Troki czyli pełne zabytków miejsce, pośród których żyje najmniejszy naród Europy

“Byłem w Trokach, spędziłem tam kilka dni. Spacerowaliśmy, wisłowaliśmy na jeziorze. Było to we wrześniu, największy epizod w całym moim smutnym życiu” – tak pisał w 1822 roku Adam Mickiewicz do swojego przyjaciela Franciszka Malewskiego.

Troki to miejsce obowiązkowe dla każdego turysty odwiedzającego Litwę. Miasto założone zostało w XII wieku. Znane było daleko poza granicami Litwy, czego dowodzi fakt, że pojawia się ono w jednej z najciekawszych skandynawskich sag – Snorri Sturlusona. Z miejscowością tą wiążą się najważniejsze postacie w historii Litwy. W 1320 roku swoją siedzibę miał tutaj książę Giedymin, po nim Kiejstut i w końcu Witold, który zbudował znany w świecie zamek na wyspie. Jedyny taki w Europie Wschodniej. Witold osiedlił tutaj w 1397 roku Karaimów, jeden z najciekawszych narodów Europy. Obecnie Karaimów żyje tylko około 5 tysięcy. Najwięcej na Krymie bo ponad 800 osób. W Trokach zaś jest ich około 160. Historia tego narodu jest fascynująca. Nazwa pochodzi od hebrajskiego słowa qaraim, co oznacza “czytający Torę”. Karaimizm powstał w VIII wieku w Mezopotamii. Był to ruch reformatorski wewnątrz judaizmu. Wprowadzili oni zasadę, którą w dobie reformacji w Europie określono jako sola scriptura. Twórca tego ruchu – Anan ben Dawid głosił, że wiara powinna opierać się na Torze, odrzucając jednocześnie Talmud, czyli tradycję. Ruch zyskał dużą popularność. Najbardziej widocznym przejawem obecności Karaimów w Trokach są niezwykle, kolorowe i piękne, drewniane domy z charakterystycznymi trzema oknami od strony frontowej (jedno dla Boga, jedno dla Witolda i jedno dla mieszkańców).

Pisząc o Karaimach nie sposób choćby nie wspomnieć o ich kuchni. To od nich tradycyjne dania przejęli wszyscy Litwini. Spróbować zatem trzeba kybynów (pokaźnych pierogów z drożdżowego ciasta nadziewanych baraniną bądź wołowiną – podobno nie mających sobie równych w całej Europie!), czy kibutete (czyli ciasta przypominającego okrągłą drożdżówkę nadziewaną serem i drobiem). A dla lepszego trawienia można się uraczyć tradycyjną karaimską nalewką, produkowaną na bazie ziół, korzeni i wschodnich przypraw.

Po przybyciu do Trok (co jest bardzo łatwe, bo autobus z Wilna jedzie co pół godziny) kierujemy się główną ulicą do największej atrakcji miasta – zamku na wyspie jeziora Galawe. Zbudowany został on na początku XIV wieku przez Kiejstuta. Jego następca Witold umocnił całość zabudowy. Z polskich królów szczególnym miłośnikiem tego miejsca był Kazimierz Jagiellończyk. Również Zygmunt August lubił tę twierdzę. W XVI wieku było tu więzienie polityczne, a obecnie znajduje się tu muzeum. Zwiedzanie zajmuje dużo czasu. Niedaleko zamku, po drugiej stronie jeziora, znajduje się dawny majątek Tyszkiewiczów – Zatrocze. Zbudował go w latach 1896-1901 Józef Tyszkiewicz. Projektantem był Józef Huss.

Wracając z zamku obejrzeć udało się tzw. zamek lądowy (trochę zapomniany przez turystów, a szkoda, bo ruiny są imponujące) oraz Kościół farny Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Świątynia jest niezwykle ważna w historii Litwy i Polski. Znajduje się tutaj pochodzący z XVI wieku cudowny obraz Matki Boskiej Trockiej. Z obrazem wiąże się niezwykle interesująca legenda. Miał on być darem cesarza bizantyjskiego Manuela II Paleologa dla Witolda z okazji jego chrztu. Korony dla obrazu sprowadzono z Rzymu, a koronacja ikony miała miejsce w 1718 roku i była drugą w Rzeczypospolitej (po Częstochowie – 1717 rok).

Intensywny dzień i powrót do Wilna…

Comments

comments