Recenzja serialu

Wąż (2021)
Hans Herbots
Tom Shankland
Tahar Rahim
Jenna Coleman

W gnieździe węża

Tahar Rahim mistrzowsko odnajduje się w roli bezwzględnego manipulatora. W zależności od potrzeb przyjmuje pozę czułego kochanka, hojnego gospodarza chętnie goszczącego strudzonych podróżników,
W gnieździe węża
Jeśli wierzyć teorii, że każdy z nas ma swoje wewnętrzne zwierzę, wąż, w kulturze Wschodu funkcjonujący jako symbol mądrości i sprytu, idealnie oddaje osobowość Charles'a Sobhraja vel Alaina Gautiera. Choć aktywny w latach 70. XX wieku oszust i seryjny morderca, swego czasu jeden z najpilniej poszukiwanych przestępców na liście Interpolu, był znany także pod bardziej ekscytującym pseudonimem Bikini Killer, "Wąż" wydaje się trafniejszym określeniem. Zaakcentowanie właśnie tego przydomku to ze strony twórców ośmioodcinkowej produkcji deklaracja, że bardziej niż pulpowa historia czy kult rozwinięty wokół złoczyńcy interesuje ich analiza socjologicznych zjawisk i unikatowego zestawu cech, dzięki którym zabójca, właściwie nie niepokojony przez lokalne władze, przez wiele lat mógł działać na tzw. szlaku hipisów.

Odpowiedzialni za scenariusz Richard Warlow i Toby Finlay sprawnie żonglują porządkami temporalnymi, za pomocą kolejnych retrospekcji przedstawiając pragnienia i motywacje stojące za czynami bohaterów. Dzięki temu dane jest nam poznać historię z różnych perspektyw: to nie tylko rekonstrukcja niecnych działań przestępcy, ale też losy jego ofiar, wspólników czy śledczych chcących wymierzyć sprawiedliwość winnemu potwornych zbrodni mężczyźnie. Twórcy skrupulatnie przedstawiają modus operandi Sobhraia, który niczym szatan w rajskim ogrodzie oczarowuje młodych ludzi, niepostrzeżenie zamykając ich w pułapce bez wyjścia.



Tahar Rahim mistrzowsko odnajduje się w roli bezwzględnego manipulatora. W zależności od potrzeb przyjmuje pozę czułego kochanka, hojnego gospodarza chętnie goszczącego strudzonych podróżników, duchowego przewodnika czy cierpliwie odpowiadającego na pytania policji biznesmena czekającego na wyjaśnienie sprawy. Pod tymi maskami Rahim ukrywa kierującego się atawistycznym instynktem przetrwania cynika gotowego w jednej chwili zapomnieć o przyjaźni czy więzach krwi i niepostrzeżenie podpełznąć do kolejnej ofiary. Popis aktorskich umiejętności daje także Jenna Coleman obsadzona jako Monique vel. Marie-Andrée Leclerc, wspólniczka i kochanka Sobhraja. Udaje jej się doskonale pokazać niejednoznaczność bohaterki, która z jednej strony doskonale zdaje sobie sprawę z tego, w czym uczestniczy, a z drugiej kurczowo trzyma się przeświadczenia, że jest kimś wyjątkowym – wybranką serca niezwykłego człowieka przeznaczoną do wystawnego życia w Bangkoku czy Paryżu, a nie na kanadyjskiej prowincji.

Choć akcja "Węża" toczy się w nie tak dawnych, a jednak już historycznych realiach, w serialu nie brakuje tematów zaskakująco aktualnych i bliskich współczesnemu widzowi. Szczególnie interesujący wydaje się wątek przywłaszczania sobie przez Sobhraja tożsamości swoich ofiar, dzięki czemu przez długi czas mógł żyć praktycznie poza podejrzeniami, pozostając nieuchwytnym dla organów ścigania. Przedstawiając działania bohatera na tle kultury turystycznej, twórcy dali nam nie tylko trzymający w napięciu kryminał, lecz przede wszystkim barwny portret schyłku epoki dzieci kwiatów. Za sprawą kostiumów, muzyki i scenografii mamy okazję poczuć klimat lat 70. Wakacyjna beztroska, której poddają się podróżujący do Indii i Nepalu młodzi ludzie, zostaje złamana przez czający się na nich mrok.  


Niewspomnianym przez twórców wprost, a jednocześnie mocno zarysowanym kontekstem, wydają się przemiany społeczne, do jakich doszło w USA po wstrząsie wywołanym przez zabójstwa Tate–LaBianca. Wówczas to oparty na ideach wolności i miłości ruch hipisowski zatracił swój sens. Górskie szlaki gdzieś w Azji i buddyjskie klasztory musiały wydawać się identyfikującym się z nim osobom, zdezorientowanym i rozczarowanym Zachodem, miejscem idealnym do duchowego odrodzenia. Uciekając przed reprezentowaną przez Mansona degeneracją, nie przeczuwali, że po drugiej stronie globu trafią na jego odpowiednik – człowieka widzącego w nich narzędzie imperializmu, a przez to konsekwentnie i zapamiętale dążącego do zniszczenia ich. To właśnie im twórcy serialu dedykowali swoje dzieło. I o nich należy pamiętać, zagłębiając się w wykreowaną przez nich historię.
1 10
Moja ocena serialu:
8
Rocznik '89. Absolwentka filmoznawstwa i wiedzy o nowych mediach na Uniwersytecie Jagiellońskim. Napisała pracę magisterską na temat bardzo złych filmów o rekinach. Dopóki nie została laureatką VII... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones