Prezydent Meksyku po raz trzeci zakażony koronawirusem

Przeprowadzony u prezydenta Meksyku, Andresa Manuela Lopeza Obradora test na obecność koronawirusa w organizmie, dał wynik pozytywny - informuje Reuters.

Publikacja: 24.04.2023 06:53

Andres Manuel Lopez Obrador

Andres Manuel Lopez Obrador

Foto: AFP

O pozytywnym wyniku testu poinformował na Twitterze sam prezydent Meksyku.

Obrador zakaził się koronawirusem po raz trzeci. Dwa poprzednie zakażenia dały łagodne objawy. Teraz też, jak zapewnia meksykański prezydent, choroba nie jest poważna ale mimo to Obrador będzie przez kilka dni wypoczywał.

Czytaj więcej

Prezydent Meksyku sprzedał swojego Dreamlinera, za pół ceny. Bo był za drogi

69-letni prezydent Meksyku w 2013 roku przeszedł poważny zawał serca. Pisząc o obecnym zakażeniu koronawirusem Obrador zapewnił jednak, że "jego serce pracuje na 100 proc.".

W styczniu 2022 roku Lopez Obrador przeszedł cewnikowanie serca i zapewnił, że stan jego zdrowia jest dobry. Rząd Meksyku informował wówczas, że prezydent przechodzi regularne badania - w tym badanie EKG, tomografię komputerową i testy wysiłkowe.

Sam prezydent zapewniał wówczas, że na wypadek śmierci zostawił "testament polityczny", tak aby prace jego administracji mogły być kontynuowane nawet, gdyby go zabrakło.

O pozytywnym wyniku testu poinformował na Twitterze sam prezydent Meksyku.

Obrador zakaził się koronawirusem po raz trzeci. Dwa poprzednie zakażenia dały łagodne objawy. Teraz też, jak zapewnia meksykański prezydent, choroba nie jest poważna ale mimo to Obrador będzie przez kilka dni wypoczywał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Niestrategiczna broń jądrowa. Łukaszenko zapowiada "ostateczną decyzję"
Polityka
Andrzej Łomanowski: Piąta inauguracja Władimira Putina częściowo zbojkotowana. Urzędnicy czekają na awanse
Polityka
Władimir Putin został po raz piąty prezydentem Rosji
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Bogata biblioteka białoruskiego KGB. Listy od donosicieli wyciekły do internetu