Rosja tuszowała doping swoich piłkarzy. FIFA wiedziała o tym od 18 miesięcy, ale nic z tym nie zrobiła

Kamil Dachnij
FIFA wiedziała o tuszowaniu pozytywnego wyniku testu dopingowego u rosyjskiego piłkarza Rusłana Kambołowa oraz przynajmniej kilkadziesięciu innych przypadkach – poinformował "Daily Mail". Jednak pomimo tej wiedzy Międzynarodowa Federacja Piłki Nożnej nic z tym nie zrobiła.
Władimir Putin może być szczególnie zadowolony z postawy swojej drużyny na mundialu. Fot. Kamil Gozdan / Agencja Gazeta
Już 18 miesięcy temu FIFA miała udokumentowane dowody na to, że instytucjonalny doping miał miejsce w rosyjskim futbolu, ale w niezrozumiały sposób nie przywołała tamtejszej federacji lub ministerstwa sportu do porządku. Jak ujawnił "Daily Mail", skala dopingu była porażająca – według śledczych było aż 155 przypadków tego typu procederu. W 34 przypadkach dowody były na tyle silne, że można było wszcząć procedury dyscyplinarne.

Jednak FIFA już od dobrego roku nie robi poza przyglądaniem się sprawie – podaje "Daily Mail". Śledztwo wciąż "trwa", ale póki co "nie zgromadzono wystarczających dowodów". Co więcej, doping miał być wspierany przez rosyjskie państwo. Przykładem jest historia dopingowej wpadki Rusłana Kambołowa w 2015 roku. Gazeta opisała, jak wyglądał proces jej tuszowania – dowodem tego są maile między laboratorium i ministerstwem sportu, w których opisano m.in., w jaki sposób podmieniono próbkę na "czystą".


FIFA wiedziała o tym wszystkim od grudnia 2016 roku, gdy dowodów dostarczyła przeprowadzająca śledztwo WADA. Co ciekawe, Kambołow był w składzie Rosji na MŚ 2018, ale nie gra z powodu kontuzji. "Daily Mail" twierdzi jednak, że został on usunięty ze składu, by FIFA mogła się szczycić faktem, że na mundialu nie ma żadnego piłkarza dopingowca.

Grad goli i loża honorowa
Przypomnijmy, że drużyna rosyjska w piorunujący sposób rozpoczęła mundial. W meczu otwarcia imprezy gospodarze pokonali Arabię Saudyjską aż 5:0, a ze starcia z Egiptem wyszli zwycięsko 3:1. Jednak najszerzej komentowano zdjęcia z pierwszego meczu z loży honorowej. Zasiedli w niej prezydent Rosji Władimir Putin, szef FIFA Gianni Infantino i książę Arabii Saudyjskiej Muhammad ibn Salman, który tego dnia nie tylko kibicował swoim, ale i negocjował w Moskwie stawki ropy. Nie umknęło to oczywiście komentatorom, którzy zestawili wynik meczu z Rosją z podpisanym porozumieniem.

źródło: dailymail.co.uk