Nasza Parafia

Historia Parafii

Początki parafii
Początki parafii Pisarzowice pod wezwaniem św. Marcina, przypadają na pierwszą połowę XIV w. i są ściśle związane z lokalizacją wsi na prawie niemieckim, w ramach kolonizacji Księstwa Oświęcimskiego, zapoczątkowanej od połowy XIII w. przez księcia Władysława Opolczyka.
„Villa scriptoris” (wieś pisarza) wzmiankowana jest w wykazie świętopietrza od 1326 r., a ustanowienie parafii nastąpiło w 1335 roku. Była to parafia dwuwioskowa złożona z Pisarzowic i Hecznarowic. Dopiero w 1911 roku Hecznarowice stały się samodzielną parafią.
Dochody ze wsi były zapłatą dla pisarza grodzkiego Księstwa Oświęcimskiego, który tym samym był zobowiązany do troski o kościół i jego wyposażenie. Nazwa Pyssarzowycze występuje w Księdze Uposażeń Jana Długosza, a w siedemnastowiecznych rękopisach rodziny Pisarzowskich występuje obecna polska naz-wa Pisarzowice.
Szlachecka rodzina Pisarzowskich była zawsze wierna królom polskim i Kościołowi Katolickiemu. Przez prawie trzy wieki otaczała troską tutejszą świątynię, wyposażając ją w cenne rzeźby, obrazy i sprzęt liturgiczny, dbając o rozbudowę i konieczne remonty.
Było to szczególnie potrzebne po spustoszeniach jakich dokonali kalwini, władając kościołem przez kilkanaście lat w XVI wieku oraz po Potopie Szwedzkim, kiedy kościół został częściowo okradziony.
Oprócz Pisarzowskich duże zasługi w potrydenckiej odnowie kościoła w Pisarzowicach miał ksiądz Jan Grzegorz Zdziewoyski profesor Akademii Krakowskiej, doktor teologii i filozofii, poeta i bibliofil. Założył w Pisarzowicach (w latach 1643 – 1653) bibliotekę, co było wielką rzadkością na wiejskiej parafii. Zachowało się kilka egzemplarzy z jego zbiorów. Był też żarliwym orędownikiem kultu św. Jana Kantego, który rozwijał w Pisarzowicach, w Kętach i w okolicznych wsiach. To dzięki takim światłym ludziom, jakimi byli ks. J.G. Zdziewoyski i Jan Pisarzowski sędzia grodzki (i przez pewien czas sekretarz króla Jana Kazimierza), zachowało się kilka cennych zabytków piśmiennictwa dotyczących Pisarzowic. Jest to prawie tysiącstronicowy „Zbiór kazań z XVII wieku” – w archiwum parafialnym Pisarzowic i „Inwentarz Świątyni Pisarzowickiej” w zbiorach Muzeum Okręgowego w Bielsku- Białej.
Od początku XVI wieku istniała w Pisarzowicach szkoła parafialna oraz mały szpitalik dla samotnych i chorych z terenu parafii. Drewniane budynki szkoły i szpitalika stały na gruntach kościelnych i utrzymywane były przez parafię. Ich funkcjonowanie zależało od hojności i warunków bytowych tutejszych mieszkańców.
Od XVIII wieku dużą aktywnością religijną, wykraczającą poza obręb parafii, odznaczały się tutejsze bractwa: szkaplerzne i różańcowe. Bractwa ubogacały świątynię różnymi fundacjami i rozwijały kult Matki Boskiej Szkaplerznej, której obraz ozdabiał główny ołtarz szesnastowiecznej świątyni. Podczas tragicznego pożaru w sierpniu 1965 roku obraz cudownie ocalał wyniesiony z płonącego kościoła przez parafian.
Pożar strawił prawie doszczętnie bezcenny zabytek kultury materialnej i duchowej Pisarzowic, tuż przed głównymi obchodami milenium chrztu Polski. Od maja 1966 roku czynione były starania u władz o zgodę na budowę nowego kościoła, co w czasach PRL-u nie było łatwe. Żarliwa modlitwa, upór i pomoc wielu życzliwych ludzi, zwłaszcza arcybiskupa metropolity krakowskiego Karola Wojtyły, przyczyniły się do uzyskania pozwolenia na budowę świątyni na miejscu starego, spalonego kościoła. Budowa obecnej świątyni była realizowana w latach 1968-1973 według projektu Zbigniewa Zguda z Krakowa, a wystrój kościoła zaprojektował Andrzej Dzięgielewski.
Budowa obecnej świątyni była realizowana w latach 1968-1973 według projektu Zbigniewa Zguda z Krakowa, a wystrój kościoła zaprojektował Andrzej Dzięgielewski.
Metropolita krakowski Karol Wojtyła poświęcił w 1968 roku kamień węgielny, w 1970 roku krzyż na wieżę, a 10 listopada 1973 roku dokonał konsekracji nowego kościoła i podarował dla świątyni tabernakulum.
Jest to kościół budowany w myśl zaleceń II Soboru Watykańskiego, ołtarz jest widoczny z kazdego miejsca w kościele. Światynia swym kształtem przypomina łódź Piotrową. Treścią malowideł ściennych są obrazy biblijne. Prace przy malowaniu zbiegł się w czasie z jednym z największych wydarzeń w dziejach Polski, jakim był wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża. To wydarzenie zostało przedstawione na jednym z obrazów. W latach osiemdziesiątych XX wieku parafianie ufundowali dzwony, ławki, organy i ogrodzenie.
Natomiast w latach dziewięćdziesiątych tuż przed Wielkim Jubileuszem 2000-lecia chrześcijaństwa odnowiono polichromię, wstawiono do okien monumentalne witraże według projektu Józefa Furdyny z Krakowa i uporządkowano otoczenie kościoła.

Z akt wizytacyjnych kard. Karola Wojtyły:

Do nowego kościoła przybyłem w sobotę 10.11.1973 r. na godz. 16.30 ( … ) po konsekracji świątyni przewodniczyłem Mszy św. koncelebrowanej, w której uczestniczyło kilkudziesięciu kapłanów, na różne sposoby związanych z parafią w Pisarzowicach i budową kościoła. W czasie Mszy św. wygłosiłem też kazanie, łącząc w nim temat konsekracji kościoła i wizytacji parafii. Trzeba podkreślić, ze parafianie przybyli na tę uroczystość gremialnie i prawie wszyscy przystąpili do Stołu Pańskiego.

Historia ostatniego 50 -lecia parafii.
  • 10 lipca 1958 r. – w Żywcu zmarł tutejszy długoletni proboszcz (1928-54) Ks. Jan Gniłka. Jako jedyny proboszcz w okolicy nie został aresztowany przez Niemców w czasie wojny.W 1954 r. przeszedł na emeryturę i zamieszkał w Żywcu przy kościele św. Krzyża. Pochowany jest na cmentarzu w rodzinnych Kobiernicach.
  • 7 sierpnia 1965 r. – spłonął drewniany, zabytkowy kościół w Pisarzowicach, uratowano tabernakulum, cudowny obraz Matki Bożej Szkaplerznej. Ks. proboszcz Tadeusz Wojniak urządza prowizoryczną kaplicę na starej plebani.
  • 20 marca 1968 r. – przystąpiono do budowy nowego kościoła
  • Kard. Karol Wojtyła w Pisarzowicach: 27.10.1968 r. – poświęcenie kamienia węgielnego pod kościół w Pisarzowicach
    Cieszymy się, ze ta sprawa znalazła zrozumienie u czynników, które w trybie administracyjnym o tym decydują. Cieszymy się i życzymy sobie, ażeby wszystkie podobne sprawy, tak liczne, wszystkie podobne potrzeby – tak mnogie, znalazły podobne zrozumienie (…)żeby wszędzie tam, gdzie ludziom wierzącym potrzeba kościoła, ten kościół mógł powstać (z kazania kard. Karola Wojtyły w Pisarzowicach)
  • 31.10.1970 r. – poświęcenie krzyża na wieżę kościoła Po Mszy św. ks. Kardynał udziela specjalnego błogosławieństwa naszym pracownikom, którzy maja pójść na wieżę i wyciągnąć krzyż. Była to praca nie łatwa, ponieważ na polu było ciemno i wiatr, wieża była oświetlona. Wszyscy wychodzimy z kościoła, krzyż niesiemy na rękach. Przed kościołem w wielkim napięciu czekamy , aż krzyż wzniesie się na górę. Przygotowanym dźwigiem na linach, oraz przy pomocy zgrabnych parafian krzyż powoli wyciągamy na górę. Ks. Kardynał w tym czasie otoczony licznym duchowieństwem z różańcem w ręku patrzał jak krzyż zostaje wzniesiony w jego imieniu. Sam później wyraził, że bardzo przeżywał tę chwilę, gdyż było to zbyt ryzykowne. (Ks. Piela – Kronika ).
  • 10.11.1973 r. – Konsekracja kościoła w Pisarzowicach
    Sam kościół wydaje się bardzo udany. Mieści w swoim obrębie dodatkową kaplicę na II piętrze oraz sale katechetyczną na I piętrze, przestrzeń sakralna jest obszerna i bardzo przejrzysta. Rzecz jasna, że wszystko jeszcze domaga się ostatecznego wykończenia, jednak zasadnicze praca jest już dokonana. Napewno też budowa i konsekracja kościoła przyczyniła się do tej niezwykłej mobilizacji duchowej parafian w czasie wizytacji, oraz umiejętnej współpracy z parafianami proboszcza Stanisława Pieli. (z akt wizytacyjnych kard. Wojtyły).
  • 3.06.197r. – I odpust Matki Kościoła – Ks.bp Jan Pietraszko poświęca figurę Matki Kościoła umieszczoną nad wejściem do kościoła: która jak Dobra Gospodyni stoi na progu domu. Dobra, czekająca, życzliwa i zapraszająca, tak ją widzimy i tak na Nią patrzeć będziemy, jak długo ten kościół będzie tu stał, tak długo Ona będzie stała u progu i będzie się wypatrywała swoich dzieci w rozmaitych sytuacjach, jako Matka życzliwa, Laskawa, kochająca i przywołująca Dzieci Boże, dzieci swoje do Jezusa Zbawiciela.
  • 13.06. 1976 – oblężenie kościoła – część parafian nie zgadza się na przeniesienie do Krakowa – Rybitwy proboszcza ks. Szczepana Żmudki – mimo niedzieli nie odprawia się Mszy świętych. Wieczorem Kard. Wojtyła decyduje, by ks. Żmudka powrócił do Pisarzowic, Msza św. rozpoczyna się o 23.30.
  • Marzec 1980 – wprowadzenie nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego
  • 21.04.1985 r. – kard. Franciszek Macharski poświęca 21-głosowe organy
  • 1987 r. – powstaje chór parafialny i Oaza Rodzin (ks. Stanisław Śmietana, Ks. Jerzy Musiałek)
  • 1992 r. – powstaje gazetka parafialna List do Parafian
  • 11.11.1998 r. – Jubileusz 25 – lecia konsekracji kościoła Historia Królestwa Bożego nie jest niczym innym jak tylko historią miłości albo jej braku. Stąd dwie ręce i dwie strony Sędziego i Pana Historii, prawa i lewa. To w takim duchu i w tym celu zostały zbudowane te świątynie , tamta stara, drewniana i ta nowa, w której zamknęliście Wasze nieskończone horyzonty wiary, nadziei i miłości, by przekazać je nieśmiertelne w XXI wiek i trzecie tysiąclecie, jako świadectwo dzisiejszej naszej wiary, dzisiejszego naszego sposobu bycia Chrystusowym Kościołem. Ileż miłości i wiary zrealizowanej zawarte jest w tych murach, w których powinna róść przestrzeń serca ludzi wierzących. (z kazania bp Tadeusza Rakoczego).
  • 2000 r. – Wielki Jubileusz – kościół w Pisarzowicach zostaje upiększony pięknymi witrażami
Opis starego kościoła w Pisarzowicach
Wzmiankowany 1325 – 7. Obecnie zbudowany zapewne na początku XVI, powiększony 1690. Orientowany. Drewniany, konstrukcji zrębowej, z wieżą na słup. Prezbiterium zamknięte wielobocznie; przy nim od północy zakrystia. Nawa wydłużona, z dwóch części: wschodniej prostokątnej, zbudowanej równocześnie z prezbiterium i zachodniej również prostokątnej, tej samej długości, lecz szerszej, dobudowanej w końcu wieku XVII. Prezbiterium nakryte pozornym sklepieniem kolebkowym, nawa stropem. Otwór tęczy o łuku ostrym; belka profilowana, wsparta na kroksztynach, na niej krucyfiks oraz posągi Matki Boskiej i św. Jana Ewangelisty barokowe. Chór muzyczny na dwóch słupach profilowanych. Dachy kryte gontem; wydatny okap dachu na węższej części nawy podparty rodzajem zastrzałów. Wieżyczka na sygnaturkę kształtu barokowego. Smukła wieża od zachodu kwadratowa, o ścianach pochyłych, pobitych gontem, z nadwieszoną izbicą, podwyższoną o węższe, czworoboczne pięterko, z hełmem cebulastym z latarnią; na wschodniej ścianie pięterka obraz św. Urbana. Dookoła kościoła soboty, częściowo otwarte, częściowo szalowane (dla utworzenia kruchty oraz składzików i przechowalni kap; ta ostatnia 1795, odnowiona 1825). Odrzwia z prezbiterium do zakrystii profilowane, z nadprożem o wykroju w ośli grzbiet.
Ołtarz główny po 1777 i dwa boczne rokokowe. W głównym obraz środkowy tryptyku z początku wieku XVI, przedstawiający pierwotnie Matkę Boską z dwoma Świętymi; po gruntownym przemalowaniu zachowana jest jedynie postać Marii z Dzieciątkiem oraz nimby Świętych.
Ambona rokokowa.
Kropielnica kamienna 1770 r.
Ławy kolatorskie późnobarokowe, zapewne 1777r. Komoda zakrystyjna rokokowa.
Dwa feretrony: jeden z ramą barokową, w której m.in. obraz św. Zofii z trzema córkami, na desce ze złotym tłem, późnogotycki początek w XVI; drugi barokowy z posążkiem Matki Boskiej Niepokalanie Poczętej.
Ubrakulum rokokowe.
Obrazy barokowe: św. Jan Kanty z klęczącym ks. Grzegorzem Janem Zdziewojskim, proboszczem pisarzowickim i wilamowickim, 1644; zdjęcie z krzyża z postacią fundatora ks. Jana Wosińskiego, na desce.1687 r; Chrzest Chrystusa; św. Marcin.
Dwa krucyfiksy barokowe.
Epitafia:

  • z napisem nieczytelnym, drewniane,w.XVIII
  • rodziny Foltańskich, drewniane,1812
  • ks.Krzysztofa Wiligórskiego 9zm.1812), drewninane
  • Stanisława Jezierskiego (zm.1829 r.), na blasze

Monstrancja rokokowa.
Kielich z czarą późnorenensansową ok.1600, nodusem i stopą w tzw. stylu Rejencji.
Naczynka na oleje świete 1798 r.
Dwa dzwony barokowe, na jednym data 1661 i nazwisko ludwisarza Jana Knaufa w Opawie.

Opracowanie zawarte w: Jerzy Szablowski – Katalog zabytków sztuki w Polsce

Kronika parafii Pisarzowice pisana przez ks. Jana Gniłkę
1938 r.

Cały kwiecień mokry, nic nie można pracować na roli. Żniwa piękne. W odpust Matki Bożej Szkaplerznej parafia obchodzi jubileusz 25-lecia kapłaństwa i 10 – lecia pracy w parafii księdza proboszcza Jana Gniłki. Uroczystość odbyła się pięknie bo pogoda sprzyjała. Parafianie składali życzenia, ofiarowali podarunki, za co im ksiądz Proboszcz podziękował. Przy tej okazji niewiasty parafii sprawiły kapę do kościoła.

1939 r.

Wiosna mokra, żniwa piękne. W parafii spokój, jednak stronnictwa lewicowe (socjaliści i komuniści przez paru robotników prowadza pracę organizacyjną, narzekają, że wszędzie dobrze, tylko w Polsce źle. Wprawdzie kryzys gospodarczy trwa, roboty idą słabo, ale robota podrożała. Ludzie się rozleniwili, nie można nabyć ludzi do pracy na roli – grymaszą bardzo. …W kościele obojętność religijna coraz większa, na mszach mało ludzi, różańca nie ma kto śpiewać, krytykują księdza, musi spaść kara Boża.
Dnia 1 września następuje najazd Niemiec hitlerowskich na ziemie polskie od Śląska. Bombardowanie całej Polski a potem w 3 tygodnie zajęcie Polski po San i Bug a dalej zajmuje resztę Rosja bolszewicka. W Pisarzowicach … dnia 3 września w niedziele po południu o godz. 2.30 patrole niemieckie znajdują się we wsi. Znaczna część ludności uciekła w popłochu, pozostawili niektóre domy zupełnie bez opieki – jedni drugim kradną …
Ksiądz Proboszcz został, nie uciekł, po rannej Mszy św. i po sumie (mało ludzi w kościele) nalegał by nie robić paniki i nie uciekać, czekać cierpliwie zmiany na lepsze. Stan wojny trwa przez całą zimę. Nauki w szkole nie ma. Pisarzowice – Schreibendorf. Jesień piękna – ale roboty jesienne nie szły- po konie pozabierano na wojnę. Żywność i …. na kartki.

1940 r.

Wojna trwa dalej. Z wiosną armia niemiecka zdobyła Norwegię, Holandię, Belgię i Francje, nie pomogła linia Maginota. Anglia mimo różnych prób nie została zdobyta. Bombowce niemieckie atakowały Anglię swym ogniem, prasa podawała, że nawet król angielski musiał uciekać ze swego pałacu królewskiego.
Nadzieja odzyskania wolności Polski utrzymuje się w narodzie, który przejrzał na oczy. Przed wojną mówiono: wszędzie dobrze, tylko w Polsce źle, lecz przekonano się, że to nieprawda.
Zbytnia wolność w Polsce rozpuściła ludzi …Ustanowiono w Bielsku tzw. Arbeitsamt, skąd robotnicy otrzymywali nakazy wyjazdu w głąb rzeszy do pracy. Po niechętnych przychodziła policja, zamykano na noc do piwnicy a potem eksportowano do Niemiec. Ucisk Polaków wielki. W kwietniu wywieziono z okolicy 4 księży do obozu koncentracyjnego najpierw do Dachau a potem do Mathausen okoła Linza w Austrii. Ofiarami byli: ks. Wądolny z Hecznarowic, Ks. Suchoń proboszcz z Kóz, ks. Smolarek proboszcz z Komorowic i ks. Kałamacki proboszcz z Starej Wsi.
Miejscowy proboszcz ks. Gniłka nie został wywieziony. W Żywiecczyźnie i powiecie wadowickim ludzi wysiedlono i wywieziono w Kieleckie i Lubelskie;. W bielskim wywłaszczono niektóre gminy. Dwory w Pisarzowicach zajęto, właścicieli p. Bobowskiego i Krzemienia wywieziono.
Rok przestępny mokry, owies zebrano dopiero z końcem sierpnia.

1941, 1942, 1943, 1944 r.

Były to lata wojny. Wysiedlano wsie i miasta polskie. Wysiedlono całą żywieczyznę, wadowickie, bielskie. Pisarzowice nie zostały wysiedlone, należały do gminy liczącej Wilamowice, które nazywają się Wilamiensain. Mieszkańcom Wilamowic radzono, by wzięli w posiadanie grunta pisarzowskie, zapowiedzieli, że dopiero po wojnie i dlatego Pisarzowice uratowały się od wysiedlenia. Jedynie 40 ha dolnych Pisarzowic przyłączono do dworu z Starej Wsi. Ludzie mieszkali w swych domach a tylko na roli pracowali w dworze starowiejskim. By, jak więcej ludzi ściągnąć do wojska, obmyślono tym Volkslistę do której wciągano. W Pisarzowicach zaledwie tylko parę rodzin przyjęło Volkslistę, reszta nie.
Ks. Proboszcz tej nie przyjął, na zapytanie burmistrza w Wilamowicach czy przyjmuje Volkslistę, odpowiedział, że nie, bo jest Polakiem. Tym, którzy Volksliste przyjęli powodziło się lepiej, nie groziło im wysiedlenie i w pożywieniu mieli trochę lepiej, dostawali kartki żywnościowe trochę większe. Na ogół rekwizycje zbożowe nie były straszne, gospodarze oddawali pewne kontyngenty, ale dało się uratować tyle co do wyżywienia rodziny było potrzebne. Gospodarka cierpiała bo mało przydzielano nawozów sztucznych stąd żniwa były coraz gorsze. Żniwa byłyby lepsze – co do pogody możliwe. Przydzielono kartki zbożowe, ale nic na nie można było kupić, najczęściej kupowali na pasek za co płacili wysokie ceny lub….
Niektórzy przypłacili to aresztem. Nie wolno było świni bić w domu tylko za pozwoleniem urzędu gminnego w Wilamowicach, …od ilości członków rodziny zabierano ludziom, stąd świń mało chowano. Koni było mało we wsi, były słabe, stare, padały z osłabienia.
Wyznaczano częste szarwarki dla koni do lasów, bo budowano przy końcu panowania Niemców okopy i budynki w Wilamowicach z przeznaczeniem dla zbombardowanych na baraki dla nich. Niemcy nauczyli ludzi dyscypliny. Kto nie słuchał, kto nie chciał pracować lub za jakąś politykę – wysyłano do obozu do Oświęcimia, gdzie zginęło podobno 5 milionów ludzi, których spalono w krematorium tamtejszym. Niemcy odznaczali się wrogością, … najwięcej znęcali się nad narodami słowiańskimi i Żydami. Hitler wydal swój naród w straszliwą nienawiść do wszystkiego co nie – niemieckie. Chciał zdobyć cały świat, zdetronizować Boga i samego siebie postawić na ołtarzach. Za swą pychę i butę został pokarany.
Nabożeństwa odprawiały się po polsku. W roku 1940 położono koło kościoła płyty i pokryto północną część kościoła gontami. Ksiądz Proboszcz głosił kazania katechizmowe, by nie ruszać różnych problemów aktualnych, nie dostać się do obozu. Odpusty odbywały się normalnie, a w roku 1944 odpust na św. Marcina odprawił sam ks. Proboszcz z powodu obowiązku zaciemnienia i przełożenia sumy na godz. 9.00 rano. Z powodu nalotu samolotów amerykańskich. Nauka w Szkole miejscowej odbywała się najpierw po niemiecku, potem po polsku, ale dzieci mało korzystały z nauki bo nie było podręczników i zeszytów.

1945 r.

Dnia 29 stycznia przyszli bolszewicy. Na plebanii zamieszkał generał. Od Hałcnowa uderzyło kilka pocisków na wieś, jeden z nich strzaskał słup przy bramie wjazdowej , poniszczył plebanię. Kościół został nietknięty. Szofer generała – żołnierz został od odłamka ciężko ranny, umarł i został pochowany koło kościoła, oprócz tego trzech innych. Bolszewicy zabrali bydło, zboże. Na plebanii były trzy partie przemarszowe. Kradli co mogli. W Pisarzowicach z kościoła nic nie zabrali, tylko kilkanaście świec nad zakrystią, gdzie indziej np. w Kozach zbezcześcili kościół.
We wsi wybrano sołtysa.
Komuna jest silna, ale powoli ludzie poznają się na niej i występują. Gospodarka licha, bo nie ma nawozów sztucznych. Szkołę zorganizowano 7 klasową. Dwory rozparcelowano.

1946 r.

W Polsce zapanował ustrój komunistyczny, ale Stalin uważa Polskę za swoja prowincję, rząd posłuszny mu jest. Podatki wielkie nakładają. W Pisarzowicach w tym roku buduje się sieć elektryczną we wsi, jest w kościele, na plebanii. W październiku Straż Pożarna urządza zabawę, w czasie której padają strzały i ginie 19 letni młodzieniec Stanisław Węglarz jedynak. Ktoś na cmentarzu zwalił kilka nagrobków. Demoralizacja szerzy się bardzo, pijaństwo, bandy grasują pod maską partyzantów i rabują. Na plebanii byli 2 razy. Nic nie dostali.

1947 r.

Wybory do Sejmu polskiego poszły niby na rękę demokracji. Zima trwała 3 miesiące z mrozami do 28 stopni bez przerwy, śniegi. Od 9 – 15 odbyły się w parafii misje św. pod przewodnictwem XX. Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Przypadły do gustu nauki, odbyła się procesje z Matką Bożą poza dwór dolny, a z krzyżem od Władysława Haczka, który drzewo na krzyż ofiarował. Skutek misji dobry, ludzie utwierdzili się w dobrym. Pogoda panowała cały maj, ziemia spieczona, deszcz padł dopiero w Boże Ciało o godz. 5.00. Wizytacja kanoniczna biskupa Rosponda odbyła się dnia 18 czerwca.

Inne zapiski z kroniki parafialnej
rok 1910, zapisał ks. Bartłomiej Boba

Przez jesień i pół zimy grasowała tutaj bydlęca zaraza pryszczycą zwana. Wskutek tego Było wielkie uciemiężenie pomiędzy ludem, najbardziej z powodu CK. Rządu. Wieś zamknięto, żandarmi ze studentem weterynaryi usadowili się we wsi, uprawiając rozpustę i prowokacye zbójeckie, kto się im nie opłacił, tego zapisywali na kary; tych kar pieniężnych mnóstwo ze wsi zdarli. Dobry interes CK. Rząd na tej zarazie zrobił, lud zaś nauczył się na przyszłość milczeć i kryć każdy wypadek bydlęcej choroby. Bydła bowiem ze stronny rządu nie leczono, tylko lud z pieniędzy karami niesłusznymi obdzierano !

1957 r. , zapisał ks. Tadeusz Wojniak

W niedzielę, dnia 5 maja 1957 r., odbyła się: „Uroczystość składania ślubów mariańskich w parafii”. Jak również „Uroczysty ingres Królowej naszej Matki Cudownej Pisarskiej”. Matka Boska wyszła z kościoła, aby wejść w życie swojego ludu. Jak długo istnieje parafia, jeszcze takiej uroczystości nie było w Pisarzowicach. Były procesje misyjne z Krzyżem, były procesje eucharystyczne w Boże Ciało – ale procesji mariańskiej nie było i nigdy obraz cudowny nie był wyjmowany z wielkiego ołtarza.
Dzisiaj rozpoczął swój tryumfalny pochód po drogach naszej parafii. Maryja przeszła drogami naszej wsi. Zobaczyła nasze niebo i pola, na których rośnie polski chleb. Pobłogosławiła ręce rolników i wschodzące zboża.
Przeszła tymi samymi drogami, którymi codziennie chodzimy do pracy, do szkoły a w niedzielę do kościoła. Zajrzała przez okna do naszych mieszkań, uśmiechnęła się do naszych dzieci w kołyskach; czułym wzrokiem objęła chorych i starców, którzy nie mogliwyjść na jej spotkanie, dlatego ona idzie ku nim.
Zobaczyła Maryja, jak rosną Pisarzowice. Obraz niosły wszystkie stany. Na trasie maryjnego pochodu, który trwał 5 godzin, postawiliśmy” 5 stacji”, każda z nich reprezentowała jeden stan: ojcowie, matki, dziewczęta, młodzieńcy i dzieci. W ten sposób Maryja objęła władzę nad naszym życiem. Lud Boży złożył zobowiązanie, że starać się będzie śluby jak najsumienniej wypełniać.

rok 1961, ks. Tadeusz Wojniak

W niedziele, 4 lipca b.r. odbyły się Prymicje tutejszego rodaka, Ks. Juliusza Olejaka. Dziecię tutejsze dostąpiło wielkiego zaszczytu, ten, który wzrastał wśród Ludu Bożego, jako to ziarno ewangeliczne Królestwa niebieskiego, urósł niby ten kłos pszenny, do zupełnej piękności kapłaństwa Chrystusowego. Dziecię parafii Pisarzowice, jej krew z krwi i kość z kości, nowo wyświecony Sługa Chrystusowy , rozpoczął czynność najświętszą, ze wszystkich czynności kapłańskich – ofiarę Mszy św. Jest to dowodem szczególnej opieki Bożej i Matki Najświętszej nad parafią, że dobry Bóg wybrał spośród grona tutejszego Ludu Sługę i Zastępcę swego.
46 lat nie było Prymicji. Ks. Jan Gniłka, nie miał tego szczęścia , bo w okresie jego pasterzowania odbyły się prymicje. Bo ziemia pisarzowska, jest niepłodna w kapłanów. W tym roku dopiero stał się cud. W Opolu w tamtejsze katedrze z rąk J.E.Ks. Biskupa Ordynariusza Franciszka Jopa, Juliusz Olejak przyjął sakrament kapłaństwa.
Parafia ma to szczęście, że nowo wyświęcony Sługa Chrystusowy odprawił I – szą msze św. w tym kościółku, gdzie był ochrzczony, gdzie przyjął I Komunię św. Bierzmowanie, gdzie się modlił przed cudownym obrazem do Matki Najświętszej prosząc o łaskę wytrwania w powołaniu. Tu służył do Mszy św., tu prosił, tu błagał a Matka Boża te jego modlitwy zanosiła przed tron Wszechmocnego i dobry Bóg obdarzył Go wielką łaską – udzielił mu sakramentu kapłaństwa.


Żywot świętego Marcina

Jest rok 316 lub 317. W pogańskiej rodzinie przychodzi na świat chłopiec. Rodzice dali mu na imię Marcin. Nie przeczuwali wtedy, że będzie ono znane nie tylko w Panonii, w mieście Szombathely (Węgry), ale w całej ówczesnej Europie. Ze względu na ów rozgłos będzie On nazwany Marcinem zewsząd. Gdy Marcin podrósł, zaczął służyć wraz z ojcem w armii cesarskiej. Miał wówczas 15 lat. Podczas służby wojskowej miewał dziwne pomysły. Często zamieniał się pracą ze swoim służącym i czyścił mu buty. Niektórych takie zachowanie szokowało, ale kładli je na karb młodzieńczych wymysłów i ekstrawagancji. Dla kogoś kto bliżej przyjrzał się Marcinowi, taka postawa była zaczątkiem nowego stylu życia. Bowiem już od najmłodszych lat często wyrywał się spod kontroli rodziców by udać się do kościoła i prosić o przyjęcie go na katechumena. Miał nawet zamiar udać się na pustelnię, ale na to nie pozwoliło mu jego słabe zdrowie. Marcin nie chciał iść w ślady ojca i zostać trybunem wojskowym. Dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja, opuścił szeregi armii by rozpocząć nowe życie. U progu nowego życia miało miejsce wydarzenie często opisywane przez hagiografów. Gdy Marcin przebywał pod Amiens, spotkał biedaka i dał mu połowę płaszcza. Dla kogoś, kto nie zna zwyczajów związanych z żołnierskim płaszczem, ten czyn Marcina nie będzie niczym nadzwyczajnym. Zrozumieć ten gest można tylko wtedy, gdy dowiemy się, że połowa obszernej opończy żołnierza stanowiła własność garnizonu, druga zaś połowa była własnością żołnierza. Dając więc połowę swego płaszcza Marcin dał wszystko. Tak właśnie zaczął on realizować Ewangelię, z którą zetknął się w Italii. Prowadzone tam żywe dyskusje na temat wiary zbliżyły go do nauki Chrystusa. Ujęła Marcina swoim posłannictwem braterstwa i pokoju. Gdy wyszedł spod wpływu ojca, wzorem i oparciem był dla niego ideał Chrystusowego pokoju. Może dlatego właśnie pokochali go Benedyktyni, których hasłem był pokój.
Przemyślenia i życie Ewangelią doprowadziły Marcina do chrztu. Przyjął ten pierwszy sakrament mając 18 lat. Służy jeszcze w armii przez dwa lata, by opuścić ją ostatecznie w 356 r. w okolicach Wormacji. Udał się wówczas do Poitiers by zostać uczniem św. Hilarego. Potem wrócił do rodzinnej Panonii. Udało mu się wtedy nawrócić matkę, ojciec nadal pozostał poganinem. W rodzinnych stronach nie przebywał długo, gdyż stosunki religijne nie były szczególnie zawikłane, mało przykrości (był nawet publicznie biczowany) wraca na Zachód. Przebywa krótko w Mediolanie, a potem osiada jako pustelnik na wysepce Gallinaria niedaleko Genui. Na wiadomość, że biskup Hilary wrócił z wygnania, Marcin wyrusza a spotkanie z nim. Jest rok 360, a w rok później zakłada klasztor, który dał początek życiu zakonnemu w Galii. Jednak Bóg nie chciał dla niego życia monastycznego. Ma względem niego inne plany. Oto umiera w Tours biskup i mieszkańcy chcą, aby na jego miejsce wybrano Marcina. Abo go sprowadzić do miasta muszą użyć podstępu. Jeden z mieszkańców przybywa do niego, prosząc by udał się z nim do jego chorej żony. Pod osłona nocy prowadzi go Az do bram miasta (Tours wzięło swoją nazwę od wież. Najpiękniejsze z nich to dwie wieże katedry św. Kacjana. Opodal wśród innych kryta miedzią kopuła, a na jej szczycie 4,5 m wysokości statua patrona miasta i Francji – Marcina). Tam zażądano, by przyjął pasterzowanie. I tak 4 lipca 370 roku „ów żołnierz co do siły, a mnich według wyboru został biskupem z obowiązku”.
Marcin tęskni jednak za ciszą i spokojem, i z tej tęsknoty zrodziło się Marmoutier. Jest to miejsce na prawym brzegu Loary, pełne pieczar, które Marcin przystosował do modlitwy i studium dla grupy swoich uczniów (teraz jest to obszar pod opieką sióstr Sacre-Coeur. Podczas zwiedzania pokazują one grotę „Repos Saint Martin” – Odpoczynek, schronienie św. Marcina). Ostatnie dni jego życia nie są wolne od smutku. Oskarżają go o demokratyzm, prymitywizm oraz wypominają żołdackie pochodzenie. Gdy ma osiemdziesiąt lat wzywają go do Candes, by pogodził mnichów. Dokonuje tego, ale tu opuszczają go siły. Każe położyć się na podłodze, przykryć włosiennicą. Otoczenie płacze i błaga: „Zostań z nami”. Więc modli się: „Jeśli jestem potrzebny, Panie, nie waham się cierpieć, bądź wola Twoja”. Potem jednak prosi o spokój, bo chciałby „zwrócić wzrok i myśl raczej ku nie bu niż ku ziemi”. Umiera 8 listopada 397 r. W Candes w kolegiacie jest napis: „Tu zmarł św. Marcin”. Do Candes przybywają tłumy. Poitiers nie może darować Tours, że zabrało im ich Marcina. Mówią więc: „Wzięliście go żywego, to dajcie nam chociaż ciało”. Spór nie był rozstrzygnięty aż do następnego dnia. Straż mieli ci z Tours i Poitiers, lecz straż Poitiers zasnęła i jak mówi legenda – ciało wykradziono przez okno i złożono na ubogiej barce, Loara poniosła je do Tours. Biskup wracał do swojej katedry i wiernych. Lecz nie w katedrze miał być jego grób, ale w osobnej bazylice, która została wybudowana w 470 r. W Galii stał się sławny zaraz po śmierci. Wkrótce potem Tours stało się jednym z najbardziej odwiedzanych miast Galii. Do grobu świętego pielgrzymowali już Chlodwik, Klotylda, Chlotar, niemal wszyscy Merowingowie. Już w tych czasach Marcin stał się świętością narodową. Byli tam także Urban II, Karol Mertel, Karol Wielki, Joanna d’Arc i święty Wojciech. W czasie wojen hugenockich bazylika została zniszczona, uratowano tylko część relikwii.
Chcąc krótko scharakteryzować św. Marcina, należy powiedzieć, że jego dzieła promieniowały duchową kulturą, wydały wielu znakomitych biskupów. Marcin potrafił łączyć życie mnisze z apostołowaniem i pracą misyjną, którą osobiście uprawiał wyprawiając się na Loarę, do Paryża czy Vienny. Marcin był człowiekiem nieugiętym, nia płaszczył się przed możnymi, bogatymi i władcami. Najważniejsze dla niego to wyjście do biednych, samotnych, chorych i opuszczonych. Legendy podają, że napotkał kiedyś trędowatego, którego serdecznie uściskał i ów trędowaty został oczyszczony. Jeszcze inne podania mówią, że będąc biskupem oddał biedakowi swoja tunikę, a sam ubrał się w podartą i zniszczoną odzież ofiarowaną przez diakona owemu żebrakowi. Odznaczał się też wielką pokorą, sprawiedliwością, cierpliwością i gorliwością w modlitwie. Dla siebie był bardzo surowy, ale dla grzeszników pragnących nawrócenia był pełen litości i miłosierdzia. Były mu posłuszne rzeczy martwe, rośliny i stworzenia bezrozumne. Raz miał nawet powiedzieć: „Węże są mi posłuszne, ale ludzie słuchają mnie”.
Kult św. Marcina
Kult św. Marcina zataczał coraz szersze kręgi. Przejawiał się on w dziełach literackich (liczne życiorysy). Pojawiają się we Francji liczne miejscowości (700), które wzięły swe nazwy od imienia świętego oraz 3672 parafie dedykowane Marcinowi. Patronalne święto skromnego biskupa i patrona pasterzy rozpoczynał kiedyś adwent. Synod galijski w Manon ustanowił post od 11 listopada (Marcin zmarł wprawdzie 8 listopada, ale pochowano go dopiero trzy dni później i tę datę przyjęto jako dzień św. Marcina). Okres ten kształtował się wtedy na wzór Wielkiego Postu, stąd nazwa Oudragesima Sancti Martini, czyli Czterdziestnica Świętego Marcina. W Polsce to imię znane jest od 12 wieku. I u nas pojawiają się u schyłku średniowiecza kościoły parafialne pod jego wezwaniem. Ich liczba sięga 220. Formularz mszy o św. Marcinie stał się z czasem także wzorcowym formularzem mszy św. dla wyznawców. Marcin uchodził bowiem zawsze za najprzedniejszy wzór tego typu świętości.
Zwyczaje związanie z dniem św. Marcina
W dniu 10 listopada w wigilię św. Marcina, po sutej uczcie, wróżono z kości gęsi, jaka będzie pogoda w zimie. Jakby konkurując we wróżbach z późniejszym kalendarzowo Andrzejem, dawał jeszcze inne sygnały odnośnie nastającej pory roku. Czasem „przyjeżdżał na białym koniu”, a jeśli się to nie udało, to i tak sądzono, że ten święty zaczynał zimę. Na zakończenie należałoby dodać, że święty ten występuje w ikonografii najczęściej w scenie dzielenia się płaszczem z biedakiem.
Modlitwa do świętego patrona
Święty Marcinie, którego imię noszę, Patronie mój twojej się opiece w szczególny sposób dzisiaj polecam i proszę Cie, abyś mnie swoim wstawiennictwem przed Bogiem wspierał i ratował we wszystkich potrzebach moich i wyjednał mi łaskę wiernego naśladowania cnót twoich. Spraw to, o drogi mój Patronie, abym Bogu dochował wierności pośród wszelkich przygód tego życia i zasłużył sobie na łaskę szczęśliwej śmierci. Amen.

Bractwo Szkaplerza Świętego

Lipcowy odpust ku czci Matki Bożej z Góry Karmel jest szczególnym świętem Bractwa Szkaplerznego. Założone ponadz 300 lat temu istnieje nadal w naszej parafialnej wspólnocie. Wciągu ostatnich pięciu lat do księgi Bractwa w Pisarzowicach wpisało się ponad 140 wiernych, co oznacza wciąż żywy kult Matki Bożej Szkaplerznej, niegasnącą wiarę w jej miłość macierzyńską i opiekę.
Szkaplerz karmelitański jest duchowym znakiem nabożeństwa maryjnego, polegającego na wewnętrznym oddaniu i poświęceniu się Niepokalanej Dziewicy.
Nosić Szkaplerz święty – znaczy uznawać Maryję za duchową Matkę, Pośredniczkę, Opiekunkę i Siostrę.
Nosić szatę Maryi – znaczy przyznać się do podobieństwa Maryi w sposobie myślenia, wartościowania, działania i apostołowania.
Oznacza to też bycie znakiem nadziei dla innych, obdarzanie ludzi Zbawicieliem jak Maryja i solidarność z pozbawionymi nadziei.
Dzięki świadomemu noszeniu szaty Maryi i codziennemu powierzaniu się Matce Bożej, pogłębia się więź dziecka z Matką. Ta więź wyraża się i pogłębia przez modlitwę, medytację, czytanie Pisma Świętego w czasie nabożeństw, pielgrzymek i sesji maryjnych.
O tym wszystkim przypomina nam Szkaplerz święty.

Zapisy do Bractwa Szkaplerznego w Pisarzowicach prowadzone są w uroczystość odpustową ku czci Matki Bożej Szkaplerznej w niedzielę po 16 lipca.

Przywileje Szkaplerza karmelitańskiego
  • Kto umrze odziany Szkaplerzem świętym, nie zostanie potępiony.
  • Noszący(a) szkaplerz jako czciciel(ka) Marki Bożej zapewnia sobie Jej opiekę co do duszy i ciała w tym życiu i szczególną pomoc w godzinie śmierci.
  • Każdy(a), kto pobożnie nosi Szkaplerz i zachowuje czystość według stanu, zostanie wybawiony(a) z czyśćca w pierwszą sobotę po swej śmierci.
  • Ci, którzy należą do Bractwa Szkaplerznego są duchowo złączeni z Zakonem Karmelitańskim i mają udział w jego duchowych dobrach za życia i po śmierci, a więc: we Mszach świętych, Komuniach świętych, umartwieniach, modlitwach postach itp.
Obowiązki należących do Bractwa Szkaplerznego
  • Przyjąć Szkaplerz karmelitański z rąk kapłana.
  • Wpisać siędo księgi Bractwa Szkaplerznego.
  • W dzień i w nocy nosić na sobie Szkaplerz.
  • Odmawiać codziennie modlitwę naznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa (zazwyczaj Pod Twoją Obronę … ).
  • Naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć.
Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej
O Maryjo, ty na różne sposoby spełniasz rolę Pośredniczki wszelkich łask. W znaku Szkaplerza świętego spodobało się Tobie dać mi wyraz uprzedzającej miłości. Przez ten widzialny znak Twej obrony wzywasz mnie do skromności, umartwienia i modlitwy. Dopomóż mi tak praktykować te cnoty, abym zasłużył(a) na miłość Twego Niepokalanego Serca, a dla bliźnich stał(a) się dobrym przykładem.
Noszącym Szkaplerz obiecałaś pomoc wśród niebezpieczeństw, zachowanie od piekła i rychłe wyzwolenie z czyśćca. Dopomóż mi tak żyć, abym dostąpił(a) wszystkich łask i przywilejów jakie przyobiecałaś noszącym Twą świętą szatę.
O Dziewico Maryjo, mistyczna Gwiazdo Góry Karmel, oświeć i prowadź mnie drogą doskonałej miłości, abym doszedł(doszła) do wielbienia Boga i dziękowania Tobie w niebie. Amen.

Obraz Santa Conversazione

Historia obrazu
Omawiany obraz przedstawiający Świętą Rozmowę odkryty został w trakcie prac konserwatorskich, prowadzonych w latach 1969 – 1971 przez Pracownię Konserwacji Dzieł Sztuki Krakowskiego Oddziału PKZ. Obraz ten wielokrotnie przemalowany ukryty był pod dwoma późniejszymi nawarstwieniami o różnej tematyce ikonograficznej:
– nawarstwienie barokowe przed 1748 r. wyobrażające Immaculatę. Przedstawienie to zostało wymienione w wizytacji kościoła przeprowadzonej przez biskupa A. Załuskiego w 1748., jako obraz z ołtarz głównego
– nawarstwienie bezstylowe z XIX w. przedstawiające Matkę Boską ze świętymi karmelitańskimi klęczącymi po obu jej stronach. Do tego obrazu nie zachowały się żadne materiały archiwalne
Opis ikonograficzno – analityczny
W obrębie tradycyjnego gotyckiego schematu Sacra Conversazione przedstawiona została centralna postać Maryi, stojącej w lekkim kontrapoście na półksiężycu, z głową pochyloną, z charakterystycznym ukośnym spojrzeniu na nagie Dzieciątko siedzące na jej prawej ręce. Chrystus zwrócony w stronę Matki, jedną rękę unosi w geście błogosławieństwa, w drugiej trzyma jabłko. Tę rączkę Dzieciątka podtrzymuje lekko Madonna. Po prawej stronie Maryi przedstawiono św. Urbana, po lewej św. Marcina z żebrakiem klęczącym u stóp.
Madonna ubrana jest w brokatową suknię ze złotym ornamentem o motywie owocu granatu wspartego na grubej łodydze oplecionej wicią akantowa. Akant stanowi również obramienie granatu . Suknia wycięta pod szyją obramowana jest wąskim pasem jasnego futra, widoczny rękaw posiada laminowanie z taśmy. Maryja na ramionach ma narzucony płaszcz spięty na piersiach klamrą. Lewa jego poła opada do ziemi kłębiąc się u stóp i drapując w bogate fałdy , prawą połę przesłaniającą ukosem przód sukni podtrzymuje lewe przedramię ręki Maryi. Długie włosy bogato trefione opadają z ramion do pasa. Maryja ma dziewiczą twarz , o wysokim wypukle sklepionym czole, pełnych policzkach , prostym wąskim nosie, podbródek lekko podgięty. Głowę Nakrywa złota korona z obręczą i sterczynami wysadzanymi drogimi różnobarwnymi kamieniami en cabochon.
Św. Urban przedstawiony w całej postaci, stoi zwrócony w 3 w stronę Maryi. Ubrany jest w habit papieski z narzuconym na ramiona płaszczem opadającym i drapującym się przy stopach z opuszczonym kapturem. Głowę świętego nakrywa papieska tiara w formie trzech spiętrzonych koron. W prawej ręce święty trzyma potrójny patriarchalny krzyż osadzony na długim drzewcu. Lewą ręką zgiętą w łokciu podtrzymuje zamkniętą księgę, na której leża trzy kiście winogron, stanowiące oprócz krzyża i tiary , atrybut świętego. Pod księga podłożona jest poła płaszcza, układającego się w bogate fałdy. Stojąca postać św. Marcina zwrócona jest w 3 w kierunku Maryi. Święty ubrany jest w obcisłą szatę z długimi rękawami z odwiniętymi mankietami oraz w płaszcz, przerzucony przez lewe ramię. W prawej ręce trzyma miecz, którym odcina połę płaszcza, odsłaniając żołnierskie wysokie buty. Malowidło w partii głowy świętego uległo poważnemu zniszczeniu i posiada słabo czytelne rysy twarzy. Nakrycie głowy stanowiła niska czapka przesłaniająca czoło i uszy. U stóp świętego klęczy niewielka postać półnagiego żebraka wspartego na kiju. Człowiek ten ubrany jest w poszarpany strój, głowa bez nakrycia . Rękę wyciąga w błagalnym geście do góry, ku świętemu Marcinowi, którego jest atrybutem.
Kompozycja przedstawiona została na jednolitym złotym groszkowanym tle z wygrawerowanym ornamentem z przeplatających się łodyg i przestylizowanego akantu. Głowy Maryi, Dzieciątka Jezus oraz obu świętych ujmują aureole tłoczone w tle w formie koncentrycznych kręgów na obrzeżu.
Analiza stylistyczna
Pomimo posłużenia się przez twórcę obrazu tradycyjnym, wczesnośredniowiecznym tematem ikonograficznym „Sacra Conversazione”, powstanie obrazu można umieścić w epoce późnego gotyku. Na takie stwierdzenie pozwala analiza wzajemnych relacji Madonny i Dzieciątka, analiza szat w aspekcie kostiumologicznym i pod katem kształtowania się draperii, a także motywów ornamentalnych, tła i nimbów.
Centralną postać Maryi i Dzieciątka łączą silne wzajemne relacje uczuciowe, co przejawiło się w zwróceniu się Chrystusa ku Matce, która pochyla głowę i patrzy na Syna. Takie ujęcie jest charakterystyczne dla późnogotyckich przedstawień i kontrastuje z wcześniejszym typem hieratycznych Madonn prezentujących wiernie Odkupiciela, lecz nie zdradzających żadnych macierzyńskich uczuć.
O czasie powstania malowidła świadczy sposób formowania fałdów płaszcza Madonny, opadającego ciężko na ziemię i kłębiącego się u Jej stóp, a ponadto udrapowanie szat postaci bocznych o charakterystycznym łyżkowatym fałdowaniu, wskazującym na powstanie malowidła w okresie postwoszowskim.
Datowanie uściśla analiza ornamentu sukni Maryi, gdzie obok tradycyjnego dla XV wieku motywu owocu granatu występuje łodyga opleciona wicią akantową, charakterystyczna dla sztuki ok. 1500 roku.
Ważnym elementem dla datowania omawianego obrazu jest analiza kostiumologiczna nakryć głowy. Obok tradycyjnych gotyckich form tiary św. Urbana i korony Maryi, wydaje się, że silnie uszkodzona czapka św. Marcina jest typowa dla nakryć głowy dla przełomu XV/XVI wiek i pocz. XVI wieku.
Ornamentyka tła w postaci wici akantowej o przeplatających się łodygach jest niezwykle charakterystycznym elementem w późnogotyckich obrazach małopolskich z początku XVI wieku. Występuje ona np. w tryptyku z Dębna Podhalańskiego, datowanego na ok. 1500 r., w obrazie św. Rodziny z Ołupina z ok. 1510 roku znajdującego się obecnie w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, Oddział Szołayskich, czy w obrazie Sacra Conversazione z Łękawicy z pocz. XVI w. Bardzo zbliżony motyw wici roślinnej występuje w tryptyku ze Starego Bielska ok. 1500 r.
Występowanie tłoczonych plastycznie nimbów, złożonych z koncentrycznych kół na obrzeżu jest również często spotykanym elementem w Małopolskim malarstwie późnogotyckim z przełomu XV/XVI w. i pocz. XVI w. Występuje on w zmiankowanym wyżej obrazie św.Rodziny z Ołpina oraz tryptyku z Dębna Podhalańskiego. Występuje ono ponadto np. w Tryptyku z Dębna Podhalańskiego z początku XVI wieku, w obrazie Sacra Conversazione z Komorowic. Plastyczne nimby występują też w tryptyku z Bodzentyna, pędzla Mikołaja Czarnego z przełomu XV/XVI w., w obrazie św. Mikołaja z Tymowy z 1520 – 25 r., czy w obrazie Sacra Conversazione z Korzennej.
Czas powstania i problem autorstwa
W konkluzji powyższych rozważań omawiany obraz Sacra Conversazione z kościoła pisarzowickiego uznać można za dzieło późnogotyckie z pocz. XVI w. z kręgu krakowskiego.
Na podstawie ścisłych analogii formalnych typu głowy, rysów twarzy, stylizacji włosów Madonny, kształtu i sposobu malowania rąk o wydłużonych palcach z charakterystycznie lekko podgiętym kciukiem, związać można omawiany obraz z kręgiem warsztatowych dzieł Mistrz Rodziny Maryi, reprezentowanym głownie przez obraz Familia Christi z tryptyku z Ołpin, któremu T. Dobrowolski przypisuje obrazy z Rychnowa z Muzeum Narodowego w Warszawie, a W Juszczak tryptyk Bodzentyński i skrzydła tryptyku z Dębna Podhalańskiego oraz Sacra Conversazione z Korzennej, pow. Biała.
Analiza treściowa
Ujęcie Dzieciątka w pozycji zwróconej do Matki, która pochyla głowę i spogląda na Nie, świadczy o silnej więzi uczuciowej obu postaci. Podkreśla do gest lewej ręki Maryi wskazujący na Syna, a równocześnie jakby podtrzymujące tę dłoń Dzieciątka, w której trzyma ono jabłko. Biorąc pod uwagę znaczenie jabłka, jako symbolu Odkupienia, opisany wyżej gest Maryi interpretować można jako podkreślenie roli Syna-Odkupiciela. Natomiast podtrzymywanie dłoni Dzieciątka z jabłkiem, jako współuczestnictwa Maryi w dziele Odkupienia.
Półksiężyc pod stopami Maryi wzbogaca treści ideowe obrazu, podkreślając rolę Maryi – Matki – Dziewicy w pogromieniu szatana – zła.
Liturgiczna funkcja obrazu pisarzowickiego
O liturgicznej funkcji omawianego obrazu jako środkowej części ołtarza głównego wnioskować można z zestawienia jego układu ikonograficznego z potrójnym wezwaniem kościoła, wzmiankowanym w wizytacji bpa M. Oborskiego /1663-1665/: Matki Boskiej, św. Urbana i św. Marcina.
Przypuścić należy, że omawiana Sacra Conversazione stanowiła pierwotnie środkową część nieistniejącego obecnie tryptyku z ołtarza głównego. Sądzić tak można na podstawie drugiego obrazu późnogotyckiego, przedstawiającego św. Zofię z Trzema Córkami, umieszczonego w barokowym feretronie, zachowanym do chwili spalenia kościoła w Pisarzowicach. Oba obrazy posiadają analogiczny rysunek grawerunku złotego tła w postaci splatających się wici akantu o jednakowej stylizacji. Szczegółowa analiza porównawcza obu obrazów jest w tej chwili ze względów oczywistych niemożliwa. Porównanie zdjęcia feretronu św. Zofii z omawianym obrazem pozwala stwierdzić ogólnie, że wykazują one ponadto analogie formalne w zakresie stylistyki szat, typów twarzy i fryzur, sposobu malowania rąk, a także kształtu koron. Sądząc z wymiarów obrazu św. Zofii stanowił on jedną z czterech kwater skrzydeł bocznych tryptyku. Temat ikonograficzny należał do często stosowanych w programach późnogotyckich tryptyków Małopolskich.

Kapliczki, krzyże i figury przydrożne

Towarzystwo Społeczno-Kulturalne „Dla Pisarzowic” realizując projekt Pisarzowskie kapliczki ocalić od zapomnienia i przywrócić pokoleniowej pamięci postanowiło zinwentaryzować kapliczki, krzyże i figury przydrożne w Pisarzowicach. Efektem tych działań jest wyznaczenie szlaku W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego,składającego się z trzech tras. Poznanie ich pozwala poznać zabytki kultury sakralnej stawiane od XVIII wieku do czasów nam współczesnych i będące wyrazem pobożności mieszkańców naszej miejscowości. Z każdym z tych miejsc wiąże się jakaś historia, wydarzenie. Opisane jest to w albumie Pisarzowskie kapliczki ocalić od zapomnienia i przywrócić pokoleniowej pamięci wydanym dzięki dotacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego przez nasze Towarzystwo w 2008 roku. W tym wydawnictwie mozna również znaleźć informacje, ilustrowane archiwalnymi zdjęciami, na temat drewnianej świątyni, która spłonęła w 1965 roku. Zachęcamy także do wstąpienia do naszego kościoła p.w. św. Marcina, gdzie znajduje się szesnastowieczny obraz Sacra Conversatione.
Poniżej przedstawiamy mapę Pisarzowic z naniesionymi miejscami położenia kapliczek, krzyży i figur przydrożnych.


Legenda:

  • Krzyż kamienny przy ulicy św. Marcina
  • Kapliczka przy moście na ulicy św. Floriana
  • Kapliczka na słupie przy ulicy św. Floriana
  • Kapliczka ufundowana przy skrzyżowaniu ulic św. Floriana i Pańskiej
  • Upadek. Figura Chrystusa Upadającego na skrzyżowaniu ulic Szkolnej i Pańskiej
  • Krzyż drewniany przy ulicy Szkolnej 76
  • Kapliczka na słupie przy ulicy Szkolnej 64
  • Krzyż kamienny na skrzyżowaniu ulic Nadbrzeżnej, Szkolnej, Krakowskiej
  • Krzyż kamienny przy ulicy Porzeczkowej 5
  • Kapliczka przy ulicy Szkolnej 2
  • Kapliczka przy ulicy Nadbrzeżnej 22
  • Kapliczka przy ulicy św. Jana Kantego
  • Kapliczka na skrzyzowaniu ulic Owocowej i św. Jana Kantego
  • Kapliczka na słupie przy ulicy Nadbrzeżnej 10
  • Figura Matki Boskiej przy ulicy Nadbrzeżnej 9
  • Kapliczka przy ulicy Starowiejskiej 1
  • Kapliczka przy ulicy Starowiejskiej 2
  • Kapliczka przy ulicy Czernichowskiej 2
  • Kapliczka na rogu ulic Czernichowskiej i Jastrzębiej
  • Krzyż betonowy przy ulicy Skotnica
  • Kapliczka przy ulicy Lekacz 6
  • Kapliczka przy ulicy Bielskiej 46
  • Krzyż kamienny przy ulicy Bielskiej
  • Krzyż przy ulicy Bielskiej i Granicznej
  • Kapliczka przy ulicy Granicznej 32
  • Kapliczka przy ulicy Pasieki 13
  • Krzyż drewniany przy ulicy Kolonia 8
  • Kapliczka na granicy Pisarzowic i Hecznarowic
  • Kapliczka przy ulicy Spacerowej
  • Kapliczka na drzewie przy ulicy Pięknej
  • Kapliczka z krzyżem na górze, przy ulicy Kęckiej 63
  • Kapliczka przy ulicy Grzybowej 2
  • Kapliczka przy ulicy Kęcki Las
  • Krzyż kamienny przy ulicy Kęckiej 5
  • Krzyż drewniany przy ulicy Krakowskiej i Przeczniej
  • Krzyż drewniany przy ulicy Przeczniej 15
  • Kapliczka przy ulicy Łąkowej
  • Kapliczka przy ulicy Miłej
  • Kapliczka przy ulicy Do Kapliczki
  • Kapliczka przy ulicy Nektarowej 2
  • Kapliczka przy ulicy Szkolnej i Słodkiej

Na podstawie opracowania Szlak „W Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego” z kapliczkami, krzyżami i figurami przydrożnymi w Pisarzowicach


Duszpasterze obecni parafii Pisarzowice

Proboszcz:

ks. Gacek Janusz, R.M. proboszcz w Pisarzowicach od 1991 r.

Wikariusze:

Ks. Henryk Waszut w parafii od 2023

Ks. Andrzej Kuźma w parafii od 2022r. 


Proboszczowie Parafii Pisarzowice od XVII wieku

Lista przygotowana na podstawie danych archiwum parafialnego.


Ks. Bartłomiej Trzeciński ( … )

Ks. Stefan Grabowski (1636-1640)

Ks. Jerzy Halicki (1640-1643)

Ks. Jan Grzegorz Zdziewojski (1643-1653)
Doktor teologii

Ks. Florian Stokowski (…)

Ks. Grzegorz Hieronim Piechowicz (1654-1669)

Ks. Tomasz Kołkowicz (1669-1680)

Ks. Paweł Stanisław Sznaydrowicz (…)
Proboszcz Starej Wsi obsługujący Pisarzowice.

Ks. Jan Stanisław Wosiński (1680-1699)

Ks. Jan Franciszek Drozdowicz (1699-1702)
Pochodził z Żywca.

Ks Jan Foxius (1703-1707)
Proboszcz Wilamowic i Pisarzowic.

Ks. Jerzy Stanisław Świderski (22 VI 1708 – 1746)
Diakon – przyjął święcenia kapłańskie w 1709r.

Ks. Wojciech Daniecki (1746 – 1755)
Wikariusz, proboszcz od 1748r.

Ks. Jakub Gorczyński (1756-1776)

Ks. Krzysztof Waligórski (1776-13.03.1812)
Pochowany w Pisarzowicach.

Ks. Maciej Hankisz (1812-15.12.1824)
Pochowany w Pisarzowicach.

Ks. Józef Wiesner (1826-1837)
– Zmarły 17.12.1838, pochowany z Zebrzydowicach.

Ks. Wincenty Szperlag (1837-1838)
Administrator

Ks. Maciej Mika (1839 – 63)
Urodzony w 1803 r. w Wilamowicach, świecenia kapłańskie otrzymał w 1830 r. Probostwo w Pisarzowicach objął w 1839 r. Był bardzo gorliwym duszpasterzem, powierzono mu urząd dziekana bialskiego oraz został inspektorem szkolnym. Jemu Pisarzowice zawdzięczają powstanie, jak na owe czasy, okazałej plebanii ( nazywana obecnie „starą plebanią”). Ksiądz Mika jest także fundatorem krzyża i kaplicy cmentarnej. Zmarł 20 października 1863 r. Jako pierwszy z proboszczów został pochowany na nowym cmentarzu w krypcie swojej kaplicy.


Ks. Józef Bukowski (1863 – 98)
Urodzony 18 marca 1824 roku w Białej. Był człowiekiem z natury cichym, zamkniętym w sobie i skromnym. Ks. Juliusz Olejak w swej monografii Pisarzowic nazywa go „proboszczem intelektualistą”, ponieważ rozczytywał się w literaturze filozoficznej i pięknej. W archiwum parafialnym pozostał po nim bogaty księgozbiór pisany przeważnie w języku niemieckim. Był słabego zdrowia, dlatego korzystał z pomocy księży wikarych. Zmarł 23 kwietnia 1898 r. Pochowany został na cmentarzu w Pisarzowicach.

Ks. Bartłomiej Boba (1898 – 1926)
Urodził się 20 sierpnia 1861 r. w Polance Wielkiej. W 1885 w Krakowie przyjął święcenia kapłańskie z rąk kard. Albina Dunajewskiego. Probostwo w Pisarzowicach objął w 1898 r. Pracę w tutejszej parafii rozpoczął od naprawy budynków plebańskich oraz odnowienia kościoła. Z jego inicjatywy, dla ułatwienia wiernym dojścia do kościoła, w 1909 r. powstał pierwszy most nad Pisarzówką. W Pisarzowicach duszpasterzował 28 lat. Za jego zgodą doszło do podziału parafii. W roku 1911 odłączyły się Hecznarowice, tworząc samodzielny ośrodek duszpasterski. Ks. Boba przeżył ze swoimi parafianami trudny czas I wojny światowej, ale mógł też z nimi cieszyć się odzyskaną w 1918 roku niepodległością . Starsi parafianie wspominali go jako człowieka impulsywnego ( zatarg z organistą, z dziedzicem Bulowskim), lecz wykazywał się dużymi zdolnościami w prowadzeniu gospodarstwa rolnego. Wprowadził nowoczesne maszyny rolnicze, zadziwiał tutejszych rolników nowymi odmianami roślin. W 1926 roku zrezygnował z Pisarzowic, zamieniając się parafią z ks. Stanisławem Łopatowskim i przejmując po nim duszpasterstwo w Pcimiu. Będąc już starszym księdzem w nowej parafii prawdopodobnie szczęścia nie zaznał. W roku 1936 złożył rezygnację i przeszedł na emeryturę, zamieszkując w domu księży emerytów w Krakowie przy ulicy św. Marka. Zmarł w czasie II wojny światowej 23 maja 1942 r.Został pochowany w grobowcu OO.Reformatów na Rakowicach w Krakowie.

Ks. Stanisław Łopatowski (1926-28)
Urodził się 14 kwietnia 1875 r. w Rabce Zaryte. Święcenia kapłańskie przyjął w 1899 r. Od 1909 r. przez 17 lat był proboszczem w Pcimiu. Do Pisarzowic przybył 31 marca 1926 r. Niestety zmiana parafii nie przysłużyła mu się do poprawy słabego zdrowia. Pogrzeb przedwcześnie zmarłego proboszcza odbył się 23 stycznia 1928 r.


Ks. Jan Gniłka (1928 – 54)
Urodził się 15 lipca 1888 r. w Kobiernicach. Ukończył Gimnazjum w Wadowicach. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1913 r., a nominację na proboszcza 5 czerwca 1928 r. Przeprowadził wiernych przez ciemną noc okupacji hitlerowskiej. Już we wrześniu 1939 r. apelował do parafian, aby nigdzie nie uciekali, a później podtrzymywał ich na duchu, by cierpliwie czekali na lepsze czasy. Częstym wątkiem jego kazań była miłość bliźniego. Był cichym, mało wymagającym dla siebie kapłanem. 15 października 1954 r. udał się na emeryturę do Żywca, gdzie pracował przy kościele św. Krzyża. Zmarł 10 lipca 1958 roku. Pochowany został w Kobiernicach w rodzinnym grobowcu.

Ks. Tadeusz Wojniak (1954-66)
Urodził się 12 czerwca 1914 r. w Kętach. Święcenia kapłańskie przyjął w zakonie Reformatów w Krakowie podczas okupacji w 1940 r. Po wojnie przebywał na Śląsku Opolskim. W 1949 r. inkardynowany do diecezji krakowskiej. Na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego uzyskał doktorat teologii. W Pisarzowicach przygotowywał parafian do Milenium 1000 – lecia chrztu Polski. Z wielkim zaangażowaniem przedstawiał parafianom odbywająy się w latach 1962 – 65 Sobór Watykański II. Otrzymywał od biskupa Karola Wojtyły osobiste pozdrowienia, w których były informacje o Soborze. Ks. Wojniak wybudował z pomocą tutejszych mieszkańców plebanię wraz z ogrodzeniem. Na „nowej plebanii” zamieszkał w grudniu 1960 r. 7 sierpnia 1965 r. parafia wraz ze swoim duszpasterzem przeżyła tragedię pożaru zabytkowego, drewnianego kościoła. Z płonącej świątyni uratowano drogocenne przedmioty, ksiądz Wojniak wyniósł Najświętszy Sakrament. Nie czuł się na siłach, by podjąć prace przy budowie nowego kościoła. Po opuszczeniu Pisarzowic, krótko był proboszczem w Ryczowie, następnie rezydował w Komorowicach. Zmarł 15 lipca 1974 r., pochowany został w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Kętach.

Ks. Stanisław Piela
Urodził się 10 maja 1926 r. w Pietrzykowicach w rodzinie kolejarskiej. W Żywcu ukończył Liceum Ogólnokształcące. W 1952 r. przyjął święcenia kapłańskie w Krakowie. Przybył do Pisarzowic 3 maja 1966 r., gdy na Jasnej Górze obchodzono Centralne Uroczystości Milenijne. Jako młody kapłan wspaniale organizował prace przy budowie kościoła w Pisarzowicach. Czynił to przy pełnym poparciu parafian (większość prac wykonywano ręcznie). Wielkim wsparciem przy budowie była troska Biskupa, kardynała Karola Wojtyły: w 1968 r. poświęcił kamień węgielny, w 1970 krzyż na wieżę, a już w 1973 r. nastąpiła konsekracja kościoła. W dowód uznania dla parafian i proboszcza Ks. Kardynał ofiarował do pisarzowskiej nowej świątyni tabernakulum. Mimo trudów budowy kościoła, ks. Piela wykazywał się wielką gorliwością duszpasterską. Był gorącym czcicielem Matki Bożej Częstochowskiej. Przy parafii organizował spotkania dzieci, młodzieży, studentów oraz Rady Gospodarczej. W 1975 r. ks. Stanisław Piela opuścił parafię, by podjąć probostwo w Libiążu. Tam też zajmował się budową kościoła św. Barbary na osiedlu górniczym. Następnie po dziewięciu latach kardynał Macharski mianuje go przewodniczącym Wydziału Budownictwa Sakralnego przy Kurii Metropolitalnej w Krakowie. Mimo tej funkcji do końca życia czuł się duszpasterzem – został odznaczony tytułem kapelana Ojca św. (prałatura). Zmarł 9 lipca 1992 r. Pochowany został na cmentarzu w Pietrzykowicach.


Ks. Szczepan Żmudka (1975 -82)
Urodził się 10 listopada 1930 r. w Zembrzycach, święcenia kapłańskie przyjął 28 czerwca 1954 r. w Krakowie. Do Pisarzowic przybył w 1975 r., kontynuował prace przy wykończeniu nowego kościoła oraz terenu przykościelnego. W tym czasie została wykonana polichromia kościoła ( Dzięgielewski z Krakowa), wykonano ławy do świątyni, zainstalowano nagłośnienie. W 1980 r. staraniem księdza Żmudki umieszczono w kościele obraz Miłosiernego Chrystusa, zaprowadzono nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. W szkole zawieszono Krzyże. Powstały pierwsze zespoły oazowe. W 1982 r. ks. Żmudka objął parafię Zielonki koło Krakowa, potem udał się do Trzebunii koło Myślenic. Zmarł w 60 roku życia. Został pochowany w rodzinnych Zembrzycach.


Ks. Stanisław Śmietana (1982 – 91)
Urodził się 23 stycznia 1948 r. w Suchej Beskidzkiej. Święcenia kapłańskie przyjął w 1972 r. Podczas jego duszpasterzowania w Pisarzowicach dokonano znaczących inwestycji:
– poświęcenie i zawieszenie na wieży dzwonów (firma Felczyńskich)
– montaż i poświęcenie 21 głosowych organów (firma Bułka z Krakowa)
– pokrycie dachu świątyni blachą miedzianą (Faruga z Wilamowic)
– ogrodzenie wokół kościoła

Szeroka działalność duszpasterska: młodzież i dzieci ( grupy oazowe), dorośli – Oaza Rodzin, powstaje chór parafialny. 15 września 1991 r. Ks. Śmietana obejmuje probostwo w Cięcinie. W 1992 ks. bp Tadeusz Rakoczy w nowej diecezji Bielsko-Żywieckiej powołał go na stanowisko dyrektora Wydziału Katechetycznego. Za zasługi w tej pracy został odznaczony prałaturą.. Obecnie jest proboszczem w Czańcu.


Ks. Janusz Gacek (1991 – )
Urodził się 26.06.1953 r. w Kossowej, pochodzi z parafii Marcyporęba. Święcenia kapłańskie przyjął w Krakowie w 1978 roku z rąk ks. kardynała Karola Wojtyły. 9 września 1991 roku ks. kardynał Franciszek Macharski powołał go na stanowisko proboszcza w Pisarzowicach. Ks. Janusz Gacek przeprowadził parafię przez Jubileusz Roku 2000. Na tę okazję odnowiono polichromię kościoła, a okna przyozdobiono pięknymi witrażami ( Furdyna z Krakowa). Po 2000 roku odnowiono plac i obejście wokół kościoła. Przeprowadzono remont budynków przykościelnych: plebanii, garaży, starej plebanii. Duszpasterstwo: grupy parafialne – Akcja Katolicka, Zespół Charytatywny. Grupy modlitewne: Szkaplerzna, Miłosierdzia Bożego, Róże, Duszpasterstwo pielgrzymkowe.

Rada duszpasterska parafii św. Marcina w Pisarzowicach

Ks.  Gacek Janusz
Ks.  Andrzej Kuźma
Ks.  Henryk Waszut
Adamczyk Wanda
Ciurla Monika
Jasińska Teresa
Jurasz Grażyna
Kania Agnieszka
Kądzioła Piotr
Matejko Marek
Nycz Arkadiusz
Trela Marian


Rada ekonomiczna parafii św. Marcina w Pisarzowicach

Ks. Gacek Janusz
Krzysztof Hałat
Szetyński Jacek
Pudełko Urszula
Adamczyk Aneta


Katechizacja

ks. Andrzej Kuźma – Szkoła Podstawowa, klasy III,IV, Va
ks. Henryk Waszut– Szkoła Podstawowa klasy V b c, VI, VII ,VIII
P. Anna Marek – Szkoła Podstawowa klasy I, II
P. Grażyna Jurasz  – Przedszkole


Poradnictwo rodzinne

Katolicka Poradnia rodzinna w Pisarzowicach
Czynna jest w każdą pierwszą środę miesiąca pół godziny po Mszy Świętej wieczornej lub umów się na indywidualny termin
660 721 909 Monika Ciurla