Janusz Gajos przeczuwał zawodową śmierć. Po skandalu powiedział: nie żałuję
Niewiele brakowało, a Janusz Gajos nie zostałby aktorem, trzykrotnie bowiem usłyszał od komisji egzaminacyjnej "nie". Mundur, w którym ostatecznie przyjęto go na studia, wkrótce okazał się przekleństwem. Choć przeczuwał zawodową śmierć, wszystkie wybitne role filmowe i teatralne trudno dziś wymienić, podobnie jak otrzymane nagrody. Najpierw nawoływano do bojkotu jednego z jego filmów, później powiedział słowa, po których został nazwany... "prostakiem". Dziś można go oglądać w nowej odsłonie serialu "Rojst" platformy Netflix.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco!
Obserwuj
nas w Wiadomościach Google.