Katowice – osiedle robotnicze Nikiszowiec 
Pomniki Historii

Katowice – osiedle robotnicze Nikiszowiec 

Z tego artykułu dowiesz się:
  • czym jest architektura familokowa
  • że bracia Zillmannowie, dobierając w architekturze osiedla ceglane motywy architektoniczne, dążyli do tworzenia szeroko rozumianego stylu regionalnego
  • jak mozaika przy rynku nawiązuje do strojów ludowych

Spośród wszystkich patronackich osiedli robotniczych powstałych w początku XX wieku w granicach obecnej Polski – Nikiszowiec nie ma sobie równych. Jest te najlepiej zachowanym osiedlem górniczym w Polsce. 

Nikiszowiec to dziś jedna z legend Górnego Śląska. Zachwyca zachowanym w całości układem przestrzennym, architekturą, detalem i jakością użytej cegły. Ocalił też w dużym stopniu dawny nastrój.

Wojciech Wójcik / Forum
Katowice – osiedle robotnicze Nikiszowiec 
Katowice – osiedle robotnicze Nikiszowiec, 2018 r.

Jest miejscem, gdzie nadal wyczuwalna jest atmosfera dawnego, przemysłowego Śląska, a na jego ulicach słychać dialekt śląski. Stanowi Nikiszowiec wybitny przykład wzorcowego osiedla górniczego, zaś jego zabudowa ma zdecydowanie miejski charakter. Jak zwraca uwagę badacz osiedli patronackich Górnego Śląska – Michał Bulsa osiedle to często bywa określane pojęciem architektury familokowej. Jest to jednak określenie błędne, gdyż nie każdy dom z cegły był familokiem. 

Samowystarczalne osiedle = magnes na pracowników

Wydobycie węgla w okolicach obecnego Nikiszowca zaczęło się już w końcu XVIII wieku, kiedy to właściciel dóbr mysłowickich, Feliks Mieroszewski, założył kopalnię „Bergthal”. Historia kopalni Giesche zaczyna się jednak dopiero w styczniu 1826 roku, wraz z nadaniem pola górniczego Morgenroth. Kilka lat później w 1833 roku spółka Georg von Giesches Erben rozpoczęła skupowania szybów i małych okolicznych kopalń.

Proces ten zakończyło stworzenie w 1883 r. dużej, skonsolidowanej kopalni „Giesche”. Patronem spółki był urodzony jeszcze w połowie XVII w. w rodzinie szlacheckiej w Małopolsce Georg von Giesche, dziś uważany za jednego z pionierów przemysłu górniczo-hutniczego na Górnym Śląsku. W 1908 r. spółka Giesche na terenie powiatu katowickiego dysponowała na osiedlach 3939 mieszkaniami robotniczymi i 228 urzędniczymi. 

Pomysłodawcą budowy osiedla Nikiszowiec był radca górniczy Anton Uthemann, generalny dyrektor spółki Bergwerksgesellschaft Georg von Giesches Erben”, który zamiast budowy kolonii typowych familoków dla pracowników wpadł na pomysł wzniesienia samowystarczalnego miasteczka górniczego. Zostało ono zlokalizowane w pobliżu nowego szybu kopalnianego „Nickisch” (dziś Poniatowski). Osiedle-miasteczko miało być magnesem do naboru kilku tysięcy nowych pracowników rozbudowywanej kopalni „Giesche” (po 1945 roku „Wieczorek”). W latach 1903-05 obok wspomnianego szybu „Nickisch” zbudowano jeszcze szyb „Carmer” (obecnie „Pułaski”). Oba zlokalizowane były na terenach niezurbanizowanych. Już wcześniej spółka z inicjatywy radcy Uthemanna podjęła budowę osiedla-ogrodu w Giszowcu. Okazało się ono zbyt małe dla pomieszczenia pracowników koncernu. Nikiszowiec zaplanowano dla tysiąca rodzin. Uthemann miał pewne zacięcie społecznikowskie i uważał, że praca robotnika jest bardziej wydajna, gdy ma on własne mieszkanie, a jeszcze lepiej dom z ogródkiem. Te ostatnie powstawały w Giszowcu. Projektantami obu unikatowych osiedli, jakich dotąd nie było na Górnym Śląsku byli architekci z Charlottenburga, bracia stryjeczni Emil i Georg Zillmannowie , którzy na Śląsku zrealizowali z czasem też szereg innych obiektów. 

Budowa obu osiedli była finansowana w podobny sposób, a mieszkania dla robotników miały zbliżony standard. Mimo to oba osiedla różniły się stanowiąc niejako swoje przeciwieństwa. Niestety osiedle-ogród w Giszowcu wraz z jego układem urbanistycznym zostało w znacznym stopniu zniszczone w połowie lat 70. XX w. Zdaniem Uthemanna budowa Giszowca okazała się zbyt droga. Zwarta zabudowa Nikiszowca złożonego z dwupiętrowych budynków przypominających nieco kamienice – miała być tańsza. Tak też się stało. Czynsz był tu też stosunkowo niski.

1911 w tym roku pierwsi mieszkańcy wprowadzili się na osiedle

Budowę wielorodzinnych domów Nikiszowcu Uthemann planował już w 1907 roku. Zillmannom przekazywał wytyczne dotyczące nowych budynków. 

Budowę Nikiszowca rozpoczęto w 1909 roku. Do pierwszego bloku mieszkańcy sprowadzili się w 1911 roku. Realizację spowolnił wybuch pierwszej wojny światowej. Ostatni z bloków ukończono w 1918 roku.  

Elektryczność, kanalizacja i… wspólne ubikacje

Osiedle w Nikiszowcu tworzy dziewięć bloków-kwartałów powiązanych łącznikami tworzącymi bramy przecinające ulice. Sześć takich łączników wspartych jest na arkadach. Kwartał mieszkalny zawierał ponad 160 lokali. 

Sercem osiedla jest rynek (pl. Wyzwolenia). Tu w budynkach znalazł się konsum z ciągiem sklepów w podcieniach, lokale usługowe, gospoda z salą widowiskową, dom noclegowy dla pracowników kopalni Giesche, świetlica, oddział pocztowy. Dominantą przy placu jest neobarokowy kościół parafialny. Na jego tyłach stanęły budynki szkolne. 

Wnętrza kwartałów zajmują obszerne podwórza z niewielkimi budynkami gospodarczymi. Na największym z dziedzińców dodatkowo wzniesiono kotłownię i pralnię zbiorową z suszarnią, maglem oraz łaźnię. Obok powstały budynki administracji kopalni. W kompleksie przewidziano również boiska i place zabaw. Osiedle było na tyle samowystarczalne, że ktoś, kto tu mieszkał i pracował, nie musiał go opuszczać.  

Elewacje budynków są mają mocno urozmaicone kształty tworzące jednak harmonijną całość.

Zgodnie z wymogami narzuconymi w 1904 r. przez ustawę właściciele osiedli robotniczych zobowiązani byli do doprowadzenia do osiedli mieszkaniowych dróg bitych, elektryczności i wody pitnej, budowę systemu kanalizacyjnego, szkoły i mieszkań dla nauczycieli. 

Ożywiają je wykusze o zróżnicowanych kształtach, rozmiarach i lokalizacji, loggie balkonowe, płaskie ryzality, lizeny, pilastry, płyciny, fryzy kostkowe. portale wejść na klatki schodowe oraz przejazdów bramnych, zróżnicowane wykroje okien i drzwi, zróżnicowana stolarka drzwiowa, wreszcie głębokie ościeża okien malowane na czerwono. Czerwone ościeża stały się jednym z symboli nie tylko osiedla, ale i pejzażu osiedli robotniczych miast Górnego Śląska. 

Zgodnie z wymogami narzuconymi w 1904 r. przez ustawę właściciele osiedli robotniczych zobowiązani byli do doprowadzenia do osiedli mieszkaniowych dróg bitych, elektryczności i wody pitnej, budowę systemu kanalizacyjnego, szkoły i mieszkań dla nauczycieli. 

Osiedle w Nikiszowcu zelektryfikowano (energię elektryczną doprowadzono do każdego mieszkania) i skanalizowano. Mieszkania na osiedlu nie były małe. Typowe to dwa pokoje z kuchnią i niszą o powierzchni 63 m w układzie amfiladowym. Były też mieszkania mniejsze 53 metrowe. Ubikacje umieszczono na półpiętrach, po jednej na dwa mieszkania, co można uznać za wysoki standard jak na ówczesne osiedla patronackie. 

Do mieszkań przynależała też komórka piwniczna i chlewik, mieszczący się w budynkach zgrupowanych na dziedzińcu. Standard mieszkań wydaje się dziś skromny. Był on jednak znacznie wyższy od standardu typowych familoków na Śląsku.

Badaczka Beate Störtkuhl źródeł koncepcji urbanistycznej Nikiszowca doszukuje się w Berlinie. Początek ewolucji osiedli wyznacza zespół projektu Alfreda Messla przy Sickingestrasse z lat 1893-94, który zastąpił typowe kamienice czynszowe z podwórkami studniami w budynki o obrzeżnej zabudowie, bez rozbudowanych oficyn, o dużych dziedzińcach. Były to domy spółdzielcze, gdzie – zamiast maksymalizacji zysku płynącego z czynszów – priorytetem stała się idea budowy mieszkań widnych, wygodnych i higienicznych. Z kolei pewne wzorce stylowe odnajduje badaczka w budynkach berlińskiego architekta Alberta Gessnera.

Bracia Zillmannowie, dobierając w architekturze Nikiszowca ceglane motywy architektoniczne, dążyli do tworzenia szeroko rozumianego stylu regionalnego, odwołując się przy tym w rozmaitych detalach do ceglanej tradycji architektonicznej przemysłowego Śląska, a nie zaś jak miało to miejsce w Giszowcu do wzorców budownictwa wiejskiego. 

„U nas doma na Nikiszu”

Przy rynku nad wejściem do poczty architekci zaprojektowali mozaikę w formie dwóch pionowych pasów z malowanymi, czerwonymi różami. Nawiązywały one do wzorów w tradycyjnych, górnośląskich, kobiecych strojach ludowych, 

Neobarokowy, katolicki kościół św. Anny zajmuje niemal całą, południową pierzeję rynku. Zdecydowaną większość mieszkańców stanowili tu katolicy, a wybór form barokowych przy realizacji świątyni odwoływał się do przyzwyczajeń estetycznych miejscowej ludności katolickiej. I tę budowę zaprojektowali Zillmannowie. Budowa, rozpoczęta dopiero w 1914 roku, ukończona już została w niepodległej Polsce w 1927 roku. Z tego też powodu wygląd świątyni nieco odbiega od zakładanego w pierwotnym projekcie Zillmannów. M.in. zamiast proponowanych przez nich kopuł flankujących fasadę zastosowano hełmy. Nie otynkowano też elewacji, które według założeń projektantów miały być tynkowane na biało. Jest to budowla na rzucie krzyża łacińskiego, ze sfalowana fasadą zwieńczoną wyniosłym szczytem. Na przecięciu jej krótkich naw i transeptu wzniesiono kopułę z latarnią. W środku kościoła znajdują się organy wykonane przez firmę braci Rieger z Czechach oraz w dużych oknach witraże autorstwa Georga Schneidera. 

Magiel – podobnie jak kościół – odbywał zatem ważna społecznie funkcję miejsca spotkań i integracji mieszkańców. Trzecim takim miejscem była wspominana gospoda.

Na tyłach od strony prezbiterium kościoła w 1911 roku ukończono budowę gmachu cechowni. Ostatecznie znalazł się w nim główny gmach szkoły, trójkondygnacyjny, z podpiwniczeniem mieszczący początkowo 16 sal lekcyjnych szkoły ludowej, Budowę drugiego budynku szkolnego rozpoczęto w 1913 r.  W latach międzywojennych w budynkach mieściły się trzy szkoły: powszechna żeńska nr 3, powszechna męska nr 4 , i mniejszościowa niemiecka nr 5. W 1964 roku wszystkie połączono w jedną szkołę podstawową nr 53. 

Wspomniany budynek magla (Rymarska 4), usytuowany wewnątrz kwartału zabudowy, powstał na rzucie prostokąta i przykryty płaskim dachem.

Jego elewacje zdobią geometryczne, ceglane ornamenty. W piętrowej części zachodniej znajdowała się pralnia i suszarnia z maglem. Od strony wschodniej m.in. drewniana klatka schodowa. 

W piwnicach umieszczono m.in. bojler i także toalety. 

Na parterze murowane koryta z kranami do gotowania i prania ubrań. Rurami z kotłowni przy kopalni sprowadzano ciepłą wodę. Maszyny maglownicze zasilane były elektrycznie. 

Na piętrze znalazły się ruchome, numerowane szafy, wsuwane do suszarki.

Ponieważ zgodnie z regulaminem osiedla w mieszkaniach nie wolno było prać (chciano m.in. uniknąć zawilgocenia budynków) całe pranie mieszkańców odbywało się w budynku przy obecnej ul. Rymarskiej 4. Tutaj też spotykały się przy praniu wszystkie kobiety mieszkające na osiedlu. Magiel – podobnie jak kościół odbywał zatem ważna społecznie funkcję miejsca spotkań i integracji mieszkańców. Trzecim takim miejscem była wspominana gospoda. 

Już w 1996 r, w maglu urządzono „Galerię Magiel”, która w 2003 r. stała się oddziałem Muzeum Historii Katowic. Od 2005 r. cały budynek został odrestaurowany i adaptowany na Oddział Muzeum Historii Katowic – Dział Etnologii Miasta. Są tu prezentowane m.in. dwie ekspozycje bezpośrednio związane z historia funkcjonowania osiedla. „Woda i mydło, najlepsze bielidło” – unaoczniająca cały cykl prania, wykonywanego przez mieszkanki osiedla, oraz „U nas doma na Nikiszu” ukazujący typowe mieszkanie górnicze na osiedlu.  

Ciekawostki: 
*Katolicka parafię w Nikiszowcu utworzono w 1912 r., a pierwszym proboszczem był ks. Paweł Dudek. 
*Plenery Nikiszowca oglądać można w dwóch filmach Kazimierza Kutza: Sól ziemi czarnej i Perła w koronie. 
*Nikiszowiec i Giszowiec opisane zostały w książce „Czarny Ogród” Małgorzaty Szejnert. 
*Nikiszowiec pojawia się na wielu obrazach prymitywisty Erwina Sówki, emerytowanego górnika z kopalni Wieczorek
Podstawowa bibliografia: 
*Dorota Głazek, Giszowiec i Nikiszowiec na tle tendencji urbanistycznych przełomu XIX i XX wieku [w] „Nieznane piękno sztuki śląskiej, Śląskie dzieła mistrzów architektury i sztuki”, Katowice 1987, s. 65-81
*Michał Bulsa, Patronackie osiedla robotnicze, T 1, Górny Śląsk, s. 123-136. 
*Beate Störthuhl, Modernizm na Śląsku 1900-1939, architektura i polityka, Wrocław 2018.

Jerzy S. Majewski

historyk sztuki, dziennikarz publicysta, varsavianista; autor książek i albumów o historii architektury Warszawy

Popularne

Gdynia – historyczny układ urbanistyczny śródmieścia 

Zbudowana w latach międzywojennych portowa Gdynia tworzy największy obok Warszawy zespół architektury dwudziestolecia międzywojennego w Polsce. Jest też pionierskim założeniem urbanistycznym modernizmu.  Modernistyczna, nowoczesna Gdynia, wzniesiona od podstaw była dumą międzywojennej Polski i jej oknem na świat. Realizowana w „amerykańskim...