Ach ta Słowenia! Piszę tę relację i chętnie bym się, choć na chwilę, teleportowała do tych cudnych miejsc. Trzeciego, przedostatniego dnia naszego 4-dniowego roadtripu wpadłyśmy rano do włoskiego Triestu, po czym udałyśmy się do miejscowości Most na Soci, następnie zwiedziłyśmy Wąwóz Tolmin i na koniec dnia udało się jeszcze zaliczyć wodospad Kozjak. To był niesamowity dzień, pełen nieziemskich widoków, których Słowenia ma tyle, że ho, ho. 🙂
Jeśli nie czytałeś jeszcze dwóch poprzednich wpisów ze Słowenii, to znajdziesz je poniżej:
Słowenia dzień 1: Lublana i nie tylko
Słowenia dzień 2: Jaskinia Postojna, Zamek Predjama oraz portowy Piran
Zanim zaczniemy to mamy dla Ciebie, jeszcze kilka informacji praktycznych o Słowenii.
Słowenia – informacje praktyczne
Stolica: Lublana (278 tys. mieszkańców)
Populacja: 2 061 952
Powierzchnia: 20 273 km²
Język: słoweński
Waluta: Euro
Najwyższy szczyt: Triglav (2864 m) w Alpach Julijskich
Dostęp do morza: Morze Adriatyckie (46,6 km wybrzeża)
WINIETA
Tygodniowa: 15 euro
Miesięczna: 30 euro
My winietę kupiłyśmy już po słoweńskiej stornie na stacji benzynowej, ale można ją nabyć również na stacjach benzynowych sąsiednich krajów leżących 30-40 km od słoweńskiej granicy. Poza tym TUTAJ znajdziesz listę miejsc, w których również możesz kupić winietę.
Triest
Tak, tak, wiemy, że to Włochy :D, ale z miejsca, w którym spałyśmy (Motel Jadranka) miałyśmy do Triestu rzut beretem, a dokładniej 18 km do parkingu Parcheggio Publico w centrum. Jako że była to niedziela, to parking był gratis.
Triest – miasto portowe położone w północno-wschodnich Włoszech nad Morzem Adriatyckim. Jest to stolica autonomicznego regionu Friuli-Wenecja Julijska. W Wikipedii przeczytałam ciekawostkę, że Triest jest najbardziej wysuniętym na północ miejscem na ziemi o klimacie śródziemnomorskim. 🙂 Wiedziałeś? – my nie!
Oczywiście te 2 godzinki tam spędzone to za mało, bo w Trieście zdecydowanie jest co robić na dłużej, ale i tak uważamy, że fajnie było na tę chwilkę tam “skoczyć”, aby:
– poczuć śródziemnomorski klimat,
– przejść się po Piazza dell’Unità d’Italia – jednym z największych placów w Europie otwartym na morze, otoczony pięknymi budowlami, jak np. Palazzo del Municipio (Ratusz) lub Palazzo del Lloyd Triestino (siedziba samorządu, zaprojektowana zresztą przez architekta wiedeńskiego kościoła Votivkirche)
– zjeść gelato wpodobno jednej z najlepszych lodziarni Gelato Marco – nam, co prawda, tyłka nie urwały, w Wiedniu znamy lepsze, no ale włoskie lody mimo to zaliczone 😀
– zobaczyć Piazza della Borsa – jeden z głównych placów Triestu wraz z Fontana del Nettuno (Fontanna Neptuna), pomnikiem Leopolda I oraz Bartoli House w stylu secesyjnym. Bezpośrednio przylega on do Piazza Unità d’Italia. Przez cały XIX wiek był centrum gospodarczym miasta.
– w drodze do auta zaliczyć jeszcze boskie cappuccino to go w Pep’s food & wine 😀
Coś czujemy, że do Triestu trzeba będzie jeszcze wrócić po więcej. Tymczasem wracamy do Słowenii i kierujemy się do miejscowości Most na Soci…
Obiad w Pri Stefanu
Jako że zdążyłyśmy już zgłodnieć, to postanowiłyśmy najpierw zjeść obiad. Padło na pobliską Pri Stefanu z racji na dobre opinie i przystępne ceny. Ogólnie było smacznie, choć bez efektu WOW. Ja zamówiłam na spróbowanie kalmary nadziewane szynką i serem (10,50 €) – były smaczne, ale raczej drugi raz bym już takich nie zamówiła. 🙂 Mama klasycznie postawiła na smażone kalmary (8,50 €), które były dobre, choć te, które jadłyśmy dzień wcześniej przy Zamku Predjama były lepsze. Pisałam o nich TUTAJ. Jedna z dziewczyn, którą wzięłyśmy na naszą objazdówkę, zamówiła pstrąga (13 €) i była zadowolona.
Co jak najbardziej jednak nam smakowało to deser, który z mamuśką zamówiłyśmy do spółki. Orehovi struklji (3,50 €) to słoweńskie pierogi z nadzieniem orzechowym. Ciasto jest zupełnie inne niż to w naszych polskich pierogach. Było bardziej miękkie, topniejące na języku – naprawdę przepyszne!
Jeszcze orientacyjnie kilka cen: porcja frytek i mała sałatka (po 2,50 €), grillowane warzywa (3 €), radler 0,5 (2,30 €), espresso (1 €). Nie mamy niestety zdjęć, to znaczy mamy, ale są straszne! Są zielone, ponieważ jadłyśmy na zewnątrz, a nad nami były ogromne, zielone parasolki, które nadały naszym fotkom właśnie takiego odcienia. 😀 Dość już o jedzonku, opowiemy Ci teraz co nieco o wsi Most na Soci. 🙂
Most na Soci
Most na Soci to mała wieś w gminie Tolmin, leżąca na skalistym grzbiecie u zbiegu dwóch rzek: Soca i Idrijca. W przeszłości te dwa koryta rzek głęboko wyryte w skalistych zboczach zapewniały osadzie ochronę przed intruzami. Ze względu na pobliską elektrownię wodną Doblar dorzecza rzeki zostały całkowicie zalane, a pod osadą powstał rozległy zbiornik.
Jeziorko nadaje temu miejscu niesamowity klimat, zwłaszcza że jest tego samego, szmaragdowego koloru co rzeka. Można do niego zejść schodkami ze starego mostu i pospacerować w tej ślicznej scenerii lub przysiąść na jednej z ławeczek. Po drugiej stronie mostu wiedzie ścieżka w dół, którą można zejść na drugą stronę jeziorka.
W latach 1915-17 miejscowość Most na Soci i jej okolice odegrały ważną rolę jako baza austro-węgierska na tyłach frontu, która zaopatrywała linię frontu (Selski vrh, Mengore i Bucenica) w pełną infrastrukturę wojskową. Armii włoskiej nie udało się przebić linii frontu w jedenastu ofensywach. Mimo ciągłego ostrzału artyleryjskiego większość ludności cywilnej przeżyła.
Polecamy zatrzymać się tam, choć na chwilę – nie będziesz żałować!
Wąwóz Tolmin
Kolejnym PRZECUDOWNYM punktem programu był Wąwóz Tolmin, który znajduje się w Parku Narodowym Triglav – jedynym parku narodowym Słowenii. Jest to najniższy i najbardziej wysunięty na południe punkt wejścia do parku narodowego. Stanowi najważniejszą naturalną atrakcję gminy Tolmin.
Kurde, nawet nie wiem, od czego zacząć – to miejsce jest tak pięknie i tak malownicze, że trudno to opisać. Tyle cudownych kolorów, od soczystej zieleni, przez błękit nieba aż po szmaragdowo-turkusowy kolor rzeki. 😍 Jest bajecznie! Droga wiedzie przez mosty, wąskie ścieżki, co chwilę jakieś schodki – jest bardzo różnorodna, choć z wózkiem raczej byłby problem. Podczas tej zapierającej dech w piersiach wędrówki jest 8 różnych przystanków – wszystkie są zaznaczone na mapce, którą dostaniesz przy wejściu, a na trasie jest masa drogowskazów.
M.in. są to:
- Zbieg rzek Tolminka i Zadlascic – to najniższy punkt w Parku Narodowym Triglav (180 m)
- Niedźwiedzia głowa (Medvedova glava) – to nazwa naturalnego mostu – dużej skały wciśniętej w wąską część wąwozu Zadlascica, kształtem przypominający głowę niedźwiedzia
- Jaskinia Dantego (Zadlaska jama) – Sieć jaskiń ma 1140 m długości i 41 m głębokości, a wewnątrz znajdują się również trzy sale. Jest dość wymagająca, dlatego powinno się ją zwiedzać tylko z przewodnikiem jaskiniowym i odpowiednim sprzętem, bo już na wejściu jest bardzo ciemno i ślisko
To miejsce absolutnie obowiązkowo należy odwiedzić podczas wizyty w Słowenii!
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Samochód zaparkowałyśmy na parkingu P1, zaraz przy wejściu. Za ok. 3 godziny zapłaciłyśmy coś koło 6 €. Jest też drugi, bezpłatny parking P2, oddalony o 1,7 km od wejścia do wąwozu.
Ceny biletów:
dorośli 8 €
dzieci 4 €
Bilety można kupić na miejscu lub online, nie ma różnicy w cenie.
Cała trasa liczy 2 km, według info na ich oficjalnej stronie przechodzi się ją w 1,5 godz. Nam przejście na spokojnie, z robieniem zdjęć po drodze i kilkoma pauzami zajęło jakieś 3 godzinki. 😀
Wodospad Kozjak
Kolejny nasz zachwyt – wodospad Kozjak, choć nie sam on, bo sama droga, która do niego prowadzi to jest jakiś sztos – w sensie, że cudowna! 😀 Ruchomy most na niebywale turkusowej rzece Isonzo, przepiękny krajobraz, super widoczki, kamyczki, strumyczki – no jest po prostu prześlicznie.
Wodospad Kozjak, nazywany też Veliki Kozjak, liczy dumne 15 m wysokości i jest jednym z najpiękniejszych wodospadów w Słowenii. Jest tak otoczony skałami, że sprawia to wrażenie, jakby znajdował się w jaskini! Obłęd! 😍 Po drodze mija się również drugi, mniejszy wodospad, mianowicie Mały Kozjak (Mali Kozjak) o wysokości 8 m.
Z parkingu (info poniżej) to jakieś pół godzinki drogi – wiadomo, bez zdjęć i postojów. 😀
INFORMACJE PRAKTYCZNE
Parking bezpłatny – tutaj link do Google Maps, który Cię tam zaprowadzi. 🙂
Ceny biletów:
dorośli – 4 €
dzieci do lat 14 – 2 €
studenci, seniorzy, grupy (10+) – 3 €
Aktualne ceny znajdziesz tutaj
Budżetowy nocleg niedaleko Bledu
Ostatnią noc spędziłyśmy w hostelu Guesthouse Osvald w miejscowości Selo pri Zirovnici, niedaleko jeziora Bled, które miałyśmy zaplanowane na ostatni dzień. Ogólnie pokój spoko – spory 4-osobowy, tylko że na poddaszu bez klimy lub wentylatora (w lipcu!). Nie muszę chyba mówić, jak nam było gorąco. 😀 Prysznic również nie należał do najprzyjemniejszych, no ale to w końcu tylko jedna noc. 🙂 Za to śniadanko było całkiem, całkiem w formie malutkiego bufeciku.
Słowenia, dzień trzeci – cała trasa + mapka
Motel Jadranka – Triest, parking Parcheggio Publico ⇒ 18 km
Triest, parking Parcheggio Publico – Most na Soci ⇒ 90 km
Most na Soci – Tolmin Gorges (wąwóz) ⇒ 8 km
Tolmin Gorges – Wodospad Kozjak ⇒ 20 km
Wodospad Kozjak – Guesthouse Osvald ⇒ 100 km
I tak intensywnie minął nam trzeci dzień w Słowenii – ponad 11 km z buta na liczniku. Intensywnie, ale cały wysiłek w upale się opłacał! Dla tych wszystkich widoków mogłabym przejść kolejne 10 km. To był cudowny dzień! Oby więcej takich. 💙
Jeśli nie widziałeś jeszcze dwóch poprzednich wpisów ze Słowenii, to znajdziesz je poniżej:
Słowenia dzień 1: Lublana i nie tylko
Słowenia dzień 2: Jaskinia Postojna, Zamek Predjama oraz portowy Piran
A tutaj ostatnia, czwarta część naszej objazdówki po tym pięknym kraju.
A Ciebie Słowenia urzekła tak bardzo, jak nas, czy może jeszcze nie miałeś okazji odwiedzić tego cudnego kraju? 🙂
Znasz już nasz fanpage na FB? 😊 Regularnie pojawiają się tam relacje z naszych podróży, weekendowych wypadów, a także różne polecenia z Wiednia, gdzie mieszkamy. Zachęcamy Cię więc do polubienia strony, abyś był na bieżąco. 🙂
Działamy również na Instagramie, gdzie regularnie pojawiają się fotki z naszych wyjazdów, a będąc w podróży, relacjonujemy głównie na InstaStories. Dołącz do nas i inspiruj się z nami!
Fanpage na FB
Konto na Instagramie
P.S: Będzie nam niezmiernie miło, jeśli rezerwując Twój kolejny nocleg, skorzystasz z naszego linka Booking.com. Ciebie to nic nie kosztuje, a dla nas to duże wsparcie w prowadzeniu bloga. 🙂
Znasz już nasz fanpage na FB? 😊 Regularnie pojawiają się tam relacje z naszych podróży, weekendowych wypadów, a także różne polecenia z Wiednia, gdzie mieszkamy. Zachęcamy Cię więc do polubienia strony, abyś był na bieżąco. 🙂
Działamy również na Instagramie, gdzie regularnie pojawiają się fotki z naszych wyjazdów, a będąc w podróży, relacjonujemy głównie na InstaStories. Dołącz do nas i inspiruj się z nami!
Fanpage na FB
Konto na Instagramie
P.S: Będzie nam niezmiernie miło, jeśli rezerwując Twój kolejny nocleg, skorzystasz z naszego linka Booking.com. Ciebie to nic nie kosztuje, a dla nas to duże wsparcie w prowadzeniu bloga. 🙂