Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdynia: Nowy stadion będzie w barwach Arki i Bałtyku

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Materiały promocyjne
Materiały promocyjne Tak w przyszłości ma wyglądać stadion w Gdyni. Krzesełka będą miały kompromisowe barwy, godzące kibiców obu klubów
Kibice gdyńskiego Bałtyku wywalczyli zmianę koloru krzesełek na nowym stadionie miejskim. Władze Gdyni deklarowały dotychczas, iż kolorystyka siedzisk utrzymana będzie w żółto-niebieskich barwach Arki, ale po protestach bałtykowców werdykt zmieniono.

Kolorów będzie więcej, dodano m.in. biały i turkusowy. Kibiców Bałtyku (biało-niebieskie barwy) bardzo to cieszy.

Spory o prawo do sprawowania rządów na stadionie przy ul. Olimpijskiej rozpoczęły się już 10 lat temu, gdy władze miasta zdecydowały, iż oba kluby właśnie tam mają występować. Co więcej, to już nie Bałtyk, lecz należący do miasta Gdyński Ośrodek Sportu i Rekreacji przejął administrowanie obiektem.

Nie minęło wiele czasu, a kibice żółto-niebieskich zaczęli przy ul. Olimpijskiej wprowadzać swoje porządki. Płot stadionu przemalowano w barwy Arki, aby zrobić zwaśnionym fanom na złość arkowcy przenieśli też ze swojego dawnego obiektu przy ul. Ejsmonda i przytwierdzili na jednej z bram zabytkowy, metalowy szyld "stadion MZKS Arka Gdynia". Kibiców biało-niebieskich bolało to wszystko, mieli jednak niewiele do powiedzenia. Tym bardziej że Arka, jako klub starszy, bardziej utytułowany, posiadający kilkadziesiąt razy więcej kibiców, występowała na głównej murawie przy ul. Olimpijskiej. Pięła się też coraz wyżej w futbolowej hierarchii, aż do ekstraklasy, a na hitowe mecze z najlepszymi w Polsce drużynami, Wisłą Kraków czy Legią Warszawa, przychodziły nadkomplety 15 tys. kibiców.

Mecze Bałtyku, grającego w IV lidze z tak egzotycznymi rywalami, jak np. Dąb Dębno, odwiedzało tymczasem co najwyżej po stu fanów. Biało-niebiescy zresztą nie grali w ogóle na głównej murawie przy ul. Olimpijskiej, lecz na bocznej płycie, na której Arka miała zwyczaj co najwyżej trenować. W Bałtyku jednak poprawia się. Klub niedawno awansował na centralny szczebel rozgrywek, do II ligi, znowu zaczął też grać na głównej murawie.

Mimo to Arka nadal występuje dwie klasy wyżej, w ekstraklasie, więc ostatnia decyzja władz Gdyni arkowców bardzo zabolała. - To my walczyliśmy o budowę stadionu, gdy inwestycja przeciągała się z roku na rok - mówi Karol Grudziński, fan żółto-niebieskich. - Kibice Bałtyku w tym czasie siedzieli cicho. Potencjał obu klubów jest nieporównywalny, Arkę kocha cała Gdynia, Bałtyk ma zaś garstkę fanów. Dziwię się więc werdyktowi naszych włodarzy.


Tomasz Florek, członek zarządu Bałtyku Gdynia.

Zdaję sobie sprawę, że przy Arce nadal jesteśmy uboższym bratem, ale jest coraz lepiej. Frekwencja rośnie, na nasz niedawny mecz z Zagłębiem Sosnowiec przyszło 1,5 tys. fanów. Gramy też znowu na głównej murawie przy ul. Olimpijskiej. Nie ma innej możliwości, w II lidze takie są wymogi licencyjne. Co prawda w tym roku nie nastawiamy się jeszcze na awans do I ligi, ale w przyszłych latach nie można tego wykluczyć, klub jest bowiem coraz lepiej zorganizowany i zarządzany.

Kolory na nowym stadionie będą rozłożone proporcjonalnie

Z Markiem Stępą, wiceprezydentem Gdyni ds. inwestycji, rozmawia Szymon Szadurski


Jak dokładnie wygląda nowy projekt kolorystyki krzesełek na gdyńskim stadionie?

Będzie to mozaika kilku barw. Znajdziemy tam zarówno niebieski, jak i dwa odcienie żółtego, będzie też kolor biały i turkusowy.

Z czego wynikają zmiany? Jeszcze niedawno miasto deklarowało, iż krzesełka będą żółto-niebieskie.

To prawda. Odbyła się jednak kolejna dyskusja i ostatecznie zdecydowaliśmy się na barwy nieco bardziej neutralne. Choć nie do końca, bo na stadionie i tak dominować będzie kolor żółty i niebieski, innych odcieni będzie mniej. Fani, zarówno Arki, jak i Bałtyku, powinni być jednak zadowoleni. Żółto-niebieski górować będzie bowiem nad innymi kolorami mniej więcej w takich proporcjach, jaka jest różnica w liczebności kibiców drużyn.

Jak wygląda harmonogram prac budowlanych?

Roboty nad przebudową stadionu rozpoczną się już w grudniu, zaraz po derbowym pojedynku Arki Gdynia z Lechią Gdańsk. Mecz ten będzie ostatnim widowiskiem, które fani obejrzą na starych trybunach. Potem miejsca dla widowni zostaną wyburzone i inwestycja ruszy pełną parą. Dzięki temu, że zaawansowany w budowie jest pobliski, narodowy stadion rugby, roboty na obiekcie piłkarskim wykonać będzie można za jednym zamachem, a nie etapami. Czas trwania tych prac udało się więc skrócić do 11 miesięcy. Myślę, że opóźnień nie będzie, bo wykonawca jest solidny. To firma Budimex Dromex, która prowadziła wielkie inwestycje nie tylko w Polsce, lecz także w Libii i Iraku. Na czas trwania prac piłkarze Arki i Bałtyku będą tymczasowo rozgrywać swoje mecze ligowe właśnie na obiekcie do rugby, a wykonawca stadionu będzie miał swobodę w prowadzeniu inwestycji i nie będzie musiał oglądać się na obostrzenia licencyjne.


Czekamy na opinie Jakiego koloru powinny być krzesełka na stadionie miejskim w Gdyni?
gdynia.naszemiasto.pl, dziennikbaltycki.pl

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki