Klich wyraził nadzieję na szybkie powołanie profesora Marcina Wiącka, kandydata opozycji, na stanowisko RPO.
- Mam nadzieję, że tym razem powołanie nowego RPO będzie łatwiejsze i wystarczy głosów w Sejmie, by powołać pana profesora Marcina Wiącka. Ta kandydatura spełnia warunki bezstronności i (posiadania) odpowiednich kwalifikacji, żeby została przyjęta przez Sejm, a później przedłożona do Senatu – przekonywał senator.
Polityk opozycji odniósł się także do ostatniego głosowania w Senacie nad preambułą do ratyfikacji uchwały o funduszu europejskim – Senator, który zatrzasnął się w windzie przyjechał z daleka i porusza się na wózku inwalidzkim. Dlatego głosowanie zostało przesunięte, by dać mu czas na wyjście z windy i by mógł do nas dołączyć. Natomiast dwóch innych senatorów zaliczyło bardzo poważną wpadkę, co uniemożliwiło dołączenie preambuły do traktatu ratyfikacyjnego. Jednak, później przyjęliśmy uchwałę, która rozwija treści, które były w preambule i uzupełnia je o zupełnie nowe – mówił były minister obrony w rządzie PO-PSL.
Bogdan Klich wyjaśnił również czym według niego powinien cechować się kandydat na RPO. - W Senacie będziemy czekać na konkretnego kandydata przedstawionego przez Sejm. Każdego kandydata będziemy oceniać tak jak ocenialiśmy wcześniej. RPO musi zostać ktoś kto gwarantuje reprezentację obywateli w stosunku do władzy, a nie odwrotnie – tak jak to było przy dwóch wcześniejszych kandydaturach: pana Wawrzyka i pana Wróblewskiego, którzy raczej gwarantowali przedstawienie interesów władzy w stosunku do obywateli – stwierdził polityk KO.