Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znaleźć miejsce dla Nikiforów

Elżbieta Adryańska
Roman Nowotarski również treścią swych ballad dał prztyczka krytykom. Fot. Elżbieta Adryańska
Roman Nowotarski również treścią swych ballad dał prztyczka krytykom. Fot. Elżbieta Adryańska
Wystawę prac Epifana Drowniaka, znanego jako Nikifor Krynicki, będzie można oglądać w zabrzańskim Muzeum Miejskim od najbliższego czwartku, 30 września do 18 listopada.

Wystawę prac Epifana Drowniaka, znanego jako Nikifor Krynicki, będzie można oglądać w zabrzańskim Muzeum Miejskim od najbliższego czwartku, 30 września do 18 listopada. Dyrekcja placówki, choć początkowo nie planowała dodatkowej, poza weekendową, związaną z premierą "Nikifora" Krzysztofa Krauze prezentacją w Multikinie, zorganizuje ekspozycję na wyraźne życzenie mieszkańców Zabrza i okolic i sugestie mediów, między innymi DZ.

- Nie planowaliśmy wcześniej takiej wystawy, z powodu trudności lokalowych - mówi Jadwiga Pawlas-Kos, szefowa działu plastyki zabrzańskiego muzeum, pełniąca obowiązki dyrektora placówki do czasu powrotu ze szpitala Andrzeja Wójcika. Z trzech kondygnacji wystwienniczych, z powodu stale odkładanego przez miasto remontu stropów, muzealnikom pozostał jedynie parter.

Zabrzańskie muzeum ma w swych zbiorach 24 z pozostawionych przez Nikifora 40 tysięcy prac. Wzbogaciły one muzealne zbiory w latach 80. i 90., ponad 20 lat od śmierci uznanego dopiero pod koniec życia artysty. Większość zakupiono w ówczesnej Desie.

- W latach 50, kiedy Nikifor tworzył najwięcej i zaczynała o nim mówić zagranica, tutejsze muzeum nie dałoby za te prace grosza - twierdzi Roman Nowotarski, artysta malarz, emerytowany profesor ASP i gość specjalny na premierze w Multikinie. Nowotarski, znany z ciętego języka i bezpośredniości w wyrażaniu opinii, nie omieszkał "wbić szpili" nielubianym przez siebie krytykom i historykom sztuki.

- Zamiast teraz p... bez sensu wystarczy pochylić czoła i powiedzieć, że Nikifor wielkim malarzem był. Zabrze też ma swego Nikifora, lecz nie potrafi go docenić - usłyszeli skonsternowani, oficjalni goście podczas premierowej gali.
Artysta wytknął odpowiedzialnym za kulturę w mieście osobom nieporozumienie sprzed kilku miesięcy, gdy mimo wstawiennictwa uznanych artystów Muzeum nie zgodziło się na prezentację znakomitych prac Leszka Kozickiego na dorocznej wystawie, prezentującej dorobek zabrzańskiego środowiska plastycznego. Powodem odmowy był... brak dyplomu uczelni artystycznej! Geniusz tego artysty, tworzącego unikalną techniką rysunku długopisem, doceniła już zagranica. - Oby Zabrze tym razem nie obudziło się po niewczasie - konstatuje Nowotarski.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabrze.naszemiasto.pl Nasze Miasto