Jan Andrzej Morsztyn herbu Leliwa to poeta o barwnym i niebanalnym życiorysie: dworak, dyplomata i polityk, sprawujący m.in. urząd podskarbiego wielkiego koronnego. Imię Jana przybrał on na cześć króla Jana Kazimierza, wcześniej będąc po prostu Andrzejem. W jego zdolności dyplomatyczne wolno powątpiewać, skoro w 1655 przywiózł z dworu Karola Gustawa wiadomość, że nie należy spodziewać się wojny ze Szwecją. Urzędniczą część swojej kariery Morsztyn zakończył w niesławie, uciekając do Francji przed oskarżeniami o zdradę stanu (spisek przeciwko Janowi III Sobieskiemu) i o przestępstwa skarbowe. Swobodne odnajdywanie się w życiu dworskim sprawiło przynajmniej tyle, że na emigracji objął urząd sekretarza Ludwika XIV.
Pod koniec XIX wieku nasz autor był uważany raczej za tłumacza niż za poetę, co wynikało z odmawiania jego utworom oryginalności (zaświadcza o tym klasyczny artykuł Porębowicza). Jest to nieporozumienie, które należy tu wyjaśnić. Aktywność translatorska Morsztyna rzeczywiście była istotną częścią jego działalności (o czym świadczą przekłady sielanki Amintas Tassa i czwartej pieśni poematu L'Adone Mariniego). Prawdą jest również to, że większość spośród jego utworów ma wyraźne obce wzorce. Pomimo tego odmawianie Janowi Andrzejowi miana poety świadczy o niezrozumieniu kultury staropolskiej. Istotnym motywem podejmowania działalności literackiej była bowiem wówczas tak zwana "emulacja", czyli współzawodnictwo ze znanym i uznanym poprzednikiem, próba przewyższenia doskonałości jego utworów. Morsztyn podejmował to zadanie często, chętnie i - jak można sądzić - z powodzeniem.
Za życia poeta nie wydał drukiem ani jednego ze swoich utworów; stanowiło to podówczas zjawisko na tyle częste, iż mówi się nawet o "wieku rękopisów". Jego teksty, zgrupowane w dwa zbiory (Lutnia oraz Kanikuła albo psia gwiazda) były jednak często i chętnie przepisywane.
Lutnia powstawała w latach 1638-1661 (ostatnia z dat pojawia się w dedykacji Łukaszowi Opalińskiemu, poecie i pisarzowi politycznemu). Tytułowy instrument pojawia się w nim już to jako klasyczny symbol poezji (jak w wierszu Do Lutnie), już to jako rekwizyt dworskich zabaw (Na lutnistkę niegładką). Sam tytuł jest zresztą bezpośrednim nawiązaniem do zbioru La Lira autorstwa Giambattisty Marina, czołowego poety włoskiego manieryzmu. Wszystko to razem sugeruje poezję pojmowaną raczej jako rozrywka niż poważne zadanie, zaś odwołanie do włoskiego mistrza dodatkowo precyzuje tematykę - podobnie jak w pierwowzorze, u Morsztyna będzie dominować poezja miłosna.
Kanikuła albo psia gwiazda była budowana na nieco innym cyklu skojarzeń. "Psią gwiazdą" nazywano Syriusza, widocznego na niebie w lecie, w czasie największych upałów - od których z kolei niedaleko do chętnie opiewanych przez poetę żarów miłosnych. Istotny był również motyw psa - to z tego zbioru pochodzą teksty takie, jak Nagrobek Perlisi, gdzie ostatnie słowo jest imieniem pokojowego pieska.
Obraz poezji Jana Andrzeja Morsztyna nie jest jednakże aż tak jednoznaczny, jak by to można wnioskować z powyższego przedstawienia. Z dworskim podobno charakterem tej twórczości kłóci się na przykład fakt, że niewiele w niej utworów typowo panegirycznych, pochwał tej albo innej wpływowej osoby. Zastępują je wiersze dedykowane przyjaciołom bądź odmiana "poezji towarzyskiej", jaką stanowią wiersze o bibelotach, nadające się na specyficzny dodatek do prezentu.
Pewnym zaskoczeniem na tle ogólnego obrazu poezji Jana Andrzeja Morsztyna, sięgającej niekiedy wyrafinowanego bluźnierstwa (Na krzyżyk na piersiach pewnej panny) jest również możliwość wyodrębnienia z niej zestawu interesujących wierszy religijnych. Uczynił to Wiktor Weintraub w wydaniu z serii Biblioteki Narodowej. Zwykle przyjmowały one formę serii wyrafinowanych metafor, konstruujących symboliczne sensy np. krwawego potu Chrystusa czy sceny biczowania. Wyjątkiem od tej zasady jest Pokuta w kwartanie - tzw. elegia pokutna, czyli utwór stanowiący zarazem wyznanie grzechów i apel do Bożego miłosierdzia. O ile zdarzały się opinie potwierdzające szczerość dokonywanego przez poetę rozrachunku, o tyle sama prośba o zmiłowanie ma charakter cokolwiek dwuznaczny:
Ty rad odpuszczasz, a mnie tego trzeba,
Ty nas chcesz zbawić, i ja chcę do nieba:
Bądź tedy łaskaw, a tak w jednej dobie
Wygodzisz i mnie naprzód, lecz i sobie.
Nie można powiedzieć, by Jan Andrzej Morsztyn był współcześnie poetą łatwym w odbiorze. Absolutne panowanie nad poetycką materią słowa i stosowanie wyraźnie uwypuklonych, powtarzalnych schematów składniowych sprawia, że dla współczesnego czytelnika poezja omawianego autora może sprawiać wrażenie nieco mechanicznej. Dogłębna lektura lekkich i błyskotliwych utworów Jana Andrzeja może przedstawiać pewną trudność, ponieważ w większości wypadków są one parafrazami dzieł obcych, w szczególności wspomnianego już Marina (ale też np. {C} poetów łacińskich w rodzaju Owidiusza czy Marcjalisa). Pełna interpretacja wymagałaby w tej sytuacji ustawicznego porównywania, co z oryginału zostało zachowane, a co zmienione.
Ostatnim znanym dziełem Morsztyna jest przekład Cyda Corneille'a, co może budzić pewne zdziwienie, jako że ten ostatni jest przedstawicielem klasycyzmu, z którym poezja Jana Andrzeja niewiele miała wspólnego.
Twórczość:
- Wybór poezji, wstęp i oprac. Wiktor Wentraub, Wrocław 1988, BN I 257.
- Pierre Corneille+, Jan Andrzej Morsztyn, Cyd albo Roderyk, wyd. Adam Karpiński, Adam Stepnowski, IBL, Warszawa 1999.
Wybrane opracowania:
- Czytanie Jana Andrzeja Morsztyna, pod red. Doroty Gostyńskiej i Adama Karpińskiego, Wrocław 2000.
- Antoni Czyż, "Morsztyn libertyński - poeta i Krzyż" [1994] "Teksty Drugie" 1994 nr 3 s. 66-78.
- Alina Nowicka-Jeżowa, Jan Andrzej Morsztyn i Giambattista Marino - dialog poetów europejskiego baroku, Warszawa 2000.
- Danuta Ostaszewska, "O organizacji sonetu barokowego uwag kilka", "Prace Naukowe Uniwersytetu Śląskiego" 1993 nr 1338 s. 105-111.
- Edward Porębowicz, Andrzej Morsztyn, przedstawiciel baroku w poezji polskiej, Kraków 1893.
- Paweł Stępień, "Bez złudzeń i bez pocieszenia - Jan Andrzej Morsztyn wobec religii", "Pamiętnik Literacki" 1995, z. 2.
- Paweł Stępień, "Miłość, śmierć, mistyka. O liryce erotycznej Jana Andrzeja Morsztyna", "Pamiętnik Literacki" 1992 z. 1.
Autor: Paweł Kozioł, grudzień 2008. Tekst opracowany do projektu internetowej "Antologii polskiej poezji od Średniowiecza do wieku XXI" wg koncepcji Piotra Matywieckiego.