Zwykły telefon z zasięgiem na środku oceanu dodatkowo ekranowany przez kontener? W tym filmie to możliwe. Bohaterka znajduje w skrzyni butelki z winem ale nie wpada na to żeby korkami z nich zatkać dziury w kontenerze itd. A na koniec mamy wisienkę na torcie w postaci zmartwychwstania. Szkoda, bo kilka pomysłów było niezłych i film miałby dramaturgię i bez takich absurdów.
po 1)
kilkukrotnie gdy próbowała dzwonić był brak zasięgu
po 2)to nie były wina, tylko wódka a wódka nie ma korków tylko zakrętki,
po 3) nie zmartwychwstanie a udaną resuscytację.Skąd wiesz, kiedy bohaterka znalazła się pod wodą?Może chwilę przed tym jak rybacy podpłynęli do tratwy?Już prędzej główną bohaterkę zabiłaby hipotermia czy też rana na pół uda.
Faktycznie. Najpierw jest scena jak wyrzucą ryby, a w następnej załoga Kutera widzi mewy, które te ryby jedzą. Mogła być pod wodą ze 2 minuty. Spokojnie mogła zostać odratowana.
Taśma klejąca do zatkania dziur po kulach jak tonie kontener na morzu, uszczelki z kuchennych naczyń, w takich warunkach to niemożliwe dla kogokolwiek kto miał trochę praktyki choćby pływając kajakiem po jeziorze. Absurd goni absurd, chyba że to przedstawienie teatralne a nie film ;)
A już myślałem że na grzbiecie tego wieloryba wrócą na brzeg HA HA HA ale absurd, może i był potencjał ale zmarnowany przez głupoty
Urządzenia działające mimo zalania wodą, wkrętarka, zapalniczka!, telefon który działa mimo tego i to po dwóch tygodniach...
Co do zapalniczki to ja sie nie zgodzę bo swoją wyprałam chyba z 3 razy i nadal działa po wyschnięciu. Mnie to zastanawia dlaczego surowe ryby jadła.
Po zjedzeniu parodniowego łożyska w tej kwestii było jej już raczej wszystko jedno ;)
Wiertarke i zapalniczkę znalazła w pomarańczowej wodoszczelne torbie. Miałam taką na kajakach. One nie zamokły :)
lepsze jak ten kontener się topił, tyle godzin cisza i nagle siup pod wodę. Mając telefon który dziwne że działa, nie dzwoni po pomoc od razu.
najlepsze że wszystko co działa ale nie umie obsłużyć rzuca o ziemię ale dalej działa xD
Macie zasadniczo rację. Absurdów było mnóstwo. Tak, to nie wino, ale i nie wódka, tylko spirytus. Wódka się tak nie pali. Ujęcie na termos już na powierzchni kontenera. Otwory zatkała uszczelkami, więc, to możliwe ale tylko w przypadku zalewania otworów a nie ciśnienia/parcia wody z zewnatrz. A co do szczelności kontenerów: http://www.euro-shipping.com.pl/?page_id=518
Nie wiem, dlaczego poprostu nie pozbywała się energiczniej wody. Może już potem ze względu na brak siły.
Ogólnie zmarnowany potencjał ale ze względu na sam pomysł i dobrą grę aktorki, lekko naciągane 7
Zgadzam się w 200%. Żeby to się jakoś utrzymywało przez tyle dni to chyba musiałaby objechać cały kontener silikonem uszczelniajacym
Nie mogła zadzwonić bo nie była w stanie odblokować ekranu - do jednego nie znała pinu, do drugiego, nie działa część ekranu. Odebrała jedynie telefon od męża, bo to nie wymagało odblokowania.
W smartfonie ma GPS - gdy łapała zasięg i dzwoniła do swojego chłopa, lub gdy on do niej dzwonił, to mogła dzwonić na 112 i podać swoje położenie
Skąd miała by znać swoje położenie na środku morza? Po za tym ten świat nie wygląda jakby miało działać 112