Pod względem fabularnym szału nie ma, ale całość to ciekawe przeżycie w warstwie językowej.

Na starcie autor zachęca nas by nie sięgać po wyjaśnienia używanych słów zaczerpniętych z grypserki a postarać sie samemu poczuć właśnie jak ten młody skazany trafiający w całkiem obce otoczenie i jest to najciekawsza forma obcowania z książką.

Całościowo pewnie sporą część da się zrozumieć z kontekstu jak i parę zwrotów zawitało do języka potocznego, ale potraktowanie książki jako swego rodzaju popisu środowiskowego języka jak najbardziej zasługuje na uznanie. Szczególnie porwanie się na Szekspira i więzienna interpretacja losów Romea i Julii.

Oczywiście, że całość jest brutalna i mam wrażenie mocno przerysowana, a i ma się wrażenie, że los wdrażającego w życie więzienne bohatera z góry przesądzony, ale jakoś ten finał zawodzi, szczególnie, że niby ma pokazać jak łatwo nasiąka się tym środowiskiem gdy uczeń zastępuje mistrza.

Pod względem fabularnym szału nie ma, ale całość to ciekawe przeżycie w warstwie językowej.

Na starcie autor zachęca nas by nie sięgać po wyjaśnienia używanych słów zaczerpniętych z grypserki a postarać sie samemu poczuć właśnie jak ten młody skazany trafiający w całkiem obce otoczenie i jest to najciekawsza forma obcowania z książką.

Całościowo pewnie sporą część da...

Jacek Głębski
"Kryminalista" audiobook
czyta Adam Bauman

Książka nie dla ludzi o słabych nerwach, brutalna, momentami zabawna, w pewnych momentach się uśmiałam, szokująca, ukazująca trochę życie w więzieniu, lecz moim zdaniem zbyt koloryzowane jak na dzisiejsze czasy, w których to lepiej traktuje się więźniów i izoluje się tych niebezpiecznych, a chroni tych co nie powinno.

Uwielbiam lektora, tutaj to ode mnie ukłony za oddanie realizmu i życia każdego z bohaterów uczucie jakbyśmy ich poznawali od momentu dlaczego tam siedzą i ich życie przed "wakacjami".

Atmosfera jest gęsta wręcz dusząca, bo wszystko dzieje się w więzieniu, a dokladnie w jednej z celi do której "wpadł" Nasz bohater Adam. Nigdy nie wiesz co się właściwie wydarzy i kiedy padnie cios, czy trup.

I nasz główny bohater Adam, który trafił nie do tej celi co trzeba, ale musiał dać sobie radę. Chociaż można powiedzieć, że mamy tutaj dwóch głównych bohaterów, ponieważ jest jeszcze Cichy to z jego perspektywy poznajemy historie. Tutaj każdy siedzi za coś. Poznamy psychopatów z różnych dziedzin po przez gwalcicieli, złodziei aż bo zabójców i nie ważne czy odebrali życie świadomie czy po pijaku jak dla mnie zabójstwo to zabójstwo.

Styl i język autora jest bardzo dobry, słownictwo więzienne, którego nie trzeba tak do końca znać by zrozumieć kontekst i znaczenie.

Emocji nie zabraknie, dla mnie były to głównie niepokój, bo słuchasz i nie dowierzasz, bo nie wiesz czy to co akurat mówi zaraz nie będzie miało miejsca.

I jak to bywa w książkach i takich miejscach, mimo że ma się kontakty to nic nie jest w stanie pomóc, gdy ktoś siedzący wyżej pociąga za sznurki.

Czy warto posłuchać chociażby dla sztuki Romea i Julii odegranej przez więźniów? Tego Wam nie zdradzę, ale było ciekawie.

Słuchało się dobrze. Polecam tym, którzy interesują się tym co kiedyś działo się w więzieniach. 😊

Jacek Głębski
"Kryminalista" audiobook
czyta Adam Bauman

Książka nie dla ludzi o słabych nerwach, brutalna, momentami zabawna, w pewnych momentach się uśmiałam, szokująca, ukazująca trochę życie w więzieniu, lecz moim zdaniem zbyt koloryzowane jak na dzisiejsze czasy, w których to lepiej traktuje się więźniów i izoluje się tych niebezpiecznych, a chroni tych co nie...

Bardzo wartko napisana książka, z żywym językiem, żywymi postaciami. Słuchałam jako audiobook - i lektor spisał się bardzo obrazowo. Mogę z łatwością sobie wyobrazić każdą z postaci.

Zakończenie zaskakujące, ale nie mam poczucia, że realistyczne.

Bardzo wartko napisana książka, z żywym językiem, żywymi postaciami. Słuchałam jako audiobook - i lektor spisał się bardzo obrazowo. Mogę z łatwością sobie wyobrazić każdą z postaci.

Zakończenie zaskakujące, ale nie mam poczucia, że realistyczne.

Ciezki temat bardzo wulgarny , ale ….. wciagajacy o ile ktoś lubi grypserke - i jest git tyle ze nawet „mąciciel” może być „przecwelowany” - oby nie trafić w takie miejsce gdyż system nie jest w stanie kontrolować tego co się może wydarzyć

Ciezki temat bardzo wulgarny , ale ….. wciagajacy o ile ktoś lubi grypserke - i jest git tyle ze nawet „mąciciel” może być „przecwelowany” - oby nie trafić w takie miejsce gdyż system nie jest w stanie kontrolować tego co się może wydarzyć

Fajna i doskonała na wieczorne jesienne wieczory!

Fajna i doskonała na wieczorne jesienne wieczory!

Pierwsze wydanie książki 2000 rok, minęły 22 lata więc nieco się zdezaktualizowała. Historia nie jest porywająca, choć może te 22 lata temu na pewno by mną wstrząsnęła bardziej.

Pierwsze wydanie książki 2000 rok, minęły 22 lata więc nieco się zdezaktualizowała. Historia nie jest porywająca, choć może te 22 lata temu na pewno by mną wstrząsnęła bardziej.

Nudna książka, kogoś gwałcą ktoś ciapnie druta, matko bosko same debile.
Z jakich powodów książka dostaje taki oceny. co tam takiego nadzwyczajnego ? historia jest rozbudowana ?
jest jakaś morał ? nawet jak jesteś kozakiem to tak cie mogą przecwelić panie kto to czyta i daje takie oceny.

Rozczarowany.

Nudna książka, kogoś gwałcą ktoś ciapnie druta, matko bosko same debile.
Z jakich powodów książka dostaje taki oceny. co tam takiego nadzwyczajnego ? historia jest rozbudowana ?
jest jakaś morał ? nawet jak jesteś kozakiem to tak cie mogą przecwelić panie kto to czyta i daje takie oceny.

Rozczarowany.

Książka nie jest wyjątkowym dziełem godnym Nobla, ale jest naprawdę ciekawym zajrzeniem za mury więziennego świata. Wydaje się przedstawiać dość realistyczny obraz tego, co dzieje się w społeczności więziennej. Czytało mi się ją dobrze i momentami bardzo wciągała, mimo brutalności opowiadanej historii. Warta jest przeczytania chociażby dla "Romea i Julii" w grypserce.

Książka nie jest wyjątkowym dziełem godnym Nobla, ale jest naprawdę ciekawym zajrzeniem za mury więziennego świata. Wydaje się przedstawiać dość realistyczny obraz tego, co dzieje się w społeczności więziennej. Czytało mi się ją dobrze i momentami bardzo wciągała, mimo brutalności opowiadanej historii. Warta jest przeczytania chociażby dla "Romea i Julii" w grypserce.

Książka "Kryminalista" Jacka Głębskiego miała swoją premierę w 2000 roku, siłą rzeczy więc, do obecnej chwili musiała się "nieco" zdezaktualizować. Po pierwsze język więzienny, czyli mówiąc potocznie "grypserka", nie jest już żadną pilnie strzeżoną tajemnicą, powiem więcej, wiele słów z tego specyficznego języka garuchów, doskonale funkcjonuje w potocznej mowie, nie tylko gimbazy. Nie wszyscy z nich nawet wiedzą, że wyrażenia te wywodzą się z grypserki.

Po drugie wywód Cichego na temat tatuaży, również dziś stracił zupełnie swoją rację bytu i jakikolwiek sens. Ponieważ dzisiaj niemal każda średnio inteligentna dziunia w dziurawych portkach obnosi się ze swoimi dziarami jak z diamentami kosztującymi krocie, że o "panach" w ogóle nie wspomnę.

Nie mniej jednak książka jest ciekawa i przeczytałam ją z zainteresowaniem, mimo iż, rzeczywiście miejscami była dość "niesmaczna". Jednak dla samego Shakespeare i jego "Romea i Juli" przerobionego na gwarę mącicieli i innych grypsujących, warto tę pozycję przeczytać. Monterek i Katapulta, rozłożyli mnie na łopatki śmiechu. 🤭🤣

Książka "Kryminalista" Jacka Głębskiego miała swoją premierę w 2000 roku, siłą rzeczy więc, do obecnej chwili musiała się "nieco" zdezaktualizować. Po pierwsze język więzienny, czyli mówiąc potocznie "grypserka", nie jest już żadną pilnie strzeżoną tajemnicą, powiem więcej, wiele słów z tego specyficznego języka garuchów, doskonale funkcjonuje w potocznej mowie, nie tylko...

Głębski przedstawia od środka rzeczywistość więzienną, gdzie rządzi grypsera i naga przemoc, napisane to tak, aby było jak najbardziej brutalnie i strasznie, ale dla mnie jest w tym jakaś sztuczność i epatowanie brutalnością, wolę gdy o więzieniu piszą ci, co w nim siedzieli: Stasiuk (świetne 'Mury Hebronu') czy Marek Nowakowski.  

Głębski przedstawia od środka rzeczywistość więzienną, gdzie rządzi grypsera i naga przemoc, napisane to tak, aby było jak najbardziej brutalnie i strasznie, ale dla mnie jest w tym jakaś sztuczność i epatowanie brutalnością, wolę gdy o więzieniu piszą ci, co w nim siedzieli: Stasiuk (świetne 'Mury Hebronu') czy Marek Nowakowski.