Wielki gest Polaka w USA. Zaszokował kierowcę. Nie przyjął odmowy
Wielkim gestem w Stanach Zjednoczonych wykazał się Jeremy Sochan. Polak podczas zwyczajnej przejażdżki Uberem dał swojemu kierowcy olbrzymi napiwek. Jesse Casas postanowił zgłosić się do mediów, aby publicznie podziękować polskiemu koszykarzowi. Jak przyznał, nigdy nie dostał takiej kwoty od swojego pasażera.
Casas wiózł Sochana zaledwie przez pięć minut, ale w tym czasie zdążył zamienić z Polakiem kilka słów. Tematem ich rozmowy były jego dzieci oraz pasja do koszykówki i muzyki. Należność, jaką koszykarz miał do zapłaty, wyniosła osiem dolarów.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Wielki gest Jeremy'ego Sochana
Sochan poprosił swojego kierowcę o numer konta bankowego, na który przelał mu napiwek w wysokości 200 dolarów. Casas pracuje w Uberze od pół roku i przyznał, że nigdy nie dostał takich pieniędzy.
Kierowca nie chciał przyjąć pieniędzy. Sochan jednak nie przyjął odmowy.
— Nie martw się, stary. Idź i kup swoim dzieciom buty do koszykówki — powiedział.
Casas zgłosił się do lokalnych dziennikarzy, żeby publicznie podziękować Sochanowi.
Polak w niedawnej rozmowie z dziennikarzami został zapytany o to, czego nauczył się w bieżącym sezonie NBA. San Antonio Spurs zakończyło go na 14. miejscu w konferencji zachodniej z bilasnem 22-60.
— Rzeczami, z których chcę być dumny, jest defensywa, ale też regularność w mojej grze. Chcę jednak po prostu podnieść poziom mojej gry pod względem fizycznym, kondycji, możliwością gry przez długi czas, siły, szybkości i wszystkiego, co robię na parkiecie. Muszę poprawić swoje rzuty i wciąż nad tym pracuję. Chcę lepiej kontrolować piłkę i czytać grę – odpowiedział.
Opracował: Marcin Gałązka