Nowicka 'na liście płac przemysłu aborcyjnego'. Sąd: Najfeld mogła tak powiedzieć
''Komisja etyki'' vs. ''to nic nagannego'' [KOMENTARZE]
''Gość Niedzielny'' dotarł do wyroku sądu w procesie, jaki Nowicka wytoczyła katolickiej dziennikarce, Joannie Najfeld. Wicemarszałek Sejmu pozwała dziennikarkę z artykułu 212 kodeksu karnego za wypowiedź dla TVN24, wyemitowaną w lutym 2009. Najfeld powiedziała wówczas, że szefowa federacji "znajduje się na liście płac przemysłu aborcyjno-antykoncepcyjnego".
We wrześniu tego roku zapadł wyrok, jednak nie był on podany do publicznej wiadomości. Nowicka proces przegrała. Sąd uznał, że nie złamano prawa.
Były dotacje dla fundacji
Jak sąd uzasadnił ten wyrok? Federacja - jak ustalono - przez 6 lat, między 2004-2009 r. miała dostać od jednej z firm dotacje w wysokości prawie 100 tysięcy złotych, a od organizacji pozarządowej, która produkuje i rozpowszechnia narzędzia używane przy zabiegach przerywania ciąży łącznie niemal 180 tysięcy.
W wyroku można przeczytać, że pieniądze te były przeznaczane na działalność Federacji, także na wynagrodzenia osób zatrudnionych w organizacji, w tym samej Nowickiej. Zatem w stwierdzeniu publicystki, że Nowicka jest na ''liście płac koncernu'' farmaceutycznego sąd nie dopatrzył się nieprawidłowości. Określenie "na liście płac" w tym przypadku uznano za dopuszczalne określenie publicystyczne. "Argument o pozostawaniu na liście płac jest zwrotem publicystycznym, retorycznym a nie stwierdzającym określony fakt" - napisano w uzasadnieniu.
''Skoro na działalność Federacji łożą providerzy a Wanda Nowicka (i ewentualnie osoby z grupy Ponton) pobiera wynagrodzenie z Federacji to tym samym Wanda Nowicka pozostaje na "liście płac" providerów. To stwierdzenie wbrew aktowi oskarżenia nie sprowadza się do tezy że Wanda Nowicka otrzymuje bezpośrednio wynagrodzenie od producentów środków antykoncepcyjnych i sprzętu aborcyjnego a stanowi próbę ukazania zależności między podmiotami finansującymi daną organizację a osobami które daną organizacją kierują'' - napisano w uzasadnieniu, którego fragmenty publikuje "Gość Niedzielny".
Nowicka: Nie ma w tym nic nagannego
"Oświadczam, że nie ma nic nagannego - co niektórzy sugerują - w fakcie, że Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny pozyskuje środki na realizację celów statutowych od legalnych instytucji, organizacji, fundacji czy z sektora prywatnego. Ja również mogłabym spytać panią Najfeld i jej kampanię, bo na pewno ktoś ją finansuje. Mogłabym powiedzieć, że pani Najfeld została wynajęta przez organizacje kościelne, koncern ojca Rydzyka i międzynarodowe sieci fanatyków religijnych, działających na szkodę kobiet, w celu pozbawienia kobiet ciężarnych ich prawa do życia" - napisała w oświadczeniu Wanda Nowicka.
Jak zapewnia rzecznik Ruchu Palikota, wkrótce opublikowane zostanie całe oświadczenie Nowickiej oraz pełna treść wyroku sądu.
Proces niejawny
Proces Nowicka kontra Najfeld nie był jawny. Utajniono także wyrok. Jak zapewnia Nowicka w rozmowie z TVN24, nie na jej prośbę. Co innego mówi Joanna Najfeld.
- "Ordo Iuris nie będą urządzać nam szkoły". Nauczyciele buntują się przeciw nowemu kanonowi lektur
- Największa firma w Europie powtórzy upadek Nokii? Już przerasta państwo, w którym działa!
- Jeden podpis i po mieszkaniu. Tak łowią emerytów na "dożywotki"
- Rząd czeka kolejny konflikt z Dudą? "Jak doktor Jekyll i mister Hyde"
- "Wyrzucili go jak śmiecia". Zaskakująca decyzja krakowskiej kurii
- "Nie było spychologii". Dworczyk o tym, czy Morawiecki wiedział o problemach Orlenu
- "To zasługa rządu". Bodnar o przywracaniu praworządności
- Afera hejterska. "Mała Emi" ma usłyszeć zarzuty. To była żona sędziego Szmydta
- Kładka w Warszawie spowodowała kłopot. Trzaskowski będzie rekomentował zmiany
- Kaczyński do PE wystawia pewniaków. Oto nazwiska "naganiaczy"