Znachorzy – czy dzisiaj istnieją?
Kiedy zawodzą powszechnie stosowane metody lecznicze, nawet na choroby tzw. zwyczajne, pojawiające się np. na ogół jesienią i powiedzmy często powtarzające się, albo kiedy powiedziano nam, że już nic zrobić nie można dla poprawienia czyjegos zdrowia, wówczas często szukamy pomocy u osoby, ktorą jeszcze do niedawna nazywaliśmy znachorem.
Do konca XIX w i w okresie międzywojennym, na wsi polskiej powszechnie, leczeniem wszelkich chorob zajmowaly się znachorki i znachorzy, osoby wyspecjalizowane, rzetelnie przygotowane do pełnienia swojej posługi. Wiedzę otrzymywały one od wykształconych poprzednikow, znawcow ludowej medycyny. Dopiero lata 50-te i 60-te odmieniły tę sytuację, kiedy na wsi pojawili się lekarze. Wraz z ich nastaniem, metody lecznicze wypracowane przez pokolenia wiejskich doktorow zaczęły ustępować miejsca nowej medycynie, która i swoimi metodami leczniczymi i odmiennością tłumaczenia zjawiska jakim jest choroba była tak odmienna, że nie mogła współistnieć z medycyną ludową. W owych latach wiedzę znachorów uznano za niedorzeczną a ich działania za „hochsztaplerstwo”.
Dopiero lata 80-te i 90-te przyniosły przemianę -. dawnego, wiejskiego znachora zastąpił znachor współczesny, mający często podstawową wiedzę medyczną obok swojej, która uzupelnia lub próbuje zastąpić wiedzę współczesnego lekarza medycyny. Medyczna wiedza ludowa od dawien dawna oparta była i jest, na korzystaniu z naturalnych właściwości leczniczych przyrody. Jej główny dział stanowi ziołolecznictwo stosowane od wieków i nadal współcześnie z powodzeniem wykorzystywane w medycynie konwencjonalnej. Dziś skuteczności działania ziół nikt nie ośmieliłby się podważyć. Jest jednak pewna zasadnicza róznica polegająca na sposobie używania roślin w celach leczniczych. Medycyna współczesna wykorzystuje fizyczne właściwości roślin. W ludowym lecznictwie natomiast oprócz typowego ich stosowania jakim są napary z ziol, rośliny uźywane były także dla celow magicznych. Tak więc okadzano nimi chore osoby i domowe zwierzęta, zdobiono domostwa i stajnie, wykorzystywano je jako elementy stroju, jedzono w rytualny sposób i wykonywano z nich przedmioty mające chronic i przywoływać dobrze działające sily. Tu należy zwrócić uwagę na różnice światopoglądowe jakie zarysowały się na przestrzeni dziejów a znalazły zastosowanie w lecznictwie. W czasach minionych zjawisko jakim jest choroba nie moglo być tłumaczone w sposób materialistyczny ze względu choćby na brak możliwości poznawczych, ktore niosą czasy współczesne. Sprzyjało to zatem specyficznemu postrzeganiu przyczyn chorob. Dzis wiemy, ze powodem pojawienia się choroby sa czynniki zewnętrzne ale również te, związane z osobowością pacjenta. W czasach dawnych szczególnie doszukiwano się przyczyn nadprzyrodzonych i w sposób nadprzyrodzony starano się im zaradzic. Dopiero czasy współczesne sprzyjają racjonalnemu postrzeganiu zjawisk. Dawny obywatel wsi z całą pewnością twierdzil, ze powodem zachorowania stawały się istoty zamieszkujące tereny poza oswojonę rzeczywistością, np.bagna, gęste lasy czy stawy. Były to boginki, rusałki, dziwożony, albo planetnicy od których zalezała pomyslna lub przynosząca nieurodzaje pogoda. Przyczyną utraty zdrowia mogło być np. tzw. morowe powietrze albo człowiek o urocznych oczach, nawet nie zdający sobie sprawy z tego iż takowe posiada. Powietrze przynosiło zarazę, której ofiarą padali ludzie i zwierzęta, urok mogła zadac zazdrosna sąsiadka lub obcy przybysz z ciekawością przyglądający się wiejskiemu dziecku. Efektem rzucenia uroku bywała cięzka choroba prowadząca niejednokrotnie do paraliżu lub śmierci, jak uwazano. W sytuacji takiego powaznego zagrozenia stosowanie zioł okazywalo się być nieskuteczne a jedyną metodą ratującą zdrowie stawalo się czarowanie. XIX wieczni znachorzy doskonale posługiwali się całą gamą rozmaitych zaklęc i formuł, odprawiali rytualy uzdrawiające i zabezpieczające. Ich odpowiedzialna praca zasługiwała na szacunek i zawsze była doceniana.
Jak już wspomniano, w latach 50-tych i 60-tych na teren dobrze zorganizowanego lecznictwa wiejskiego wtargnął lekarz. Mozolnie zabrał się za wywracanie „do gory nogami „ istniejącego dotychczas porządku i rozpoczął gdzieniegdzie ostrą walkę z dawnym lekarzem wiejskim. Dopóki skuteczność nowej medycyny była niepodwazalna, nowe zastępowało dawny sposób radzenia sobie z chorobami. Z czasem jednak okazało się, iż sposoby leczenia chorob narzucone z zewnątrz nie są zawsze skuteczne. Zaczęto powracac do dawnych sposobow leczenia. Czasy współczesne charakteryzują się koniecznością racjonalizowania wszelkich zjawisk a postępowanie mające przynosic korzyści musi nosic znamiona powaznej nauki, zatem by można było zastosowac jakąkolwiek metodę postępowania np. leczniczego trzeba nadac jej scisle określone reguly. To spowodowało np. pojawienie się osob, które można określić mianem współczesnych znachorow. W swoich medycznych poczynaniach wykorzystują one niejednokrotnie wiedzę opartą na metodach konwencjonalnych ale także tę, która w wiekach poprzednich była jedynym srodkiem przynoszącym ratunek w chorobie. Dzis takie osoby okresla się mianem zielarzy, kręgarzy, bioenergoterapeutow, czy leczących jasnowidzow. Są to osoby, które potrafią zjednywac sobie pacjentow nie tylko wiedzą, odpowiadają także na potrzeby społeczne jakimi są otoczenie opieką, bliższe zainteresowanie osobą i jej problemami jakie doprowadziły niejednokrotnie do powaznego schorzenia. Osoba chora potrzebująca nie tylko wsparcia srodkiem leczniczym często w kontaktach z terapeutą otrzymuje wiedzę na temat przyczyn swojego stanu i rady jak zapobiegac chorobie. Gdyby terapeutę nazywac znachorem, niejednokrotnie moznaby uznac iż dawna jego rola znalazla na powrot istotne znaczenie w hierarchii społecznej już nie tylko wsi.
Inka Bogucka