Najpotężniejsze siły zbrojne na świecie. Amerykanie stacjonują w co najmniej 750 bazach w 80 krajach

2022-02-11 08:23 aktualizacja: 2022-02-11, 15:23
Fot. KATIA CHRISTODOULOU PAP/EPA
Fot. KATIA CHRISTODOULOU PAP/EPA
Wysłany do Polski i Niemiec amerykański kontyngent z Fortu Bragg w Karolinie Północnej jest częścią ponad 173 tys. wojsk USA rozmieszczonych na całym świecie. Stacjonują one w co najmniej 750 bazach w 80 krajach świata. W ostatnich dwóch dekadach USA prowadziły wojny w Afganistanie, Iraku i przeciwko Państwu Islamskiemu na Bliskim Wschodzie.

Liczący 2 tysiące żołnierzy kontyngent wysłany w ubiegłym tygodniu z Fortu Bragg do Polski oraz niemieckiego Wiesbaden na czasową misję wzmocnił już i tak liczną obecność wojsk USA w Europie. Według danych Pentagonu, pod komendą generała Toda Woltersa, szefa europejskiego dowództwa USA (EUCOM), w 2021 roku na stałe znajdowało się prawie 64 tys. żołnierzy.

PAP/	Adam Ziemienowicz

Najwięcej żołnierzy amerykańskiech przypisanych jest do baz w Niemczech - 35 tys., Włoszech - 12 tys. i Wielkiej Brytanii - 9,5 tys

Najwięcej z nich przypisanych jest do baz w Niemczech - 35 tys., Włoszech - 12 tys. i Wielkiej Brytanii - 9,5 tys. W Polsce na stałe oddelegowany jest ok. 300-osobowy kontyngent, jednak w ramach "trwałej rotacyjnej" obecności - nie licząc nowych posiłków - stacjonuje ok. 5 tys. żołnierzy USA.

Więcej wojsk USA - poza samą Ameryką - stacjonuje tylko w regionie Azji Wschodniej i Pacyfiku - ok. 90 tys. - z czego zdecydowana większość w Japonii (56 tys.) i Korei Płd. (26 tys.). Na Bliskim Wschodzie stacjonuje ponad 40 tys. sił USA, z czego najwięcej - po ok. 13 tys. w Katarze i Kuwejcie.

Według zestawienia Davida Vine'a z American University w Waszyngtonie, wojska USA są rozmieszczone w 750 instalacjach w 80 krajach, z czego 439 zalicza on do "dużych" baz. Najwięcej z nich znajduje się w Niemczech i Japonii (po 119), a także w Korei Płd. (79) i Włoszech (43).

Mimo że Ameryka posiada najwięcej wojsk rozlokowanych poza jej granicami - ponad 170 tys. - jest to wciąż stosunkowo niewielki odsetek wszystkich żołnierzy w aktywnej służbie, którymi dysponuje Pentagon. Według zestawienia zawartego w budżecie obronnym USA, ich całkowita liczba wynosi 1,35 mln (nie licząc 800 tys. rezerwistów), z czego najwięcej służy w wojskach lądowych US Army (485 tys.). Marynarka wojenna posiada 346,2 tys. marynarzy, w siłach powietrznych służy 328,3 tys. żołnierzy (333 tys. licząc wraz z siłami kosmicznymi), a w Korpusie Piechoty Morskiej USA - 178 tys. Pod względem liczebności aktywnych żołnierzy plasuje to USA na trzecim miejscu na świecie, po Chinach (2,18 mln) i Indiach (1,45 mln).

USA mają najpotężniejsze siły zbrojne na świecie

Mimo to, według rankingu Global Firepower, USA mają najpotężniejsze siły zbrojne na świecie, przed Rosją i Chinami, które jednak w ostatnich latach czynią wielkie postępy. Sytuację tę odzwierciedlają też wydatki na zbrojenia. Wynoszący 777 mld dolarów budżet obronny Pentagonu jest większy, niż Chin i Rosji razem wzięty.

Jak zwracał jednak uwagę w wystąpieniach w Kongresie przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley, wiele zależy od sposobu liczenia tych wydatków, same zaś liczby nie oddają w pełni rozkładu sił. Milley zwracał uwagę m.in. na niższe koszty wynagrodzenia żołnierzy w tych krajach.

Zdaniem najwyższego rangą amerykańskiego wojskowego, choć USA nadal posiadają zdecydowanie najpotężniejsze i dominujące w każdym obszarze siły zbrojne, to Chiny poczyniły w ostatnich latach wielkie postępy i byłyby w stanie wyprzedzić USA przy stagnacji Ameryki. Dodał, że Stany muszą dołożyć wszelkich starań, by zajmować pierwsze miejsce w kluczowych obszarach, takich jak sztuczna inteligencja, cyberprzestrzeń i przestrzeń kosmiczna.

Pod koniec sierpnia 2021 r. ostatnie jednostki amerykańskie opuściły Kabul, kończąc najdłuższą w historii tego państwa wojnę. Siły USA przybyły do Afganistanu w październiku 2001 r., by obalić reżim talibów, który dał schronienie terrorystom z Al-Kaidy odpowiedzialnym za zamachy 11 września 2001 r. Po odsunięciu od władzy Talibanu żołnierze USA i wspierających ich państw, w tym Polski, pozostali w Afganistanie, by walczyć z terroryzmem i szkolić jednostki afgańskie. W 2021 r. talibowie powrócili do władzy, a wojska kierowanej przez USA koalicji ostatecznie wycofały się z tego państwa.

Wojna w Afganistanie pochłonęła 165 tys. ofiar po obu stronach konfliktu

Wojna w Afganistanie pochłonęła 165 tys. ofiar po obu stronach konfliktu. Zginęło 2365 żołnierzy USA (rannych zostało ponad 20,6 tys.) i 1144 wojskowych wspierającej ich międzynarodowej koalicji, w tym 44 Polaków. Według szacunków uniwersytetu Browna całkowity łączny koszt amerykańskiego zaangażowania w Afganistanie wyniósł 2,26 biliona dolarów.

W marcu 2003 r. wojska USA, wraz z siłami Wielkiej Brytanii, Australii i Polski, wkroczyły do Iraku. Po kilku tygodniach obalono reżim Saddama Husajna, a w 2005 r. formalnie skończyła się amerykańska okupacja i władzę przekazano nowemu irackiemu rządowi. Wojska USA i koalicji pozostały jednak w Iraku do 2011 r., by walczyć ze sprzeciwiającymi się nowym rządom rebeliantami, a także ugrupowaniami terrorystycznymi. Żołnierze koalicji szkolili także nowe siły zbrojne Iraku. Według różnych szacunków konflikt pochłonął od 100 tys. do miliona bezpośrednich lub pośrednich ofiar. Zginęło 4421 żołnierzy amerykańskich i kilkuset z państw koalicji, w tym 22 Polaków.

Działania sił zachodnich skupiały się na nalotach oraz szkoleniu i wspieraniu lokalnych oddziałów walczących z IS

W 2014 r. rozpoczęła się kierowana przez USA operacja przeciwko bojownikom terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS), która opanowała rozległe tereny Iraku i Syrii. Działania sił zachodnich skupiały się na nalotach oraz szkoleniu i wspieraniu lokalnych oddziałów walczących z IS. Żołnierze USA byli jednak obecni zarówno w Iraku, jak i w Syrii. W 2019 r. poinformowano o zlikwidowaniu ostatnich enklaw terytorialnych IS w Syrii, w tym samym roku amerykańskie siły specjalne zabiły w syryjskiej prowincji Idlib przywódcę IS Abu Bakra al-Bagdagiego. Na początku lutego 2022 r. jego następca - Abu Ibrahim al-Haszemi al-Kurajszi popełnił samobójstwo wysadzając się - wraz z rodziną - w powietrze, by uniknąć schwytania przez zbliżające się do jego domu siły amerykańskie.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

dsk/