszych informacji ma przykuć uwagę 11 lipca, jest projekt ustawy o specjalnym statusie Polaków w Ukrainie. Historia tego projektu sięga czasu, gdy do Kijowa przyjechał prezydent Andrzej Duda - w maju - i wygłosił tam przemówienie w Radzie Najwyższej. A Zełenski w odpowiedzi zadeklarował, że w ślad za polskim także ukraiński parlament uchwali ustawę o specjalnym statusie Polaków przebywających w Ukrainie. Podkreślił, że "takie ustawy mają wielkie znaczenie symboliczne, pokazujące, że Ukraińcy i Polacy są równi". - Jestem przekonany, że ukraińscy parlamentarzyści szybko i większością głosów przyjmą tę ustawę - oświadczył Zełenski. Ma to być "lustrzany projekt" wobec tego uchwalonego w Polsce z myślą o Ukraińcach.

Jak się dowiadujemy, w poniedziałek prezydent Ukrainy ma już skierować do Rady Najwyższej projekt ustawy o specjalnym statusie Polaków w Ukrainie. To symboliczne: w czasie gdy czczona jest pamięć o Polakach ofiarach rzezi wołyńskiej pojawić ma się oficjalnie projekt ustawy o specjalnym statusie Polaków. Projekt zakładać ma m.in. ułatwienia w podejmowaniu pracy i nadawanie odpowiednika polskiego numeru PESEL.

Ponadto Zeleński, jak się dowiadujemy, ma w planie w swoim wystąpieniu odnieść się do Wołynia i potępić tę zbrodnię na niewinnych ludziach, Polakach, dokonaną przez oddziały UPA w czasie rzezi wołyńskiej.

Przed tegoroczną rocznicą rzezi wołyńskiej doszło do incydentu. Ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk bronił bowiem Stepana Bandery i przekonywał, że Ukraińcy byli prześladowani w II RP i Polska była dla nich "takim samym wrogiem, jak nazistowskie Niemcy i ZSRR". Stawiał ponadto tezy, że "masakr dokonywali również Polacy", a w ich skutek zginąć miało "kilkadziesiąt tysięcy Ukraińców". Tymczasem według oficjalnych danych dokonywane były polskie akcje odwetowe, jednak w ich wyniku zginęło 2-3 tys. Ukraińców. Działania UPA doprowadziły natomiast - wedle ostrożnych szacunków - do śmierci 50-60 tys. Polaków.

Wypowiedzi Melnyka wywołały poruszenie w Polsce. Niemniej polskie władze apelowały, aby nie przywiązywać do nich nadmiernej wagi. Ukraińskie MSZ szybko odcięło się od twierdzeń Melnyka i podjęło decyzję o jego odwołaniu - by będąc w Berlinie nie podkopywał relacji Kijowa z Warszawą.

WIĘCEJ O:

uchodźcy z Ukrainy wojna w Ukrainie Ukraina rzeź wołyńska
GAZETA.PL
Weź udział w dyskusji
POLECAMY
"Białoruś. Aleksander Łukaszenka bezczelnie o Ukrainie: "Nasi przyjaciele". Życzy też wesołych wakacji"
"Rosjanie grzebią swoich żołnierzy żywcem? "By nie wypłacać odszkodowań krewnym""
"Dębski: Ukraina może być w UE szybciej, niż nam się teraz wydaje [WYWIAD]"
"Zbrodnia sprzed 74 lat wciąż ją prześladuje. "Wyczołgałam się spod ciała mamy...""
"Pałac Buckingham wydał oświadczenie. Chodzi o króla Karola III"
"TVN reaguje ws. Dagmary Kaźmierskiej. Program z jej udziałem znika z platformy streamingowej stacji"
"Ważny polityk PiS wezwany do prokuratury ws. Pegasusa. "GW": Był inwigilowany. Postawił partii warunek"
"Awantura w Sejmie. Wicemarszałkini do Bąkiewicza: Proszę natychmiast opuścić salę! [WIDEO]"
NAJNOWSZE
22:08 Pałac Buckingham wydał oświadczenie. Chodzi o króla Karola III
20:56 TVN reaguje ws. Dagmary Kaźmierskiej. Program z jej udziałem znika z platformy streamingowej stacji
20:19 Ważny polityk PiS wezwany do prokuratury ws. Pegasusa. "GW": Był inwigilowany. Postawił partii warunek
20:00 Awantura w Sejmie. Wicemarszałkini do Bąkiewicza: Proszę natychmiast opuścić salę! [WIDEO]
19:30 Horoskop na weekend 27-28 kwietnia 2024 [Baran, Byk, Bliźnięta, Rak, Lew, Panna, Waga, Skorpion, Strzelec, Koziorożec, Wodnik, Ryby]
19:11 Wypadek szybowca na Pomorzu. Spadł na ziemię krótko po starcie
18:16 Kukiz ocenia listy PiS-u w wyborach do PE. Jeden kandydat wybitnie mu nie w smak. "Porażające"