Największe atrakcje Litwy: Wilno - cz.1

Źródło: Litwa, Łotwa i Estonia. Nadbałtyckim szlakiem. Wydanie I

Wilno może stanowić znakomity punkt wyjścia do wędrówki po państwach bałtyckich określanych - niesłusznie - mianem ?trzech sióstr?. Na ulicach wciąż można usłyszeć język polski i zauważyć rodzime akcenty. Mimo to Wilno do polskich miast nie należy, choć wyłącznie litewskie również jeszcze nie jest. Przekonajcie się, jakie wspaniałe zabytki i inne atrakcje kryje w sobie litewska stolica, która w latach 1919-1939 znajdowała się w granicach Polski.

Litwa, Łotwa i Estonia. Nadbałtyckim szlakiem. Wydanie I - kup przewodnik w księgarni internetowej Bezdroża

Z Litwą, która przez wieki tworzyła z Polską jeden organizm państwowy, łączą nas tradycje kulturowe i wspólna historia. W Wilnie czy Kownie na każdym kroku zobaczymy polskie ślady i na nowo odkryjemy zapomniane dziedzictwo przeszłości. Miłośnicy zabytków, imprez kulturalnych i festiwali powinni odwiedzić Wilno, które zachwyca urokliwą Starówką i barokowymi zabytkami, malowniczo położone Troki i jedno z najważniejszych litewskich centrów kulturalnych - Kowno. Jednak Litwa to nie tylko pamiątki dawnej świetności. Wyswobodzona z więzów reżimu komunistycznego, przechodzi zmiany polityczne, ekonomiczne i społeczne, rozwija się i zaskakuje na każdym kroku.

Litwa to również raj dla miłośników przyrody. Na różnorodność wyjątkowych krajobrazów składają się malownicze wioski, urzekające pięknem jeziora, lasy, wzgórza, rzeki i łąki. Mimo że temperatura Bałtyku czasem odstrasza, można cieszyć się białym piaskiem długich plaż i kąpać się w morzu.

Wilno

Niektórzy twierdzą, że łatwiej je pokochać, niż zrozumieć. Przez setki lat żyły tu obok siebie i przenikały się rozmaite mniejszości narodowe, tworząc osobliwą tożsamość Wilna. Ten tygiel kultur zachował się do dziś. Dostojeństwo wileńskiej Starówki doceniono, wpisując ją na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.

Dzisiejsze Wilno to jednak nie tylko zabytki i polskie sentymenty. To szklane wieżowce z centrami handlowymi i biurowce sięgające nieba. Miasto modne i cenione przez turystów, pełne klubów nocnych, restauracji, luksusowych hoteli i drogich samochodów uosabia litewskie marzenia i pragnienia.

Warto zobaczyć w Wilnie

Zwiedzanie Wilna warto rozpocząć przy wileńskiej wieży telewizyjnej ( AB Lietuvos radijo ir televizijos centras). Pijąc kawę na wysokości 190 m, w kawiarni znajdującej się na szczycie, można spojrzeć na Wilno z dystansu dzielnicy Karoliniškes, w której stoi wieża. Od początku miała być ona symbolem wyższości radzieckiej myśli technicznej nad myślą zachodnią. Mierzy 326,5 m wysokości, czyli więcej niż wieża Eiffla; także wagą bije francuskiego kolosa na głowę - żelbeton wileńskiej wieży waży ok. 25-30 tys. ton. Budowla w założeniu miała też zdominować wieże kościołów starego Wilna i stanowić zwieńczenie rozpościerającego się pod nią morza betonowych blokowisk. Jak się później okazało - wileńska wieża stała się symbolem również innych wartości. 13 stycznia 1991 r., mimo pierestrojki i głasnosti o ciepłej przecież twarzy Gorbaczowa, władza sowiecka użyła wojska przeciwko narodowi, który chciał sam o sobie stanowić. W walkach o wieżę telewizyjną z udziałem rosyjskich czołgów zginęło 14 osób. Wieżę zdobyto i okupowano przez ponad pół roku, przy czym została ona zrujnowana. Ponieważ Rosjanie nie zdecydowali się zaatakować drugiego ogniska kontrrewolucji - budynku litewskiego sejmu, imperium odniosło tylko połowiczne zwycięstwo, które zresztą okazało się pyrrusowym, bo ZSRR wkrótce upadł.

Wracając do centrum (autobusem nr 12 lub 13), wysiadamy w pobliżu prospektu Giedymina, by dotrzeć pod budynek litewskiego sejmu ( sejmas ). Jest to lokalny i - niestety - nieudany przykład importu zachodnich wzorców szklanych domów z początku lat 80. XX w. Plac, przy którym stoi sejm, nazywa się dziś Niepodległości ( Nepriklausomybes aikšte ). Nazwa dosłowna, bowiem to tutaj 11 marca 1990 r. Litwa, jako pierwsza republika radziecka, ogłosiła swą niezawisłość. Również tutaj tę niepodległość obroniła dzięki determinacji wielu tysięcy ludzi. 13 stycznia 1991 r. ze względu na masową obecność Litwinów w tym miejscu, Rosjanie nie podjęli szturmu na sejm. Pamiątką tych wydarzeń są pozostałości betonowych zapór przeciwczołgowych i drutów kolczastych, pozostawione od strony Wilii ( Neris ). Betonowe umocnienia zdobi oryginalne graffiti z tamtego okresu, w którym bardzo wymowny jest powtarzany wielokroć napis "Laisva Lietuva" - "wolna Litwa"...

Prospekt Giedymina ( Gedimino prospektas ) wielokrotnie zmieniał nazwę - był aleją Świętojerską, potem Mickiewicza, Giedymina, Stalina, Lenina, dziś ponownie Giedymina. Po przekroczeniu mostu na Wilii zaczyna się ulica Mickiewicza ( Mickevieiaus ). Spod budynku sejmu, po drugiej stronie Wilii, widać dzielnicę Zwierzyniec ( Žverynas ) z potężną bryłą Cerkwi Znamieńskiej. Zwierzyniec powstał z parcelacji niegdysiejszych terenów łowieckich Radziwiłłów. Będąc tam, warto zobaczyć kenesę - świątynię karaimską z 1922 r. (Liubarto 6). Starsza budowla tego typu znajduje się w Trokach (zob. s. 110).

Plac Łukiski ( Lukiškiu aikšte ) to jeden z czterech placów na osi Giedyminowego prospektu. Jest zarazem jednym z największych w Wilnie. W jego centrum - jak to bywało przez lata - nie stoi już pomnik Lenina. Dokładnie 52 lata po podpisaniu paktu Ribbentrop-Mołotow (23 sierpnia 1991 r.) sylwetkę przywódcy rewolucji zrzucili z piedestału obywatele systemu, który sam stworzył.

We wnętrzu kościoła pod wezwaniem św.św. Jakuba i Filipa ( šv. Jokubo ir Pilypo bažnyeia , Lukiškiu a. 10) zwracają uwagę: pochodzący z Rusi cudowny obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem (Matka Boska Łukiska), epitafium upamiętniające ks. Stanisława Iszora - "kapłana-bohatera za sprawę Narodu i Kościoła straconego w Wilnie na Łukiszkach 3 VI 1863" oraz ambona o niesłychanej ilości rzeźbień i barw. Przy przyległym klasztorze Dominikanów znajduje się szpital św. Jakuba - pierwszy na Litwie, zsekularyzowany w 1808 r. To tutaj zmarł jeden z przywódców powstania styczniowego, Zygmunt Sierakowski.

Pomnikowi Lenina przetrwać się nie udało, mimo iż w pobliżu, w połowie placu, mieściła się siedziba NKWD, a później KGB (Gedimino pr. 40, obecnie Archiwum Państwowe). W płytach, którymi obłożono budynek, wyryto nazwiska zamordowanych tu ludzi. Z prawej strony budynku (Auku 2a), w głębi niewielkiego placyku, znajduje się wejście do jedynego w tej części Europy Muzeum Ofiar Ludobójstwa ( Lietuvos Genocido Auku Muziejus ).

Muzeum Ofiar Ludobójstwa, śr.-sb. 10.00-18.00, nd. 10.00-17.00, bilety: normalny 6 LTL, ulgowy 3 LTL, więcej informacji: http://www.genocid.lt/muziejus.

Nieco dalej, z prawej strony pod nr. 4, w 1981 r. wzniesiono Narodowy Teatr Dramatyczny, zwieńczony rzeźbą Święto Muz autorstwa Stanislovasa Kuzma, który zrekonstruował także rzeźby wileńskiej katedry.

Nim przejdziemy ulicę Vrublevskio, by dotrzeć do katedry, warto spojrzeć w prawo, gdzie pod nr. 1 znajduje się Kawiarnia Rudnickiego, słynny ośrodek międzywojennego życia literackiego. Z boku budynku znajduje się wejście do siedziby Sąjudisu - ruchu, który wywalczył niepodległość Litwy.

Nim wkroczymy w najgłębsze warstwy wileńskiej historii, reprezentowane przez zamki i katedrę, warto ogarnąć spojrzeniem panoramę miasta wraz z kolejnym etapem naszej wycieczki - Starym Miastem. Dobrym ku temu miejscem będzie Góra Trzykrzyska.

Góra Trzykrzyska. Jeden z symboli miasta wyrósł rzekomo z... nienawiści jego mieszkańców do franciszkanów. Mnichów sprowadził tutaj, jeszcze przed chrztem Litwy, książę Olgierd. Gdy wyjechał - siedmiu zakonników zginęło przed ratuszem, czterech utopiono, a trzech ukrzyżowano na wzniesieniu (zwanym wówczas Górą Łysą lub Krzywą). Inna wersja legendy głosi, że krzyże ustawiono przy okazji lokacji Wilna na prawie magdeburskim. Tak czy inaczej, wymienione na nowe w 1740 r., górowały nad miastem do 1869 r., kiedy władze carskie nie pozwoliły zastąpić zniszczonych krzyży nowymi. Dopiero w 1916 r. podczas okupacji niemieckiej ks. prałat Kazimierz Michałkiewicz przeprowadził wśród wilnian zbiórkę na betonowy pomnik według projektu Antoniego Wiwulskiego. W 1951 r. monument został wysadzony, a jego resztki wywiezione i zakopane. W 1989 r. nastał czas odbudowy - w dwa tygodnie postawiono nowe krzyże, wyższe od starych o 1,8 m. 14 czerwca tego samego roku zostały poświęcone przez kardynała Vincentasa Sladkevieiusa. Dziś oficjalnie upamiętniają ofiary stalinizmu na Litwie. Obok nich leżą odnalezione krzyże Wiwulskiego.

Nim wejdziemy do samego serca Wilna, koniecznie trzeba zatrzymać się w pobliżu Góry Trzykrzyskiej, by zobaczyć niezwykłe dzieło - kościół św.św. Piotra i Pawła ( šv. Petro ir Povilo bažnyeia ). Kościół został ufundowany przez przedstawiciela rodu Paców - hetmana Michała Kazimierza. Wnętrze świątyni jest uznawane za jeden z najwybitniejszych przykładów sztuki barokowej dawnej Rzeczypospolitej.

Budowę świątyni, według projektu i pod kierunkiem Jana Zaora, rozpoczęto w 1668 r. Hetman Pac ufundował kościół prawdopodobnie jako dziękczynienie za zwycięstwo nad wojskami moskiewskimi. Fundator kazał się pochować w progu kościoła z inskrypcją: Hic iacet peccator ("tu leży grzesznik"). Kogo nie zachwyci dostojna barokowa fasada, tego urzecze gra barw wydobytych światłem z dwóch tysięcy stiukowych rzeźb (1671-1704). Tym zmaganiom blasku i cienia przygląda się z wysokości wnętrza latarni kopuły nad transeptem Bóg Ojciec, a z prezbiterium - Chrystus. Zamiast naw bocznych, po każdej stronie nawy głównej znajdują się kaplice. Do kaplicy św. Królowych z Plateaux przylega baptysterium św. Augustyna. W ołtarzu głównym znajduje się obraz Franciszka Smuglewicza Pożegnanie św. Piotra ze św. Pawłem . Pod nim w latach 1953-89 był ustawiony sarkofag św. Kazimierza (gdy wileńska katedra była zamknięta przez Rosjan). Między transeptem i nawą główną znajdują się ołtarze z figurami Chrystusa Antokolskiego oraz św. Franciszka. W transepcie naprzeciw siebie ustawiono olbrzymie ołtarze z obrazami: Pięciu Ran Chrystusa oraz Matki Boskiej Łaskawej . Warte uwagi są też ogromne organy oraz figura św. Krzysztofa niosącego Jezusa, czyli motyw z herbu Wilna.

Idąc dalej Antakalnio gatve, mijamy pod nr. 13 pałac Sapiehów (1691), a następnie docieramy do kościoła Pana Jezusa (Smelio 10), zwanego także kościołem Trynitarzy - od klasztoru, do którego niegdyś przynależał. Jest on mniejszy i mocno podupadły (począwszy od 1864 r.), ale zbliżony architektonicznie do kościoła św.św. Piotra i Pawła.

Po wyjściu z kościoła św.św. Piotra i Pawła znajdujemy się na placu, któremu po pierwszej w historii papieskiej pielgrzymce na Litwę (1993) nadano imię Jana Pawła II. Na przeciw kościoła stoi dworek, dziś - ambasada Danii. W 1944 r. mieścił się w nim sztab gen. płk Iwana Czerniachowskiego, dowódcy III frontu białoruskiego, który 17 lipca zaprosił na odprawę sztabową dowództwo wileńskiej AK z gen. Aleksandrem Krzyżanowskim "Wilkiem". Wszyscy zostali aresztowani.

Schodząc do centrum od strony Góry Trzykrzyskiej i kościoła św.św. Piotra i Pawła malowniczym szlakiem wzdłuż Wilii, dochodzimy do miejsca, w którym zaczęła się historia Wilna - do Wzgórza Giedymina. Nim wejdziemy bądź wjedziemy na szczyt, napotkamy pozostałość po Zamku Dolnym, czyli Stary Arsenał. Jego początki sięgają XVI w., później został przebudowany na modłę renesansową. Zaczął niszczeć po wojnie z Moskwą, by popaść w zupełną ruinę w czasie II wojny światowej. W 1986 r. odbudowano go, przywracając kształt z okresu jego największej świetności. Obecnie mieści się tam Muzeum Sztuki Stosowanej.

Obok Starego Arsenału znajdują się połączone budynki tworzące późniejszy Nowy Arsenał, który przylegał do murów obronnych okalających cały zespół. Wojewoda Ogiński wolał jednak klasycystyczny pałac, który wystawiono na pozostałościach gotyckich i renesansowych murów. Za czasów caratu pałac zamieniono w koszary, ale w latach 1958-62 odbudowano go i ulokowano w nim kolekcję Litewskiego Muzeum Narodowego. Postać na pomniku odsłoniętym w 2003 r. przed Nowym Arsenałem to król Litwy, Mendog.

Zamek Górny. Pierwszy rozdział dziejów Wilna zapisano dnia 2 października 1323 r. w umowie Giedymina z Rygą i Zakonem Najświętszej Marii Panny, który później wielokrotnie i zawsze bezskutecznie próbował zdobyć wileńską twierdzę. Wzniesiony na wzgórzu zamek był pierwotnie drewniany, a później murowany. Spalony, został odbudowany przez Witolda, który otoczył go kamiennym murem długości 320 m, umocnionym trzema wieżami.

Warownia z trzykondygnacyjnym pałacem, a także kościołem pod wezwaniem św. Marcina, była siedzibą wielkich książąt litewskich. Za panowania Wazów kluczowe znaczenie zyskał Zamek Dolny. Górnemu czas wojen z Moskwą przyniósł niemal całkowite zniszczenie. Z późniejszych dziejów tego, co zostało - czyli wieży zachodniej - warto wspomnieć rok 1830, kiedy to wieża stała się częścią carskiej twierdzy. Basztę z tamtego okresu widać już tylko na starych fotografiach. W 1930 r. Polacy odbudowali murowaną kondygnację.

Zamek Górny, bilety: normalny 5 LTL; ulgowy 2 LTL, dzieci i studenci, także za okazaniem polskiej legitymacji.

Zamek Dolny. Był przez ostatnie kilka lat... budowany. Po zawarciu unii lubelskiej Zamek Dolny stopniowo podupadał. Na początku wieku XIX został ostatecznie zburzony, bowiem okupanci potrzebowali nowej twierdzy. Po wielu sporach zaczęto zwozić betonowe stropy, metalowe belki nośne i kamienne prefabrykaty, które miały stworzyć "neorenesansowy" zamek. Obecnie prace nad rekonstrukcją Zamku Dolnego już zakończono. Budynek uroczyście otwarto 6 lipca 2009 r., podczas obchodów tysiąclecia Litwy. Pałac pełni funkcję historycznego centrum kultury. W obiekcie jest prowadzona działalność edukacyjna i muzealna.

W czasach swojej świetności, za panowania Zygmunta Starego i Zygmunta Augusta (XVI w.), zamek przypominał podobno Wawel. Nie mogło być inaczej, skoro oba zamki były przebudowywane za panowania królowej Bony, a więc w czasach importu włoskiego stylu przez częściowo wspólnych dla obu realizacji architektów.

W 1996 r. na placu Katedralnym wystawiono pomnik księciu-założycielowi - Giedyminowi.

Bazylika archikatedralna ( Arkikatedra bazilika ) jest jednym z najważniejszych zabytków Wilna. Prapoczątki miejsca, w którym dziś wznosi się katedra, są owiane legendą. Przed przyjęciem chrztu przez Wielkiego Księcia Mendoga, fundatora pierwszej katedry, miejsce to było prawdopodobnie pogańskim ołtarzem lub świątynią Perkuna. Pierwsza katedra, której pozostałości można zobaczyć w podziemiach, była budowlą romańsko-gotycką. Później na powrót stała się świątynią pogańską. Ogień poświęcony Perkunowi zgasił Jagiełło, by na tym miejscu kultu postawić gotycką katedrę. Budowla wielokrotnie płonęła. Odbudował ją Witold w 1419 r., dodając dwie wieże różnej wysokości. Świątynia zmieniała się wraz z wiekiem - była renesansowa, później barokowa (Annus, Bernardo Zanobi de Gianotis, Giovanni Cini, Constantino Tencalla). Wreszcie, gdy w 1769 r. spłonęła od uderzenia pioruna, za sprawą Wawrzyńca Gucewicza stała się jednorodnie klasycystyczna.

Katedra to istny panteon - tu spoczywa święty Kazimierz, królowie (Aleksander Jagiellończyk, serce Władysława IV Wazy) oraz królowe (żony Zygmunta II Augusta: Elżbieta Habsburżanka i Barbara Radziwiłłówna). Królewskie szczątki odkryto po powodzi w latach 30. XX w., a następnie w podziemiach katedry urządzono mauzoleum. Za kolumnami katedry, w niszach murów, widnieją rokokowe figury wielkich książąt litewskich z jednej strony, z drugiej zaś spoglądają święci z zakonu jezuitów. Całość jest zwieńczona figurami św. Stanisława, św. Heleny i św. Kazimierza. W 1950 r. komuniści zamknęli katedrę, kolejne trzy lata trwały starania o wydostanie relikwii św. Stanisława. W 1956 r. władze radzieckie urządziły w świątyni galerię obrazów, a w późniejszym czasie salę koncertową. W 1989 r. katedra została zwrócona wiernym.

Wnętrze jest stosunkowo surowe. Z tyłu prezbiterium znajduje się wejście do podziemi - obowiązkowo należy wynająć przewodnika (20 LTL, także w języku polskim) lub spróbować dołączyć do grupy z wcześniejszą rezerwacją. Całość wnętrza zamykają cztery doryckie kolumny i umieszczony w ołtarzu głównym obraz Franciszka Smuglewicza Śmierć św. Stanisława . W nawach bocznych można podziwiać prace malarskie Constantina Valliniego. Naprzeciw ołtarza, nad wejściem, znajdują się organy przeniesione tu z kościoła Augustianów.

Misterną koronkę planu katedry dopełnia tuzin kaplic i zakrystia. Niestety, większość z nich jest niedostępna dla zwiedzających. W kaplicy Gasztołdów można zobaczyć ślady przedklasycystycznej katedry. Wisi też tam cudowny obraz Matki Boskiej Sapiehów. Kaplica Wołłowiczowska do 1636 r. mieściła grób królewicza, św. Kazimierza, choć jest dużo bardziej znana z faktu, że prawdopodobnie właśnie tutaj swój potajemny ślub wzięli Barbara Radziwiłłówna i Zygmunt II August. Kaplica Biskupia kryje prochy wileńskich biskupów - w tym Benedykta Wojny, Ignacego Massalskiego (mecenasa klasycystycznej przebudowy) oraz Julijonasa Steponavieiusa (pierwszego biskupa niepodległości).

Warta zobaczenia jest kaplica św. Kazimierza, symbol świetności Rzeczypospolitej - o czym świadczy wmurowana na zewnątrz tablica założycielska z herbem Obojga Narodów. Budowę kaplicy rozpoczął w 1623 r. Zygmunt III Waza, a ukończył ją jego syn Władysław IV dopiero w 1636 r. Wnętrze wyłożono różnokolorowym marmurem. Rytm tej kamiennej panoramy wyznaczają posrebrzane figury Jagiełły, Kazimierza Jagiellończyka, Jana Olbrachta, Aleksandra Jagiellończyka, Zygmunta Augusta i Władysława. Z lewej strony umieszczono grób św. Stanisława. W centrum uwagę przykuwa stiukowa postać Madonny z Dzieciątkiem autorstwa Pietra Perettiego. Poniżej, również w srebrnej sukience, znajduje się obraz św. Kazimierza o trzech rękach. Jak mówi legenda, za pierwszym razem malarz pomylił się i namalował dłoń świętego w złym miejscu. Chcąc naprawić swój błąd, próbował zamalować rękę, jednak za każdym razem jej kontur wychodził na wierzch. Wreszcie to niecodzienne zjawisko uznano za cud. Naprzeciw ołtarza, nad wejściem, znajduje się loża, do której wiodło specjalne przejście z Zamku Dolnego - przechodzili nim "wysłuchać mszy" królowie i książęta.

Dzisiejsza dzwonnica, stojąca obok katedry, jest swoistym wodowskazem - jej kolejne poziomy odkreślają bowiem daty "wylewów historii", niosącej następujące po sobie architektoniczne style.

Wychodząc z placu Katedralnego ulicą Stuokos-Gucevieiaus, docieramy do placu Dowkonta z pomnikiem Gucewicza, kościołem Świętego Krzyża ( šv. Kryžiaus bažnyeia ) oraz klasztorem Bonifratrów. Gotycką kaplicę Świętego Krzyża z 1543 r. bonifratrzy włączyli w XVII stuleciu w obręb murów klasztornych wraz z przyległym domem, który stał się barokowym Domem Bożym. Obiekt ten pełni funkcję sakralną do dziś, choć w czasach radzieckich był salą koncertową.

WIĘCEJ O:

wilno litwa
GAZETA.PL
Weź udział w dyskusji (0)
POLECAMY
"Litwa. Kajakiem po Białej Hańczy"
"Bajkowa atrakcja Śląska. Odbudowany zamek z XIV wieku mógłby "występować" w filmie Disneya"
"Odwiedź trzy bajeczne kraje w ciągu jednego dnia. Polska podróżniczka podzieliła się świetnym pomysłem"
"Kierowca zszokowany "paragonem grozy" za przejazd autostradą. "Złodziejstwo w biały dzień""
"Ma prawie 102 lata. Pracownicy lotniska za każdym razem spodziewają się małego dziecka. Pasażerka ma dość"
"W tym miejscu nad Bałtykiem czas się zatrzymał. Lepiej się samemu nie zapuszczać w te rejony"
"Aby zobaczyć Wenecję, wcale nie musisz przekraczać granicy. Jej urzekający odpowiednik leży... na Śląsku"
NAJNOWSZE
13:06 Bajkowa atrakcja Śląska. Odbudowany zamek z XIV wieku mógłby "występować" w filmie Disneya
11:29 Odwiedź trzy bajeczne kraje w ciągu jednego dnia. Polska podróżniczka podzieliła się świetnym pomysłem
09:19 Kierowca zszokowany "paragonem grozy" za przejazd autostradą. "Złodziejstwo w biały dzień"
09:00 Zagrajmy w państwa-miasta! To 10 szybkich pytań, więc liczymy na same komplety!
21:19 Ma prawie 102 lata. Pracownicy lotniska za każdym razem spodziewają się małego dziecka. Pasażerka ma dość
18:54 W tym miejscu nad Bałtykiem czas się zatrzymał. Lepiej się samemu nie zapuszczać w te rejony
17:26 Aby zobaczyć Wenecję, wcale nie musisz przekraczać granicy. Jej urzekający odpowiednik leży... na Śląsku