Prawicowy dziennikarz: Kaczyński brzydził się piciem w Magdalence. Co innego widać na nagraniu

Publikujący m.in. w "Do Rzeczy" dziennikarz Piotr Semka przekonywał, że Lech Kaczyński "patrzył z obrzydzeniem" na picie wódki z komunistami na spotkaniu w Magdalence. Jednak z nagrań wynika, ze sam sięgał po kieliszek.

W Telewizji Republika dziennikarz Piotr Semka odpowiadał na pytania dot. sprawy tablicy, która miała upamiętniać udział w strajkach robotniczych w 1988 roku Lecha i Jarosława Kaczyńskiego. Tablica przed planowanym odsłonięciem (do którego ostatecznie nie doszło) stała się obiektem kpin, gdyż zapowiedź uroczystości sugerowała, iż upamiętnia ona to, że bracia Kaczyńscy "przebywali w hali" stoczni w czasie strajku. 

Semka przekonywał, że dla środowiska związanego z Tadeuszem Mazowieckim ten strajk nie był ważny. Tymczasem - oceniał - "to był ostatni strajk, w którym robotnicy mieli wpływ na zmianę wydarzeń politycznych, bo on doprowadził do Okrągłego Stołu". 

- Potem przy Okrągłym Stole robotnicy byli w mniejszości. Czuli się niepewnie. Michnik, Geremek, jakieś koszmarne toasty - mówił. Po tym nawiązał do słynnych rozmów w Magdalence. Środowisko PiS przy licznych okazjach krytykuje spotkanie opozycji z władzami komunistycznym, na którym był Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Tadeusz Mazowiecki, ale też Lech Kaczyński. Semka mówił, że ma pretensje do przedstawicieli robotników, że powiedzieli "nie" zaproszeniom do stołu od władz komunistycznych. 

- Lech Kaczyński też wówczas nie zdecydował się na takie ostre działanie, ale też patrzył na to z wyjątkowym obrzydzeniem - stwierdził Semka. 

Możemy jedynie domyślać się, jak Kaczyński patrzył na picie wódki z komunistami w Magdalence. Jednak jak widać wyraźnie na nagraniu ze spotkania, sam także pił z kieliszka. Później zresztą o tym mówił. - Komunistom chodziło o osobiste poznanie nas. To miał być też pierwszy etap fraternizacji. Na jednym z przyjęć w Magdalence generał Kiszczak powiedział, że 25 pierwszych kieliszków jest obowiązkowych, a potem jak kto chce - stwierdził w rozmowie z "Newsweekiem" w 2009 roku.

 

Sprawa picia wódki przez Kaczyńskiego w Magdalence zdaje się być wyjątkowo drażliwa dla prawicowych dziennikarzy. W zeszłym roku korespondent TVP w Berlinie Cezary Gmyz zarzekał się, że tak nie było. "Nie łżyj. Przejrzałem 9 godzin taśm z Magdalenki. Nie ma na nich ani jednego kadru na którym Lech Kaczyński pije wódkę z kimkolwiek" - napisał na Twitterze komentując sugestie innego dziennikarza, że "Kaczyński też pił wódkę z komuchami". Jak widać dziennikarzowi TVP musiał umknąć fragment nagrania, który widać powyżej.

 

TVP ujawnia niepublikowane wcześniej "sensacyjne" nagrania z rozmów w Magdalence

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.