XVI Europejski Kongres Gospodarczy

Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości.

7-9 MAJA 2024 • MIĘDZYNARODOWE CENTRUM KONGRESOWE W KATOWICACH

  • 18 dni
  • 21 godz
  • 12 min
  • 31 sek

Nie fotowoltaika, nie pompa ciepła, ale przydomowy wiatrak. Ile to kosztuje i czy się opłaca?

NFOiGW rozważa rozszerzenie programu "Mój Prąd" o przydomowe wiatraki. To znaczy, że w ramach tego programu być może pojawi się też dofinansowanie do minielektrowni wiatrowych. Czy taki wiatrak to dobra, opłacalna inwestycja?
  • Wiele osób w Polsce bierze pod uwagę mikroelektrownie wiatrowe jako alternatywę wobec fotowoltaiki lub jej uzupełnienie.
  • Trzeba jednak wiedzieć, że to alternatywa dla nielicznych. Po pierwsze przydomowe wiatraki są dość drogie, a po drugie jest mało miejsc mających odpowiednie dla nich warunki wietrzne.
  • Trzeba też wziąć pod uwagę, że to dobre rozwiązanie dla firm, rolników lub osób mających naprawdę duże działki, bo to dość duże konstrukcje. Dla przykładu: przydomowy wiatrak o mocy 5 kilowatów ma śmigła o średnicy 6 metrów i wymaga masztu o wysokości co najmniej 12 metrów.

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej analizuje, czy program "Mój Prąd", w ramach którego można uzyskać dotację m.in. do przydomowej instalacji fotowoltaicznej, rozszerzyć o przydomowe wiatraki. To znaczy, że rozważa opcję, by dofinansowanie z tego programu mogło dotyczyć także mikroelektrowni wiatrowych.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to bardzo dobry kierunek. Wiatraki produkują bowiem prąd także w nocy i zimą, czyli wtedy, gdy instalacje fotowoltaiczne nie pracują lub wytwarzają bardzo mało energii. Energetyka wiatrowa jest więc naturalnym i bardzo potrzebnym uzupełnieniem fotowoltaiki.

Ile kosztuje wystarczająco duża mikroelektrownia wiatrowa?

Pytanie jednak, czy da się powiedzieć to samo o małych, przydomowych wiatrakach? Trzeba zacząć od tego, że na pewno kiepskim rozwiązaniem w polskich warunkach są mocno promowane - jako cichsze - wiatraki, które kręcą się w poziomie, a nie w pionie (to tzw. wiatraki o pionowej osi obrotu).

- One są dużo mniej wydajne od klasycznych wiatraków i dużo prądu nie wyprodukują. Dlatego nie ma sensu ich stosować - mówi Piotr Duda, szef firmy AirGenerator, produkującej i montującej małe elektrownie wiatrowe.

Po drugie musimy wiedzieć, że najmniejsze elektrownie wiatrowe, o mocy poniżej 1 kilowata, też mają niewiele sensu, bo i one produkują bardzo niewiele prądu. Dla przykładu: instalacja o mocy 0,5 kW wystarczy do tego, by zasilić w energię elektryczną co najwyżej elektrycznie sterowaną bramę garażową.

By przydomowy wiatrak pokrył większość naszego zapotrzebowania na energię elektryczną, musi mieć co najmniej 2-3 kilowaty mocy. Instalacja o mocy 3 kilowatów wytworzy tyle prądu, ile zużywa go energooszczędne oświetlenie w domu i mniejszy sprzęt AGD. Może też ewentualnie wspomóc podgrzewanie wody użytkowej (służącej do mycia). Mikroelektrownia wiatrowa o mocy 5 kilowatów wesprze nawet podgrzewanie wody do ogrzewania domu.

Wiatrak o mocy 2 kW wraz z niezbędnym osprzętem (przede wszystkim inwerterem, który w przypadku elektrowni wiatrowych jest dużo droższy niż w instalacjach fotowoltaicznych) to koszt rzędu 24 tys. zł, a z akumulatorami, które magazynują wytwarzaną przezeń energię - 40 tys. zł.

Przy wiatraku o mocy 5 kW nie opłaca się montować magazynu energii, bo on sam kosztowałby 60 tys. zł. Taki wiatrak (5-kilowatowy) wraz z inwerterem i masztem kosztuje około 100 tys. zł. Może być nieco tańszy, jeśli zamiast masztu wolnostojącego zastosujemy maszt z linami odciągowymi, który mniej kosztuje. Ale taki maszt wymaga z kolei bardzo dużo miejsca.

Przydomowy wiatrak to nie jest małe urządzenie, może mieć śmigła o średnicy 6 metrów

To jednak nie wszystko. Należy bowiem uwzględnić, że przydomowe wiatraki o takiej mocy to dość duże konstrukcje. Na dachu można zamontować wiatraki o mocy nie większej niż 2 kW, ale nawet instalacje tej wielkości firmy wykonawcze wolą montować na posadowionych na gruncie masztach. Dlatego, że umieszczenie ich na budynku oznacza ingerencję w dach i wiąże się z pewnym ryzykiem (bo np. dach nie był wykonany tak, jak trzeba, nie jest odpowiednio wzmocniony).

Wiatrak o mocy 5 kW ma śmigła o średnicy 6 metrów i musi stanąć na maszcie o wysokości co najmniej 12 metrów. W przypadku instalacji o mocy 2 kW zaleca się maszt o wysokości 9 metrów, a średnica śmigieł to około 3 metrów (przy 3 kW ta średnica to prawie 4 metry).

Takie konstrukcje wymagają więc dużego terenu (nie mogą stanąć zbyt blisko granicy działki). Nadają się więc dla rolników, firm z terenami przemysłowymi (gdzie łatwiej posadowić instalację techniczną, jaką jest wiatrak), a w przypadku domków jednorodzinnych w grę wchodzą tylko większe działki. Nawet dla instalacji o mocy 2 kilowatów z masztem przy ścianie domu działka musi mieć więcej niż 500 metrów.

Jest mało miejsc, które mają naprawdę dobre warunki wietrzne

Piotr Duda z firmy AirGenerator zwraca uwagę na jeszcze jedną bardzo ważną rzecz. Chodzi o to, że wiele miejsc nie nadaje się pod mikroelektrownię wiatrową. Nie wystarczy spojrzeć na mapę wietrzności Polski, pokazującej, w których częściach kraju są najlepsze, a gdzie najgorsze warunki wietrzne (czyli gdzie najmocniej i najczęściej wieje, a gdzie najsłabiej i najrzadziej).

Dla przykładu: najlepsze warunki wietrzne w Polsce są przede wszystkim na wybrzeżu Bałtyku. Ale wystarczy, że jest tam w jakimś miejscu las czy skupisko drzew lub jakiekolwiek inne większe przeszkody dla wiatru (np. wzgórza) i w tym miejscu będą złe warunki do ulokowania minielektrowni wiatrowej.

- Potrzebne są otwarte przestrzenie, najlepiej w kierunku zachodnim, bo najwięcej mamy wiatrów zachodnich - wskazuje Piotr Duda.

Mapa warunków wiatrowych w Polsce (źródło: Powiślańska Regionalna Agencja Zarządzania Energią)
Mapa warunków wiatrowych w Polsce (źródło: Powiślańska Regionalna Agencja Zarządzania Energią)

Na koniec warto odnieść się do spotykanych często w internecie opinii, że mikroelektrownie wiatrowe produkują bardzo mało energii, dużo mniej niż zapewniają firmy, które je produkują i montują. Zdaniem przedstawicieli branży to bierze się z dwóch przyczyn. Po pierwsze opiera się takie opinie na przykładzie przydomowych wiatraków, które stanęły w nieodpowiednich, osłoniętych od wiatru miejscach, np. na zalesionym lub mocno zadrzewionym terenie, gdzie wieje dużo słabiej. I one rzeczywiście, ze względu na złe usytuowanie, mogą produkować bardzo mało prądu.

Po drugie zaś tańsze sprowadzane z Chin przydomowe wiatraki mają często moc dużo mniejszą niż wynika z ich opisu i etykiet. Lepiej więc nie sprowadzać stamtąd takich urządzeń.

Jeśli zaś nie wchodzą w grę te dwie okoliczności, to wiatrak o mocy 5 kW powinien produkować od 4 do 9 tys. kilowatogodzin rocznie, a o mocy 2 kilowatów - 2-4 tys. kilowatogodzin rocznie. W pewnych warunkach może wytwarzać nawet więcej. To zaś oznacza, że inwestycja w przydomowy wiatrak może zwrócić się w okresie krótszym niż 10 lat (najlepiej wyjdą na tym firmy, które płacą dziś w Polsce za prąd kilka razy więcej niż gospodarstwa domowe). Bywa nawet, że zwraca się szybciej niż w przypadku instalacji fotowoltaicznej. Warto więc to rozwiązanie wziąć pod uwagę.

Nie przegap najważniejszych wiadomościObserwuj nas w Google NewsObserwuj nas w Google News

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!