Wojciech Mann komentuje sytuację w Trójce: Barbarzyńcy niszczą, a ludność obojętnie się przygląda

W czwartek w radiowej Trójce, po nagłym zwolnieniu ze stanowiska dyrektora Kuby Strzyczkowskiego, rozpoczęła się nowa fala kontrowersyjnych zmian. Doszło m.in. do zawieszenia popołudniowego pasma "Zapraszamy do Trójki". Do sytuacji odniósł się na Facebooku Wojciech Mann, który nie przebierał w słowach.
Zobacz wideo

Przyszłość radiowej Trójki ciągle jest pod znakiem zapytania. Zespół stacji w rozmowach z mediami mówi wprost: "Zostaliśmy oszukani", a przy tym skarży się na brak jakichkolwiek informacji ze strony nowego kierownictwa. Według portalu WirtualneMedia.pl poniedziałkowe spotkanie szefów trzech redakcji Trójki z nową dyrekcją nie przyniosło żadnych konkretów. W ostatnich dniach z radia odeszło kilkoro dziennikarzy, w tym m.in. Beata Pawlikowska. Pozostali, czekając na rozwój sytuacji, udają się na urlopy lub zwolnienia zdrowotne. Wojciech Mann, który opuścił Trójkę w marcu, na Facebooku napisał: "Żegnaj Trójko..." i dorzucił dobitny komentarz.

Zobacz też: Olszański i Michniewicz nie poprowadzili audycji w Trójce. "Nikt z nas dziś nie spał" >>

Zmiany w Trójce. Wojciech Mann: Garstka naiwnych jeszcze wierzyła

Dziennikarz, który po ponad 50 latach pracy rozstał się ze stacją w związku z nagłym zwolnieniem Anny Gacek, stwierdził:

Garstka naiwnych jeszcze wierzyła, ale siły były nierówne. Barbarzyńcy, sami nie umiejąc zbudować niczego wartościowego, niszczą tych, którzy to potrafią. A ludność, zadowolona z taniej kiełbasy i tanich igrzysk, obojętnie się przygląda.

Po nagłej utracie stanowiska dyrektora Kuba Strzyczkowski w rozmowie z Onetem wyraził obawy, że szansa na odbudowanie Trójki po majowej aferze została zaprzepaszczona. - Jestem zaskoczony, ponieważ zrobiłem coś, co się wydawało niemożliwe, mianowicie udało mi się zaprosić z powrotem do Programu III zdecydowaną większość zespołu. Cały czas walczyłem o Marka Niedźwieckiego, ponieważ uważam, że został skrzywdzony. Boję się, że to jest rzeczywiście koniec szansy na taką Trójkę, jaką znamy i lubimy najbardziej. Pewne rzeczy już na pewno nie wrócą - powiedział. Strzyczkowskiego zastąpił Michał Narkiewicz-Jodko, który zachowuje stanowisko dyrektora Agencji Muzycznej Polskiego Radia.

Prezeska Polskiego Radia Agnieszka Kamińska uzasadniła tę zmianę m.in. koniecznością zadbania o poprawę słuchalności. "Wprowadzenie zmian jest niezbędne ze względu na potrzebę poprawy wyników słuchalności, która osiągnęła w ostatnich trzech miesiącach najniższy poziom w historii istnienia Trójki. Niezbędne jest też stworzenie spójnej wizji i planów rozwoju Programu III oraz usprawnienie zarządzania anteną i sposobu jej funkcjonowania" - napisała. 

Zobacz też: Marek Niedźwiecki w pierwszym wywiadzie po odejściu z Trójki. "Miałem wrażenie, że umarłem i wszyscy mówią, co o mnie myślą" >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.