S. Wyspiański Wesele, bohater drugoplanowy
Postać rzeczywista: Czepiec był pisarzem gminnym. Wyspiański wykorzystał kilka autentycznych epizodów, dotyczących tej postaci: po pierwsze wypadek na wiecu, kiedy to Czepiec pobił agitatora (w Weselu sam o tym opowiada) oraz epizod z muzykantami. Właśnie opis tego zdarzenia tak rozgoryczył Czepca. Boy opowiada: "Wyspiański mimo woli bardzo boleśnie dotknął Czepca, każąc mu się o «szóstkę» handryczyć z muzyką. Nie sam fakt zabolał Czepca, ale znikomość kwoty: «Gdzież to pan Wyspiański widział (tłumaczył Czepiec), aby gospodarz jak się patrzy dawał szóstkę muzyce, a cóż dopiero prawował się o tę szóstkę»"
Postać dramatu: Czepiec jest najbardziej reprezentatywną postacią wśród chłopskich bohaterów Wesela i najdokładniej scharakteryzowaną. Jest to chłop zamożny, pewny siebie, rosły, silny, odgrywa ważną rolę w gromadzie. Pojawia już w akcie I w scenie 1, gdy wypytuje Dziennikarza o wieści ze świata. Interesuje go polityka, ma trzeźwe rozeznanie w stosunkach społecznych. Doskonale zdaje sobie sprawę, jakie jest stanowisko inteligencji wobec wsi i daje temu wyraz w słowach:
"Pon się boją we wsi ruchu
Pon nos obśmiwajom w duchu"
Jest dumny ze swego chłopskiego pochodzenia, pyszni się, że wśród nich był ktoś taki, jak Bartosz Głowacki. Poczucie własnej wartości i zrozumienia roli, jaką chłopi mają do odegrania, dyktuje mu słowa:
"Tu ta ładniej, tam to brzydzij;
z miastowymi to dziś krucho;
ino na wsi jesce dusa,
co się z fantazyją rusa"
Czepiec jest chłopem z rozbudzoną świadomością narodową, gotowym do wzięcia udziału w walce o wolność. Świadczą o tym wielokrotnie powtarzane aluzje, np.:
"jakby kiedy co do czego,
myśmy - wi sie, nie od tego,
ino kto by nos chcioł użyć,
kosy wissom nad boiskiem"
Nie ma kompleksów w rozmowach z inteligentami, otwarcie mówi, co myśli, a że jest bystry, trafnie ocenia panów z miasta. Przykładem była wspomniana wyżej rozmowa z Dziennikarzem, a także podsumowanie Poety słowem: "Pon latawiec!" w scenie 25 aktu I. Czepiec to człowiek bardzo porywczy, ufny w swe potężne pięści, którymi rozwiązuje własne problemy i rozstrzyga konflikty gromadzkie. Zwłaszcza gdy wypije, nie panuje nad sobą i rwie się do bicia z byle powodu. Spiera się z karczmarzem, nawet z księdzem i to na weselu. Szarpie się z żoną, kłóci z muzykantami i dużo pije
Ważna rolę odgrywa w dramacie narodowym w akcie II, gdy z uporem naciska, by dowiedzieć się, co zdarzyło się w nocy, co to za niezwykły gość był u Gospodarza. Pierwszy też z ustawioną na sztorc kosą wkracza butnie do pokoju Gospodarza, domagając się rozkazów, przywództwa i grożąc:
"Panowie, jakeście som,
jeźli nie pójdziecie z nami,
to my na was - i z kosami!"
W toku gwałtownego, ostrego sporu ze zgromadzonymi wokół Gospodarza inteligentami padają z ust Czepca słowa świadczące, że zna on siłę swojej warstwy, więcej - orientuje się, jak wielka siła drzemie w całym narodzie, który zjednoczony potrafi odzyskać niepodległość:
"Panie, a cy pon pamięta,
jak pon szeptoł nieraz w noc,
co mówiła Panna Święta,
jako w nas jest wielga moc,
jako że moc jest zaklęta,
że sie kiedyś opamięta ..."
Jest gotowy, rwie się do walki, ale czeka, liczy na przywództwo inteligencji