Swastyka w barze

Fot. PAP/EPA/STR
Fot. PAP/EPA/STR

Mogłoby się wydawać, że po kilku latach panowania ludobójczego terroru, nikomu (może poza grupami nawiedzonych skinheadów) nie przyjdzie do głowy promowanie nazizmu. Indonezyjski restarurator uważa inaczej.

Agencje prasowe obiegły fotografia z baru w Bandungu (Indonezja), którego wnętrze jest przyozdobione swastykami, portretami Adolfa Hitlera, a obsługa jest odziana w nazistowskie mundury.

Kawiarnia Soldatenkaffee jest otwarta od kwietnia 2011 roku. Jej wystrój wywołał szok zachodnich turystów, którzy widząc nazistowskie symbole przecierali oczy ze zdumienia, a raczej przerażenia. Sprawą szybko zainteresowała się brytyjska prasa, która poinformowała o całej sprawie.

W końcu na skandal zwróciły uwagę lokalne władze. Jak informuje portal The News Tribune, zastępca burmistrza Bandungu napisał list do właściciela baru - Henry'ego Mulyany w którym zaprasza (sic!) go na rozmowę podczas której restaurator miałby wyjaśnić dlaczego zdecydował się na taki wygląd swojego lokalu.

Sam zainteresowany nie wydaje się jednak przejmować sprawą. Przekonuje jednak, że nie jest neonazistą.

Jestem biznesmenem, a nie politykiem -

ucina temat Mulayana.

Właściciel baru przekonuje, że chciał w ten sposób przyciągnąć klientów, prezentując im coś oryginalnego, czego nie mogą spotkać w innych lokalach.

Tyle, że na skutek afery, musiał tymczasowo zamknąć bar. Czy powróci pod nowym szyldem? Mulayana nie udziela jednoznacznych deklaracji. Podkreśla jedynie, że nie chce, aby personel stracił pracę.

I pomyśleć, że to Polska jest wciąż przedstawiana na Zachodzie jako zarzewie antysemityzmu i... neonazizmu (sic!).

Aleksander Majewski

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.