Walka Artura Szpilki z Arkadiuszem Wrzoskiem zbliża się wielkimi krokami. Termin starcia przekładano już dwukrotnie, ale tym razem obaj panowie trenują i szykują się na wojnę w klatce. Szpilka chętnie relacjonuje przygotowania do walki w mediach społecznościowych, ale w czwartek podzielił się z fanami dość nieprzyjemną informacją. Były pięściarz został okradziony.
Wśród licznych materiałów z dni treningowych Artura Szpilki pojawiło się również wideo, na którym zawodnik KSW opowiada, że padł ofiarą kradzieży. Dojść do niej miało właśnie podczas pobytu byłego pięściarza na sali treningowej. Złodziej miał połasić się na rzeczy pozostawione w szatni.
- Masakra. Jakiś łeb ukradł mi buty i wracam w klapkach. Jestem zmęczony, wkurzony - relacjonował Szpilka w mediach społecznościowych. Obuwie pozostawione poza zamykaną szafką najwyraźniej spodobało się komuś innemu i padło jego łupem. - A mój trener się cieszy. I jeszcze mi mówi: "Trzeba było chować buty, ptysiu". Pozytywy są tylko takie, że na szczęście to nie jest zima - dodawał 34-latek.
Trener Tomasz Miękina śmiał się ze swojego zawodnika, ale nie zostawił go w tej sytuacji. Z relacji w serwisie Instagram wynikało, że swoim samochodem odwiózł Szpilkę pod dom, by ten nie musiał wracać w samych klapkach autem, czy na piechotę. Były pięściarz nie informował później, czy udało mu się namierzyć sprawcę i czy odzyskał przywłaszczone buty. Pokazywał jedynie piątkowe treningi, a także czas spędzony z partnerką.
Artur Szpilka zmierzy się z Arkadiuszem Wrzoskiem już 11 maja na gali KSW 94 w trójmiejskiej Ergo Arenie. Podczas tego samego wydarzenia kibice zobaczą również m.in. drugie starcie Roberta Ruchały z Patrykiem Kaczmarczykiem o pas mistrzowski wagi piórkowej.