Moja znajoma poprosiła mnie o informacje dotyczące rzadkiego wyrażenia w dwójnasób. Zastanawiała się, czy można podobne słowa tworzyć od innych liczebników i czy są one poprawne.
W dwójnasób to inaczej ‘dwukrotnie, dwa razy tyle, dwa razy więcej, podwójnie’. To stare wyrażenie, już w Słowniku języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego uznane za książkowe (a trzeba pamiętać, że słownik ten notuje słownictwo do połowy XX wieku). Mimo to jest ono wciąż używane, choć głównie w tekstach starannych, literackich.
W dwójnasób pod względem gramatycznym jest frazą przysłówkową, czyli grupą wyrazów powiązanych ze sobą składniowo, pełniących w zdaniu funkcję przysłówka. Mówiąc po szkolnemu, taka fraza odpowiada na pytanie: jak? Słownik Doroszewskiego ilustruje jej użycie cytatem z Aleksandra Fredry: „Jak to zwykle bywa, gdy szczęście posłuży, w dwójnasób jeszcze zwiększył majątek dość duży”.
Czy można analogicznie tworzyć wyrażenia od kolejnych liczebników? Czy istnieją słowa w trójnasób, w czwórnasób? Tak! Notuje je nieoceniony słownik Doroszewskiego (dostępny na internetowej stronie PWN-u). W trójnasób to, rzecz jasna, ‘trzykrotnie, trzy razy tyle, potrójnie’: „Fortuna jej ojca, który jest istotnie bardzo bogaty, urosła w ich opowiadaniach w trójnasób” (Sienkiewicz). W czwórnasób to ‘poczwórnie, czterokrotnie’: „Dawny 62-stronicowy wstęp skurczył się tu w czwórnasób” („Roczniki Literackie” z 1935 r.). Te dwa ostatnie wyrażenia można już uznać za językowe zabytki, choć wciąż jako słowa książkowe są notowane przez najnowsze leksykony polszczyzny.
A czy można – znajoma drąży dalej – coś popiątnić? No bo skoro można podwoić i potroić, to chyba można poczworzyć i popiątnić? Jasne, że można, bo takie możliwości tkwią w systemie naszego języka. Jednak w zwyczaju utrwalają się tylko te formy wyrazowe, które są wspólnocie językowej potrzebne. Słowniki współczesnej polszczyzny tych konkretnie form nie notują, ale hasło poczworzyć, czyli ‘powiększyć, pomnożyć w czwórnasób’ znalazłam w Słowniku języka polskiego J. Karłowicza, A. Kryńskiego, W. Niedźwiedzkiego z 1908 r. Nie ma tam jednak hasła popiątnić, choć jest hasło popiętny/popiątny ‘powstały z pięciokrotnego powtórzenia czego pojedynczego; złożony w pięcioro’.
Czy to znaczy, że wyrazy, których nie ma we współczesnych słownikach, są niepoprawne? Ależ skąd! Słowniki notują te słowa, które były albo są w użyciu. Widocznie nie potrzebujemy dziś określeń poczworzyć, popiątnić, a myśl w nich zawartą wyrażamy innymi słowami, np. Pięciokrotnie powiększył swój majątek.
Chociaż… w internetowej dyskusji o propozycji zmniejszenia opłat na autostradzie dla motocyklistów jakiś rozemocjonowany internauta napisał tak: Podwoić, poczwórnić!!! albo popiątnić!!! a jak!! poszóstnić!!! Jak widać, zawsze można skorzystać z systemowych możliwości polszczyzny.
Ewa Kołodziejek