niedziela, 5 maja

Przerażające dane. Prawie 78 tys. osób rocznie pada ofiarą przemocy domowej

Marta Markiewicz

  • Witaj w JedenNewsDziennie.pl. Dziś zajmujemy się problemem przemocy domowej. Oto najważniejsze punkty materiału:
  • Przemoc w zaciszu domowych ognisk występuje powszechnie i jest niezależna od statusu społecznego, wykształcenia, płci czy wieku. Najczęściej jej ofiarą padają kobiety, dzieci, osoby z niepełnosprawnością i seniorzy
  • Przemoc już "nie w rodzinie, a w domu". "Zmiany dokonano, by nie stygmatyzować rodziny, a jednocześnie by możliwie szeroko objąć regulacjami krąg podmiotowy osób, wobec których będą stosowane przepisy"
  • Pomoc ofiarom ma kluczowe znaczenie. "Sprawcy przemocy domowej często po zatrzymaniu i aresztowaniu na jakiś krótki okres, wracają do domu i często po powrocie intensyfikują akty przemocy"
  • Dzieci ofiary najbliższych. Nawet 79 proc. dzieci i nastolatków w swoim życiu doświadczyła przemocy lub zaniedbania. "Nie mamy kampanii, które mówiłyby dzieciom. co mogą zrobić, gdy przemocy seksualnej doznają w najbliższym otoczeniu"
  • Co dalej? System się zmienia, ale to powolna ewolucja. "Niestety obecnie procedura wszczęcia Niebieskiej Karty jest niezwykle sformalizowana"
następna sekcja

Przemoc w zaciszu domowych ognisk występuje powszechnie i jest niezależna od statusu społecznego, wykształcenia, płci czy wieku. Najczęściej jej ofiarą padają kobiety, dzieci, osoby z niepełnosprawnością i seniorzy

Dlatego szczególnie ważna jest edukacja, wsparcie służb zajmujących się przeciwdziałaniem i wyjście z mylnego przekonania, że to co dzieje się w domu i rodzinie należy tłumaczyć prywatnością.

Według statystyk policyjnych w 2023 roku ofiarami przemocy domowej na terenie kraju było ponad 77,8 tys. osób, a liczba stosujących przemoc sięgnęła ponad 63 tys. osób. Brak systemowego wsparcia dla doświadczających przemocy domowej, ale również niski priorytet problemu wśród lokalnych służb i władz samorządowych – to największe bolączki, na jakie wskazują eksperci zajmujący się zjawiskiem przemocy domowej i udzielających wsparcia jej ofiarom. Wdrożone w ostatnich miesiącach zmiany legislacyjne, a także znowelizowany plan przeciwdziałania przemocy domowej, którego perspektywa sięga 2030 roku, to preludium do zmian, które muszą dokonać się również w społecznym postrzeganiu problemu przemocy w polskich domach.

następna sekcja

Przemoc już "nie w rodzinie, a w domu". "Zmiany dokonano, by nie stygmatyzować rodziny, a jednocześnie by możliwie szeroko objąć regulacjami krąg podmiotowy osób, wobec których będą stosowane przepisy"

Podczas eksperckiego panelu dyskusyjnego Najwyższej Izby Kontroli, a poświęconego przemocy domowej Anna Siwierska, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Demograficznej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, wskazała na zmiany legislacyjne, do jakich doszło w czerwcu ubiegłego roku. Chodzi o terminologię, jaką należy posługiwać się w odniesieniu do przemocy. – Nie mówimy już o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, a mówimy o przeciwdziałaniu przemocy domowej. Zmiany tej dokonano, by nie stygmatyzować rodziny, a jednocześnie by możliwie szeroko objąć regulacjami krąg podmiotowy osób, wobec których będą stosowane przepisy. Dzięki temu nowe regulacje obejmują byłych partnerów, czy też osoby pozostające w relacji uczuciowej czy fizycznej, a niekoniecznie razem zamieszkujące. (…) Nie mówimy również o sprawcach i ofiarach, a o osobach stosujących przemoc i jej doznających – ta zmiana również wynika ze stygmatyzacji, do jakiej dochodziło i która utrudniała walkę z całym zjawiskiem - wskazała przedstawicielka resortu rodziny, pracy i polityki społecznej. Kosmetyka językowa to nie koniec zmian do jakich doszło – bo nowe przepisy wprowadziły też zmiany instytucjonalne. Dzięki nim powstały grupy diagnostyczno-pomocowe. W ich skład wchodzi pracownik socjalny oraz policjant lub przedstawiciel żandarmerii wojskowej, a dodatkowo będą do nich mogli dołączyć: asystent rodziny, nauczyciel, wychowawca, osoby wykonujące zawód medyczny, pedagog, psycholog czy terapeuta. – Z nasze punktu widzenia pozwala to na najbardziej indywidualne podejście do osób doznających, ale też stosujących przemoc przy jednoczesnym uproszczeniu działalności dotychczasowych grup pomocowych. (…) Naszą intencją było m.in. pomniejszenie grona osób, przed którym osoba doznająca przemocy miałaby być podawana postępowaniu. Jednocześnie z osobą stosującą przemoc domową docelowo pracować ma policjant lub przedstawiciel żandarmerii, natomiast z osobą doświadczającą przemocy – pracownik socjalny - wskazała Anna Siwierska.

Zmieniają się również nakłady finansowe w ramach Rządowego Programu Przeciwdziałania Przemocy Domowej. Budżet tego programu zwiększył się dwukrotnie z 24 mln złotych w 2022 do nieco ponad 50 mln zł w 2024. Środki te mają trafić nie tylko na ogólnopolskie kampanie społeczne, ale również na zapewnienie bezpieczeństwa i wsparcia dla osób doznających przemocy i równolegle sfinansowanie działań korekcyjno-edukacyjnych i psychologiczno-terapeutycznych.

następna sekcja

Pomoc ofiarom ma kluczowe znaczenie. "Sprawcy przemocy domowej często po zatrzymaniu i aresztowaniu na jakiś krótki okres, wracają do domu i często po powrocie intensyfikują akty przemocy"

Chcąc skutecznie przeciwdziałać przemocy domowej należy jednak pamiętać, że system powinien bazować na dwóch filarach – pierwszy z nich to regulacje prawno-karne i reakcja na przestępstwa, natomiast drugim jest system wsparcia dla osób, które padają ofiarą przemocy. – Opieranie się na tych dwóch nogach ma też swoje konsekwencje – wyjaśnia dr hab. Paweł Ostaszewski, kryminolog, przedstawiciel Katedry Kryminologii i Polityki Kryminalnej, Centrum Analiz Kryminologicznych Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego. – Chodzi o kontekst efektywności tego systemu. O ile system reakcji prawno-karnej jest policzalny i weryfikowalny – mamy procedury reakcji policji i innych instytucji, (…) to już w przypadku systemu pomocy ofiarom nie ma żadnych mechanizmów weryfikacji. Jedynym takim mechanizmem weryfikacji byłoby sprawdzenie, czy ci, którzy otrzymali tę pomoc, są z niej usatysfakcjonowani- dodał.

Okazuje się jednak, że nawet policzalny system w obszarze reakcji prawno-karnej nie gwarantuje wysokiej efektywności. Zdaniem kryminologa obecnie funkcjonujące przepisy nie są wystarczającym „straszakiem” - działają na sprawców marginalnie, albo wręcz nie działają w ogóle. – W efekcie notujemy bardzo wysoką recydywę. (…) A sprawcy przemocy domowej często po zatrzymaniu i aresztowaniu na jakiś krótki okres, wracają do domu i często po powrocie intensyfikują akty przemocy - przyznaje Paweł Ostaszewski.

następna sekcja

Dzieci ofiary najbliższych. Nawet 79 proc. dzieci i nastolatków w swoim życiu doświadczyła przemocy lub zaniedbania. "Nie mamy kampanii, które mówiłyby dzieciom. co mogą zrobić, gdy przemocy seksualnej doznają w najbliższym otoczeniu"

Badania przeprowadzone przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę wskazują, że nawet 79 proc. dzieci i nastolatków w swoim życiu doświadczyła przemocy lub zaniedbania. Statystyki pokazują, że nawet co trzecie dziecko doświadczyło przemocy ze strony bliskich dorosłych, a 14 proc. było jej świadkami w domu. Z danych Fundacji wynika wprost, że czynnikiem najmocniej zwiększającym szansę bycia świadkiem przemocy (nawet 5-krotnie) jest nadużywanie alkoholu przez domownika, alkohol też blisko 3,5-krotnie zwiększa ryzyko doświadczenia przemocy przez dziecko.

Jednym z tematów, który są często marginalizowany, jest przemoc seksualna, jaką dzieci doświadczają od bliskich sobie osób. – To poważne zjawisko, często dziejące się w rodzinie. (…) 99 proc. kampanii społecznych opiera się na tym, że zagrożenie to może płynąć ze strony obcych, wychowawców na koloniach, instruktorów czy niezidentyfikowanych przestępców. Tymczasem dzieci są krzywdzone w domach i nie mamy kampanii, które mówiłyby dzieciom. co mogą zrobić, gdy przemocy seksualnej doznają w najbliższym otoczeniu- od najbliższej rodziny lub osób związanych lub znaczących dla rodziny. Często dzieci o tym fakcie milczą, bo nie mają koła ratunkowego i zaufanej osoby, której mogłyby powiedzieć o swoim losie-

podkreśliła Jolanta Zmarzlik. Ekspertka zwróciła również uwagę, że trudno jest również takiemu dziecku powiedzieć o zjawisku obcej osobie dorosłej np. policjantowi, czy pedagogowi, bo cała charakterystyka zjawiska wykorzystywania seksualnego i konsekwencje, jakie z niego wynikają, zaprzeczają takiemu sposobowi reakcji dziecka na stosowaną wobec niego przemoc seksualną.

następna sekcja

Co dalej? System się zmienia, ale to powolna ewolucja. "Niestety obecnie procedura wszczęcia Niebieskiej Karty jest niezwykle sformalizowana"

Zdaniem psycholog Anny Wiechcińskiej-Szymańskiej, z zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia, system przeciwdziałania przemocy w rodzinie jest w ciągłej budowie. – Jest to jednak zmiana nie rewolucyjna, a ewolucyjna. Niestety obecnie procedura wszczęcia Niebieskiej Karty jest niezwykle sformalizowana. Wytwarza się bardzo dużo dokumentów i uchwał, a jednocześnie państwo podtrzymuje narrację, że są to konieczne i bezkosztowe zmiany. A nie są, bo czas i odpowiedzialność pracowników zespołów diagnostyczno-pomocowych nie są bezcenne - podkreśliła Anna Wichcińska-Szymańska. Kluczowe w tym momencie wydaje się zatem zainwestowanie w kadry bezpośrednio pracujące z osobami stosującymi i doświadczającymi przemocy. Konieczne jest nie tylko dofinansowanie ich pracy, ale również prowadzenie szkoleń odpowiadających na wyzwania lokalnej społeczności czy wsparcie i superwizja dla osób pracujących w grupach diagnostyczno-pomocowych. – Nasze doświadczenie prowadzenia superwizji dla pracowników warszawskich zespołów interdyscyplinarnych i dawnych grup roboczych pokazuję, że jest to działanie ułatwiające im pracę i odciążające emocjonalnie. To istotne, bo osoby te pracują w jednym z najtrudniejszych obszarów problemów psychospołecznych- wskazała Anna Wiechcińska-Szymańska.

następna sekcja

Cytat na koniec

"99 proc. kampanii społecznych opiera się na tym, że zagrożenie to może płynąć ze strony obcych, wychowawców na koloniach, instruktorów czy niezidentyfikowanych przestępców. Tymczasem dzieci są krzywdzone w domach i nie mamy kampanii, które mówiłyby dzieciom co mogą zrobić, gdy przemocy seksualnej doznają w najbliższym otoczeniu- od najbliższej rodziny lub osób związanych lub znaczących dla rodziny. Często dzieci o tym fakcie milczą, bo nie mają koła ratunkowego i zaufanej osoby, której mogłyby powiedzieć o swoim losie"

Jolanta Zmarzlik – terapeutka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, specjalistka ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie, zajmuje się diagnozą i terapią dzieci, młodzieży i dorosłych, prowadzi szkolenia z zakresu problematyki dziecka krzywdzonego

następna sekcja

Wykorzystane materiały

Rozmówcy:

  • Jolanta Zmarzlik – terapeutka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, specjalistka ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie [link]
  • Anna Siwierska, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Demograficznej, Wydział ds. Przeciwdziałania Przemocy, Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej [link]
  • Dr hab. Paweł Ostaszewski – kryminolog z Katedry Kryminologii i Polityki Kryminalnej, Centrum Analiz Kryminologicznych Instytutu Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego [link]
  • Psycholog Anna Wiechcińska-Szymańska, z zarządu Stowarzyszenia na Rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie Niebieska Linia [link]

Komentarze i źródła:

  • Przemoc w rodzinie - dane za 2023 rok [link]
  • Raport Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę 2023 [link]

Czas pracy nad materiałem: 15 godzin

To wszystko na dziś

Do zobaczenia!