Dawid "Cygan" Kostecki trzy dni przed śmiercią wykonał ważny telefon. Siostra ujawnia

- Jestem przekonana, że zamordowali Dawida Kosteckiego. Przede wszystkim, dzwonił trzy dni przed śmiercią do żony Edyty i mówił jej, że czuje się niepewnie. Że czuje, że coś wobec jego osoby się naw*******la - mówi otwarcie Estera Kostecka. Siostra zmarłego pięściarza podzieliła się swoimi przemyśleniami w rozmowie z reżyserem Patrykiem Vegą.

Cała historia nadaje się na film. Patryk Vega, reżyser popularnych produkcji, jak: "PitBull", "Botoks" czy "Polityka", pracuje nad filmem właśnie o historii "Cygana". Vega, promując film, publikuje nowe filmiki na swoim facebooku. Ostatnio umieścił wywiad z siostrą zmarłego pięściarza, która przyznała, że trzy dni przed śmiercią Kostecki rozmawiał z żoną.

Zobacz wideo

- Jestem przekonana, że go zamordowali. Przede wszystkim, dzwonił trzy dni przed śmiercią do żony Edyty i mówił jej, że czuje się niepewnie. Że czuje, że coś wobec jego osoby się naw*******la - mówi otwarcie Estera Kostecka. Jej słowa nie są szokujące, bo już wcześniej rodzina Kosteckich nie wierzyła w oficjalną wersję wydarzeń.

Sprawa Dawida "Cygana" Kosteckiego

W sierpniu 2019 roku Dawid "Cygan" Kostecki miał popełnić samobójstwo w Areszcie Śledczym w Warszawie-Białołęce. Jak podaje Służba Więzienna, powiesił się na prześcieradle, leżąc na więziennej pryczy. Miał się przykryć kocem, dlatego współwięźniowie nie dostrzegli niczego niepokojącego. Według funkcjonariuszy 38-latek nie był objęty specjalnym dozorem i nic nie zapowiadało, że mógłby popełnić samobójstwo. Tajemnicza śmierć Kosteckiego była trzecim (!) zagadkowym zgonem wśród osób związanych z aferą wokół rzeszowskich agencji towarzyskich. Za wiedzą ich właścicieli - pochodzących z Ukrainy braci R. - nagrywano tam polityków, którzy potem byli szantażowani. Agencje przez całe lata chronili oficerowie Centralnego Biura Śledczego Policji.

Kostecki został skazany za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą

W czerwcu 2017 roku były pięściarz został skazany na pięć lat za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która zajmowała się obrotem kradzionymi samochodami i wyłudzaniem podatku VAT. Kierowana przez Kosteckiego grupa przestępcza została rozbita rok wcześniej. W trakcie śledztwa wyszło, że na transakcjach skradzionymi samochodami i wyłudzeniach podatku gang wzbogacił się kosztem skarbu państwa o ponad dziewięć milionów złotych.

Pięściarzowi groziło do 10 lat pozbawienia wolności. Odmówił jednak składania zeznań, przyznał się do winy i poprosił o dobrowolne poddanie się karze. Zgodził się także na publikowanie swojego wizerunku w mediach. Wcześniej już odbywał karę pozbawienia wolności za pobicie (rok) oraz za kierowanie grupą przestępczą, która czerpała korzyści z nierządu (2,5 roku).

Kostecki był jednym z najbardziej obiecujących pięściarzy. Stoczył 41 walk, z czego 39 wygrał. Był interkontynentalnym mistrzem federacji WBA w wadze półciężkiej, młodzieżowym mistrzem świata WBC oraz mistrzem WBF, WBFed i IBC w wadze półciężkiej. 

Przeczytaj też:

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.