Jak podkreślił minister Jerzy Miller - raporty końcowe w sprawie katastrof, takich jak ta pod Smoleńskiem, buduje się miesiącami. Dlatego nie można spodziewać się ujawnienia dokumentu przed wyborami prezydenckim. Ale szef MSWiA w Poranku Radia TOK FM spodziewa się, "że raport cząstkowy będzie ujawniony". Kiedy? - Ja bym ten termin oczekiwania określił jako krótki. Ale decyzja należy do strony rosyjskiej - powiedział min. Miller.
Równie mało rozmowny był szef MSWiA pytany o to, co znajdzie się w raporcie cząstkowym. - Będą tam fakty, które są udokumentowane odpowiednio twardymi zeznaniami i odczytami urządzeń - stwierdził gość Poranka Radia TOK FM.
Min. Miller, który decyzją premiera stoi na czele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, chwalił pracę rosyjskich specjalistów. - Wyczuwam (bo nie uczestniczę na bieżąco w pracach) chęć bardzo dobrej współpracy. Żeby nie komisja polska ale społeczeństwo miało pewność, że zrobiono wszystko - co można było zrobić, abyśmy w tym trudnym dochodzeniu jak dojść jak najbliżej prawdy. Bo pewnie całej prawdy nigdy się nie dowiemy - powiedział szef MSWiA.
Jak podkreślał minister w przypadku katastrof lotniczych trudno oczekiwać wskazania tylko jednej przyczyny wypadku. - Prawda jest taka, że od czasu podpisania Konwencji chicagowskiej (w 1944r.) zawsze dochodzi do ujęcia w raporcie końcowym szeregu przyczyn, które zakończyły się tak tragicznie - wypadkiem lotniczym. Za każdym razem jest analiza która z tych przyczyn jest dominująca a która towarzysząca, Ale to tylko domniemanie specjalistów, którzy stawiają szereg hipotez - wyjaśnił minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller.
