Więcej ciekawych informacji turystycznych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Spływ Dunajcem to wspaniała atrakcja, z której warto skorzystać, będąc na południu Polski. W tamtym roku padła rekordowa liczba zainteresowania tą formą wypoczynku. W sobotę 23 kwietnia br. ruszyło oficjalne otwarcie sezonu, a do majówki na rzece zaobserwować będziemy mogli całą masę łodzi.
Rok 2022 jest już 88 sezonem turystycznym spływów przełomem Dunajca. To tradycja, dzięki której turyści odwiedzający ten region mogą podziwiać piękno gór i przyrody prosto z łodzi. Tamten rok pokazał, że taka forma wypoczynku interesuje wielu przyjezdnych. Ponad 340 tys. osób wybrało się na spływ. Tak duże zainteresowanie zmusiło organizatorów do małych zmian, które pomogą ulepszyć i usprawnić system biletowy. Wszyscy, którzy będą zainteresowanie spływem po Dunajcu, mogą w tym roku zakupić bilet online, co z pewnością pomoże zmniejszyć kolejki.
Mamy już zamontowane odpowiednie urządzenia i chcemy, aby przed wakacjami system już działał. Obecnie już można kupić bilet online, jednak na przystani trzeba zgłosić się do kasy w celu przydzielenia konkretnej łodzi. Nowy system umożliwi obsługę turystów bez konieczności stania w kolejce do kasy. To będzie zdecydowanie duże ułatwienie dla turystów
- skomentował w rozmowie z serwisem turystyka.wp.pl prezes Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich Jerzy Regiec.
Ceny popularnej atrakcji różnią się w zależności od wybranej trasy. Spływ przełomem Dunajca rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach, a do wyboru są dwie opcje: krótsza - do Szczawnicy i dłuższa - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje ok. 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.
Bilet na krótszy spływ poza ścisłym sezonem kosztuje 73 zł. Za spływ tą samą trasą w lipcu i sierpniu zapłacimy 82 zł.
Bilet ulgowy jest nieco tańszy - przysługuje dzieciom do 10 lat i kosztuje odpowiednio 52 i 56 zł.
Dłuższa trasa do Krościenka to wydatek 87 zł i 96 zł za bilety normalne oraz 59 zł i 63 zł za ulgowe.
Pierwsze spływy Dunajcem były organizowane już blisko 200 lat temu. Początkowo atrakcja miała charakter towarzyskich imprez, sporadycznie organizowanych dla gości okolicznych dworów i zamków.
Upowszechnienie spływu niewątpliwie związane było z rozwojem Szczawnicy jako uzdrowiska i osobą Józefa Szalaya. To on nadał mu szczególną oprawę, spływano wówczas we flotyllach utworzonych z kilkunastu tratw. Na czele łódź flagowa, udekorowana barwami narodowymi oraz sztandarem flisaków z godłem i wizerunkiem św. Kingi. W 1934 r. powstało natomiast Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich na Rzece Dunajec, które zajęło się organizacją spływu. Dziś z tej formy zwiedzania Pienin korzysta blisko 250 tysięcy turystów rocznie.
***
Podroze.gazeta.pl jest dla Was i dla Was piszemy o podróżach, turystyce i wypoczynku. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.