„Decyzją o podpisaniu ustawy i równoczesnym skierowaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego polski prezydent Andrzej Duda stworzył Polsce i Izraelowi szansę na wyjście z twarzą z niepotrzebnego i prowadzonego w sposób emocjonalny sporu" – pisze Reinhard Veser w Frankfurter Allgemeine Zeitung.
Jego zdaniem historyczne fakty, za pomocą których obie strony bronią swojego stanowiska, są niepodważalne: „winę za Holokaust ponoszą jedynie narodowosocjalistyczne Niemcy, chociaż w Polsce, podobnie jak w całej okupowanej przez Niemców Europie, byli ludzie, którzy kierując się antysemityzmem, chciwością czy sadyzmem współuczestniczyli w tym (procederze)".
Kluczowym problemem jest według Vesera pytanie, czy oba kraje mają wolę zakończenia sporu. Jego zdaniem można mieć co do tego „poważne wątpliwości". Zarówno strona polska, jak i izraelska „wykorzystują pamięć o ofiarach narodowego socjalizmu do rozgrywek w polityce wewnętrznej" – konkluduje komentator FAZ.
Sueddeutsche Zeitung: historii nie da się zadekretować
„Jarosław Kaczyński przemówił, tym samym wszystko jest jasne. Przewodniczący partii rządzącej PiS życzył sobie podpisania ustawy o Holokauście. Prezydent Andrzej Duda spełnił to (życzenie)" – pisze Stefan Kornelius w Sueddeutsche Zeitung.