„Grzeczna niegrzeczność, czyli sposób na nadymki-drażliwce” – recenzja książki

Autorzy „Grzecznej niegrzeczności”, Wojciech Kołyszko i Jovanka Tomaszewska, stworzyli już wspólnie dla Gdańskiego Wydawnictwa Psychologicznego kilka dzieł o emocjach, dowodząc w nich, że np. radość, smutek, złość czy zazdrość to emocje nie tylko prawdziwe i istotne, ale także w pełni uprawnione. Wyjaśnili w nich także o czym alarmuje pojawienie się ich i jak sobie z nimi poradzić. Tym razem mistrzowsko rozprawiają się z jednym z najbardziej kłopotliwych, zarówno dla dzieci, jak i rodziców, określeniem – niegrzecznością…

Kłopot z niegrzecznością polega głównie na tym, że każdy rozumie pod tym hasłem co innego, bo zwyczajnie z różnych perspektyw na nią patrzy. Kołyszko i Tomaszewska zabierają nas tym razem do świata Filajków, który jawią nam z niemal antropologiczną szczegółowością i przestawieniem różnic gatunkowych, by ostatecznie wykazać, że problem z niegrzecznością jest całkowicie uniwersalny. Śledząc przygody rodziny Filajków zarówno dzieci, jak i rodzice mogą utożsamić się z członkami tej rodziny, odnajdując w ich perypetiach analogie do własnych doświadczeń.

Przygody Filajków, przedstawione w kolejnych krótkich rozdziałach, są właściwie rzetelnym skatalogowaniem nieporozumień wynikających z różnic w postrzeganiu i kategoryzowaniu niegrzeczności oraz z… oceniania. Z ocenianiem z kolei problem jest taki, że każdy robi to innymi kryteriami i skalą

„Po przygodzie z Grzecznichem tata i Fiszka postanawiają więcej ze sobą rozmawiać o tym, co czują i czego potrzebują, i na bieżąco wyjaśniać nieporozumienia. Szybko się okazuje, że to wcale nie jest łatwe, ale atmosfera i tak się poprawia.”

Skupiając się na ocenianiu łatwo przeoczyć cienką granicę między niegrzecznością, a asertywnością. Śledzenie przygód, doświadczeń i przemyśleń Filajków skłania do refleksji nad tą granicą. Poza samą fabułą niezwykle pomocne są również ćwiczenia, które po każdej przeczytanej przygodzie czekają na czytelników. Przeznaczone są dla tych najmłodszych, a skonstruowane tak, aby w ich wykonywaniu towarzyszyli rodzice, który mogą zapoznać się nie tylko z treścią tych ćwiczeń, ale i ze ścieżkami myślowymi rozwiązujących je dzieci. Zresztą o dorosłego czytelnika autorzy także zadbali: po fabularnej części zawarte są w książce treści merytorycznie podsumowujące poruszane w fabule kwestie emocji, potrzeb, grzeczności/niegrzeczności oraz wspomnianej asertywności. Zawierają wiele cennych wskazówek, które będą bardzo przydatne, „bo po prostu”, jak wyjaśnia swemu tacie główna bohaterka, „trzeba dużo ćwiczyć. Nie martw się tato, pomogę ci jakby co”. A dzięki autorom w „Grzecznej niegrzeczności” czeka na Was idealnie rozpisany plan treningowy.

Pozycję polecam równie gorąco tym rodzicom, którzy twierdzą, że mają niegrzeczne dziecko, jak i tym, którzy twierdzą, że jest bardzo grzeczne. Może i im przede wszystkim, bowiem szczególnie oni powinni poznać Panią Asertywność.

Dziękujemy Gdańskiemu Wydawnictwu Psychologicznemu za podarowanie nam książki do recenzji!

Autorka recenzji:
Agnieszka Kocon