Dziś podkomisja smoleńska przedstawiła efekt swoich ostatnich prac. Zaprezentowano specjalny film, na którym przedstawiono wydarzenia, które miały miejsce 10 kwietnia 2010 roku. Według podkomisji tragedia, do której doszło w Smoleńsku, spowodowana była eksplozją, do której doszło w kadłubie. Dodano, że najbardziej prawdopodobną przyczyną wybuchu był ładunek termobaryczny.

- Zupełnie nie rozumiem, skąd się wzięła teza o bombie termobarycznej, więc nie potrafię się do niej ustosunkować. Nie znamy przecież pełnych wyników badań, na podstawie których podkomisja sformułowana taką hipotezę - skomentował w rozmowie z Andrzejem Stankiewiczem Jerzy Miller, były przewodniczący Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

- Powtarzam - nasze badania jednoznacznie potwierdziły, że to nie wybuchy były przyczyną katastrofy. Przyczyny były zupełnie inne: zejście przez pilotów poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie z drzewami, prowadzące do zniszczenia konstrukcji samolotu. Ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu - stwierdził Miller.

Podkomisja: była eksplozja w kadłubie Tupolewa

- Tuż przed całkowitą utartą zasilania system TAWS zdążył jeszcze nagrać awarię systemu nawigacyjnego, kolejną w całym ciągu awarii. Samolot stracił wówczas nie tyko istotną część lewego skrzydła, lecz także lewy statecznik poziomy, część statecznika pionowego i fragmenty lewego podwozia – podano w przedstawionej dziś prezentacji podkomisji smoleńskiej.

- Ostatnia faza tragedii spowodowana była eksplozją, do której doszło w kadłubie i która zniszczyła samolot, rozbijając go na fragmenty i dziesiątki tysięcy odłamków, równocześnie zabijając pasażerów – przekazano.

Podkomisja poinformowała, że przygotowano animację ostatnich sekund lotu, która uwzględniała kolejność rozpadu poszczególnych fragmentów samolotu. - Ukazała ona faktyczny obraz zdarzenia lotniczego. Pierwsze elementy lewego skrzydła zaczęły spadać na ziemię około 900 m przed początkiem pasa startowego. Wśród nich znajdowały się odłamki slotów, deflektora, klapy za skrzydłowej oraz konstrukcji konsoli odejmowanej części skrzydła, wynika poziomego, a także lewego podwozia - przeczytał lektor.

- Nad początkiem głównego pola szczątków, w wyniku eksplozji w kadłubie, centropłacie oraz w skrzydłach, konstrukcja Tu-154M została rozerwana. Większe elementy konstrukcji zaczęły rotować się w lewą stronę. Część samolotu od centropłata do ogona upadła w pozycji odwróconej. Natomiast przód samolotu upadł kołami do dołu - podała podkomisja.

- W wyniku przeprowadzonych eksperymentów możemy powiedzieć, że najbardziej prawdopodobną przyczyną eksplozji był ładunek termobaryczny inicjujący silną falę uderzeniową. Fala ta niszczyła napotkane przeszkody, rozrywała kadłub samolotu, wyrzucała na zewnątrz fotele i ciała ofiar oraz zrywała z nich ubrania - twierdzi podkomisja.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

(dp)