Czy członkowie Stowarzyszenia Polaków Pochodzenia Afrykańskiego uważają, że w Polsce jest rasizm? - Tak i nie. Na co dzień spotykamy się z normalnym, życzliwym zachowaniem, ale jest jakiś procent społeczeństwa, który nie do końca się tak zachowuje i stąd nasze działania, grupa wsparcia - ocenił Bumi Philips, który o sobie mówi, że "myśli po polsku, a różni go od innych kolor skóry".
- To nie jest tak, że w Polsce jest rasizm a w innych krajach nie ma. To się zdarza wszędzie na świecie, a nawet w Afryce. Z tym problemem zawsze trzeba sobie jakoś radzić - dodała Ewa Ekwa.
Trzeci z gości, Oskar Kafel przyznał, że w Polsce można spotkać się z rasizmem, ale to nie jest ideologia dominująca. - Spotkałem wiele sytuacji, w którym mój kolor skóry był atutem. A przejawy rasizmu trzeba zwalczać, żeby nie stały się normą - stwierdził gość audycji "A teraz na poważnie" Mikołaja Lizuta.
Pojawił się internet
Goście TOK FM wspominali, że ciężko im było w Polsce przede wszystkim w dzieciństwie, dlatego programy chroniące przed rasizmem powinny skupiać się na ochronie dzieci. Ewa Ekwa wspominała, że jako bezbronne dziecko doświadczała rasizmu w Polsce w latach dziewięćdziesiątych. - Byłam pokazywana palcami, wyśmiewana, obrażana. Pytana o to, które z moich rodziców jest małpą - wymieniała na antenie TOK FM. - Ludzie się już tak za nami nie obracają na ulicy, ale pojawiła się nowa przestrzeń, czyli internet, która jest poza kontrolą - zauważył z kolei Bumi Philips.
Z tego powodu goście redaktora Lizuta przekonywali, że reakcją np. opiekunów i nauczycieli nie może być obojętność i przekonanie, że "trzeba się przyzwyczaić". Nad tym przede wszystkim trzeba pracować.
Pobierz Aplikację TOK FM i słuchaj sprytnie:
