Joanna Senyszyn przeszła operację. Pokazała szpitalne jedzenie. "Apetyt mam wściekły"

Polityczka Joanna Senyszyn trafiła do szpitala. Posłanka zmaga się z problemami ortopedycznymi. Po operacji przyszedł czas na posiłek. Czym zajadała się Senyszyn?

Joanna Senyszyn przez lata działalności w polityce zyskała opinię skandalistki. Polityczka nie bała się mówić wprost o aborcji, swojej niechęci do Kościoła Katolickiego i prawach osób LGBT+. Obecnie posłanka nieco zwolniła tempo. Wszystko przez problemy zdrowotne. Jak informowała na Instagramie, ubiegły weekend spędziła w szpitalu.

Zobacz wideo Tomasz Stockinger o bojkocie TVP. Mówi o propagandzie. "Biorą mnie za kolaboranta"

Joanna Senyszyn w szpitalu. Nawiązała do Kaczyńskiego

Joanna Senyszyn trafiła do placówki medycznej z powodu urazu kolana. Jak się okazało, niezbędny był zabieg artroskopii. Posłanka znana z ciętego humoru, nie gryzła się w język nawet na szpitalnym łóżku. W opisie do zdjęcia ze szpitala nawiązała do stanu zdrowia prezesa Kaczyńskiego. "Kochani, rano miałam operację kolana (śladem prezesa), a teraz ślinka mi cieknie na kolację" - czytamy w poście.

Senyszyn pokazała, co zaserwowała jej szpitalna stołówka. Polityczka Lewicy nie narzekała na wikt. Przyznała przy tym, że apetyt niezwykle jej dopisywał. Poprzedni dzień spędziła bowiem na głodówce. "Apetyt mam wściekły, bo nie jadłam od wczorajszego obiadu. Z dzisiejszego, który mnie ominął, uprosiłam surówkę. Będzie pysznie, bo głód jest najlepszym kucharzem. Życzcie mi smacznego".

Joanna Senyszyn nie narzeka na szpitalne jedzenie. "Mam duże zdolności przystosowawcze"

W rozmowie z "Faktem" Senyszyn w bardziej szczegółowy sposób opowiedziała o szpitalnym wyżywieniu. Reporterowi tabloidu zdała relację z dnia spędzonego w placówce medycznej. W jej wypowiedzi nie znajdziecie narzekań! "Nigdy sobie niczego ani nie dokupowałam, ani nikt mi niczego nie przynosił. Ja mam po prostu duże zdolności przystosowawcze i dostosowuję się do tego, co jest. (...) Zupa była bardzo smaczna, jarzynowa, a ja bardzo takie lubię. A na drugie danie podano kurczaka, takie danie, które było modne chyba ze 30 lat temu, w sosie słodko-kwaśnym z ryżem" - mówiła Senyszyn. Posłance życzymy zatem szybkiego powrotu do pełnej sprawności.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.