Janusz Gajos ma problemy zdrowotne. Rozważa, co z dalszą karierą. "Pomyślałem, że to przestaje mieć sens"

Legendarny aktor podzielił się niepokojącą informacją. Janusz Gajos zmaga się z problemami zdrowotnymi, które utrudniają mu kontynuowanie pracy.

Janusz Gajos jest aktywny zawodowo od ponad 60 lat i jak na razie nic nie wskazywało na to, aby planował zawieszać karierę. Artysta, uważany za jednego z najwybitniejszych żyjących polskich aktorów, jeszcze w 2019 roku odebrał statuetkę Orła za drugoplanową rolę w filmie "Kler". Gajos cały czas gra także na deskach teatrów, jednak to właśnie z występami na żywo ma ostatnio problemy.

Zobacz wideo Wywiad z Tomaszem Włosokiem

Janusz Gajos ma problemy z pamięcią. Zauważył to podczas występu na scenie

Gdy wybuchła pandemia, Janusz Gajos był jedną z osób, które zaraziły się koronawirusem. Aktor na szczęście wrócił do zdrowia, a gdy zakończyły się pandemiczne obostrzenia, powrócił także na scenę. Jak przyznał w rozmowie z "Newsweekiem", podczas występów zauważył u siebie jednak kłopoty z pamięcią.

Kiedy po przerwie covidowej wróciłem na scenę, podczas jednego ze spektakli wyleciało mi jedno słowo, drugie... Poczułem dyskomfort i niepokój. Nie wiem, czy to wina jakiegoś pocovidowego ogona, czy zmęczenia - opowiada.

Dla wybitnego aktora z tak dużym doświadczeniem zamaskowanie wpadki z zapomnianym tekstem nie jest dużym problemem. Mimo to Gajos przyznał, że podobna sytuacja powtórzyła się kilka razy i była dla niego wyjątkowo nieprzyjemna. Do tego stopnia, że zaczął rozważać, czy jest sens, aby nadal grał w teatrze.

Te potknięcia daje się oczywiście zatuszować, ale częstotliwość takich zdarzeń jest denerwująca. To nie było przyjemne uczucie, złapać się na tym i coś tam "haftować". Pomyślałem, że to przestaje mieć sens - dodaje.

W styczniu ubiegłego roku media obiegła informacja o tym, że Janusz Gajos po niemal 20 latach zrezygnował z pracy w Teatrze Narodowym w Warszawie. Jak ustaliła wówczas gazeta.pl, aktor rozwiązał współpracę z teatrem już pół roku wcześniej. W rozmowie z "Dzień dobry TVN" Gajos tłumaczył, że do podjęcia takiej decyzji skłoniły go właśnie kwestie zdrowotne.

Przyłapałem się na tym, że już nie jestem panem sytuacji na scenie, więc to była ta wskazówka mówiąca "uważaj". Są pewne obawy, że nie dam rady w trakcie przedstawienia - przyznał.

Jak na razie aktor nie zrezygnował jednak całkowicie z udziału w spektaklach. Do dziś można oglądać go w przedstawieniach m.in. na deskach warszawskiego Och-Teatru.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.