- Wygląda na to, że cała praca poszła na marne. Domy zalało w piątek niemal po dachy, a woda stoi do dziś. Namoknięte stodoły walą się na dno. Nie wiem, czy cokolwiek uda się uratować - opowiada rozgoryczony Maciej Chodoła z Zastowa Polanowskiego. Wraz z ojcem codziennie wracają do rodzinnego domu. Może nie wszystko jeszcze stracone...
Paweł Całka, mieszkaniec tej samej wsi, z takiej wizyty w zalanym gospodarstwie przywiózł ze sobą szczeniaka. Piesek pływał na worku wewnątrz budynku. Sparky ocalał tylko dlatego, że gospodarz na chwilę wrócił obejrzeć niszczejące ściany domu.
Dramatycznego maila wysłała do nas w niedzielę 15-letnia Asia, która straciła dom w Kolonii Wilków. Bała się o rodziców, którzy zostali na miejscu, by walczyć z żywiołem. Odetchnęła z ulgą, gdy się dowiedziała, że są bezpieczni. - Modlę się, aby wszyscy powodzianie nie tracili wiary, że będzie lepiej - pisze dziewczynka.
Około tysiąca rodzin z gminy Wilków ewakuowano do Podgórza, Karczmisk i Opola. Tam mogli skorzystać z pomocy psychologa. Wciąż jednak brakuje im najpotrzebniejszych rzeczy: śpiworów, koców, środków czystości, ubrań, wody pitnej i żywności.
- Powodzianie potrzebują teraz naszej pomocy, a zwłaszcza żywności trwałej, która szybko się nie zepsuje - podkreśla Wiktor Brzozowski ze sztabu kryzysowego w Wilkowie.
Materiał wideo Kroniki Wąchocka:
Woda wdarła się na setki hektarów
90 procent gminy Wilków pod wodą, 1100 osób ewakuowanych z trzech powiatów, 20 miejscowości zalanych. To dotychczasowy bilans powodzi na Lubelszczyźnie. Sytuacja na wałach wzdłuż Wisły nadal jest dramatyczna.
W piątek w Zastowie Polanowskim woda przerwała wały. Sytuacja uległa pogorszeniu w sobotę, gdy przelała się przez wał przy moście na Chodelce w miejscowości Dobre. Żywioł ogarnął większość terenów w gminie Wilków. Strażacy zorganizowali punkty pomocy w Dobrem i Szczekarkowie.
1000
blisko tyle gospodarstw zostało zalanych w gminie Wilków
- Są tam nasze łodzie i wojskowe pojazdy gąsienicowe. Patrolujemy zalane tereny i wszystkich chętnych ewakuujemy razem z inwentarzem - mówi st. kpt. Ryszard Starko z Komendy Wojewódzkiej PSP.
Ratownicy rozpoczęli ewakuację mieszkańców Wólki Polanowskiej, Polanówki, Małego Dobrego i Kol. Szczekarków.
Woda z przerwanego wału dotarła też do sąsiedniej gm. Łaziska. W niedzielę również i tam rozpoczęto ewakuację. Woda częściowo podtopiła miejscowości Wrzelów, Grabowiec i Las Dębowy. W niedzielę po południu w dalszym ciągu napierała na kolejne gospodarstwa.
Wały nieprzerwanie nasiąkają wodą.
- Źle jest w Parchatce, gdzie wał jest stary i skorodowany - przyznaje kpt. Starko.
O utrzymanie tej miejscowości walczy kilkuset strażaków. Jeśli wał nie wytrzyma, woda może zagrozić Puławom. Z myślą o ochronie tego miasta wybudowano wał poprzeczny.
W gminie Annopol, gdzie do przerwania wału doszło już w czwartek, strażacy dostarczają uwięzionym przez wodę mieszkańcom niezbędne produkty. - Dowozimy łodziami żywność i środki czystości. Czekamy aż woda trochę opadnie. Dopiero wówczas będziemy ją wypompowywać - mówi asp. Justyna Goleń z PSP w Kraśniku.
Jak pomóc?
Powodzianom potrzebne są: woda, żywność i środki czystości. Można je przynosić codziennie do siedziby PCK przy ul. Puchacza 6 w Lublinie od godz. 8 do 20 lub do wszystkich punktów rejonowych PCK w całym województwie.
W godz. 8-15 dary zbiera również Caritas Archidiecezji Lubelskiej. Zbiórkę prowadzi też MOPS w Puławach przy ul. Leśnej. Działa też całodobowy punkt wsparcia przy ul. Lubelskiej w Kazimierzu.
Konto Archidiecezjalnej "Caritas"Pekao S.A. V O/ Lublin 46 124015031111 0000 1752 8351 z dopiskiem "Powódź"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?