Polski windsurfer Piotr Myszka przez falstart w medalowym wyścigu klasy RS:X stracił niemal pewne podium olimpijskie. – Czasu nie cofnę, podjąłem ryzyko – przyznał polski pechowiec. W historii wielkich imprez podobnych dramatów było znacznie więcej. "Nie ruszam się stąd!" – usłyszał na przykład stadion w Paryżu, gdy sprinter Jon Drummond po decyzji sędziów położył się na bieżni.